Witajcie!
Ostatnie dni przypominają koniec lata i początek jesieni...leje w dzień i w nocy. Niebo zasnute czarnymi chmurami

Kury siedzą w kurniku i nawet kaczki uciekły do swojej budki...jedynie jak jest nadzieja na zapchanie
dzioba wychodzą z krzykiem.
A ja jak stary cygan który pytał żony...
Kąpiemy stare czy robimy nowe? Tak, tak! zamiast plewić w starych grządkach kupiłam nowe rośliny, pierwsze od kwietnia. Wcześniej były pojedyncze doniczki na osłodę, a teraz jest spory zakup i muszę znaleźć miejsce i siły do posadzenia.
Jagi moja Kochana dziękuję za to porównanie...coś w tym jest
Cos mi się wydaje, że trzeba z pokorą przyjąć stan jaki jest bo nie tylko wirus mnie pokonał, pokonuje mnie też czas a tego nadrobić się nie da. Czas planować inny ogród inne nasadzenia, łatwiejsze w uprawie, a najważniejsze zapamiętać co się zaplanowało.
Kaczki są przebojem roku, każdy się nimi zachwyca! Zabawne, bezczelne, wścibskie i głośne! Wsadzają dzioby w garnki, wchodzą po schodku do altany i penetrują worki ze zbożem...niczym się nie przejmują.
Jagi może za rok sytuacja się zmienić, pamiętam! że już tak bywało.
Dziękuję i życzę deszczu Tobie i wyschniętym Zielonym Pokojom! Ściskam
Lucynko trochę nazbierałam tych pięknych kwiatów i gdyby były kwitnące w różnym terminie kupiłabym ich więcej ale wiadomo ogród cieszy jak ciągle coś w nim kwitnie. Teraz czas floksów nastał, ale maja pecha bo deszcz im nie sprzyja. Ciekawe że milin nie chce kwitnąć? ja swojego mocno tnę wczesną wiosną i kwitnie nie dość że obficie to widzę te kwiatki, bo są nisko. Bieluśkie kwiatuszki to mydlnica lekarska mam też różową.
Motylek sfotografowany od spodu i pod słońce, pierwszy raz tak się ustawił
Te winogrona w tunelu strzał w dziesiątkę, bo są dobre i dojrzewają wcześniej a w ogóle nie przeszkadzają pomidorom.
Lucynko ja też się nie przejmuję że coś nie wyszło po zimie, bo to normalna rzecz. Gdyby tak wszystko rosło co zakupiłam i dostałam to już dawno nie było miejsca na nic
Cieszcie się wakacjami na działeczce i tylko niech noce będą cieplejsze, bo takie jak u mnie nie sprzyjają noclegom w altance. Trzymajcie się zdrowo
Aniu po tym jak winogrona zaczęły rodzić dużo owoców przestała kupować winogrona w sklepie, bo mi nie smakują. Te dojrzewające na słońcu mają smak, każda odmiana inny, a te ze sklepu to słodka trawa
Liliowce powoli kończą, a lilie jeszcze kwitną bo sadzone później.
Dziękuję i pozdrawiam Cię serdecznie
Ewelinko tak jest wśród ptactwa domowego, kury też nie ruszą jedzenia jeżeli kogut im nie pozwoli, ale wręcz zawoła do posiłku. Widać znaczenie kury czy kaczki która przedłuża gatunek. Taka co wysiaduje jajka jest najważniejsza, a taka co jajek nie nosi odganiana jest od karmnika.
Koniecznie znajdź miejsce na winorośl, bo nie dość że owoce są pyszne to jest to roślina ozdobna zakrywająca miejsca.
Pozdrawiam serdecznie
Witaj
Musaszi nie wiem kim jesteś, ale dziękuję!
Agnieszko Zbieram je dość długo, a i koleżanki z FO wiedzą że je lubię i powiększają kolekcję.
Biała lilia rośnie na tle Derenia białego Elegantissima ozdobnego nie tylko z liści, ale i czerwonych gałązek zimą. Kiedyś kiedyś dostałam od koleżanki z pracy dwa krzaki i rozmnożyłam je

po krzewuszkach derenie są moimi ulubionymi.
Halinko dziękuję teraz czas tych pięknych kwiatów więc cieszmy się latem!
Pozdrawiam i odwzajemniam życzenia
Aniu winogrona to Svenson Red takie między czerwonymi a białymi, o pysznym smaku.
Nie mam jeżówek ale mam rudbekie a one też są śliczne!
Ściskam
Gosiu i niech tak zostanie, bo ślimaki to utrapienie chyba połowy Polski, gdzie czytam wszędzie są i trudno z nimi wygrać walkę.

a strat robią bardzo dużo.
Liliowce polecam, bo bezobsługowe a pięknie zdobią i niektóre cudnie pachną.
Wszystkie jabłuszka potrzaskane gradem
zakupy
Dziękuję za odwiedziny i życzę miłego letniego weekendu!