Gorąco witam wszystkich, miłych gości
Dziękuję, że jesteście

.
Janku, niestety, wolność dla dużych kończy się niewolą, a nawet śmiercią dla małych, a przecież małe też jest piękne, dlatego tym większym muszę ją ograniczać.
Iwonko, dzięki za wsparcie

i bardzo dziękuję, że w moim ogrodzie przybyło tyle cudeniek od Ciebie
Łubiny sieją się u mnie samowolnie, ale żarnowce bardzo trudno mi uchować, coś im nie odpowiada, a ja nie mogę dociec co to może być
Dorotko, mam nadzieję, że jeszcze zajrzysz
Maryniu,

, dziękuję, że jesteś.
Pięknej niedzieli
Soniu,

. Tobie porządkowanie udaje się fantastycznie

, a niewielki bałaganik jednorocznych, na krótko może zakłóci elegancję ogrodu, ale ucieszy kolorami cynii i zapachem tytoniu
Marysiu, ogromnie mnie cieszy Twoja wizyta

.
Wymianę w końcu ogarniemy, teraz zdrówko jest najważniejsze i ładna pogoda, to i sezon będzie udany;:196
Aniu, dziękuję w imieniu irysa
Te piwonie są jeszcze wcześniejsze niż moja "majówka", która dopiero teraz zakwitła, reszta też jeszcze w pąkach i też nie wszystkie zakwitną, nawet z tych, które do tej pory kwitły niezawodnie.
Izo,

, nowy wątek odwlekałam, ile mogłam, ale w końcu się zmobilizowałam.
Myślę, że masz na myśli piwonię z trzeciego zdjęcia? To krzewiasta Delavaya.
Stasiu, witam Cię gorąco , dziękuję za pochwały i dobre życzenia

Wszystkie odwzajemniam i zapraszam

.
Loki, perz, a zwłaszcza jego kłącza są bardzo zdrowe, a części nadziemnych używał mój kot i mimo hulaszczego trybu życia, miał się dobrze przez trzynaście lat! Wiechy kwitnącego też są ładne, a kwiatuszki koniczyny podziwiałam na Twoich zdjęciach.
Orliki robią co chcą w moim ogrodzie, każdego roku zmieniając, a to kolory, a to kształty kwiatów i miejsce występowania.
Maczyska rosną w jednym miejscu, ale maczki, mam nadzieję, będą robić mi niespodzianki.
Sporo kwitnie w ogrodzie, niektóre zdjęcia przedwczorajsze, ale aktualne.
Udało mi się w deszczu złapać kolor piwonii, to powtórzę ich zdjęcia, może ktoś zna ich nazwy?
A ta ma piękny bordowy kolor, ale na zdjęciu wychodzi mi czerwony.
Jeszcze raz moje maki, bo one kwitną tylko przez mgnienie oka
Kawałek ogrodu, zarośnięty wiesiołkiem, zamierzałam przekopać, ale pogoda mi nie pozwoliła, a teraz nie będę tam za bardzo grzebać, bo odkryłam kwitnącą Listerę jajowatą! Może jeszcze coś storczykowatego się pojawi?
Czworolist też pojawił się bez mojego udziału
Ostatnia kamasja Sacajewa
Pięknej, słonecznej niedzieli Wam życzę
