Oleander - choroby i inne problemy w uprawie
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19344
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Oleander - choroby i inne problemy w uprawie
Opcje wg mnie mogą być dwie, pierwsza przypalenia od słońca, jak tutaj:
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... &start=126
To by po części tłumaczyło, dlaczego zmiany cofały się zimą. Ciekawe jednak, że zaczęły się pojawiać jesienią, a nie wcześniej.
Drugą możliwością mogłaby być jakaś infekcja grzybowa, w gorszym wypadku bakteryjna.
Przy jakich temperaturach minimalnych zabrałeś jesienią do wnętrza?
Jest jeszcze taka możliwość, że bryła korzeniowa jest mocno przerośnięta, co w przypadku oleandra nie powinno być niczym nadzwyczajnym, ma dość silny system korzeniowy. To mogłoby jednocześnie wskazywać na niedobory składników odżywczych. Czym nawoziłeś w sezonie?
Od tego bym zaczął. Jeśli system korzeniowy jest przerośnięty, ale zdrowy to trzeba przesadzić do nowej większej doniczki. Po przesadzeniu przytnij pędy (co i tak powinno się robić na wiosnę) i czekaj na efekty. Jeśli nowe przyrosty pojawią się zielone znaczy to, że to było źródłem problemów.
Edit: Wrócę jeszcze do jesiennego stanowiska, bo coś mi przyszło do głowy. Jeśli do zeszłej jesieni, oleandry trzymałeś na tarasie i było w porządku, to przyczyna może leżeć w zmianie warunków. Przy wystawieniu do gruntu i narażenie na bezpośrednie opady deszczu i jednocześnie niższe temperatury mogło dojść do zbytniego przelania. Nie można jednak wykluczyć również tego co pisałem wcześniej o przerośniętej bryle korzeniowej i niedoborach składników odżywczych, co by wskazywało na chorobę o podłożu fizjologicznym.
Jednocześnie bym radził do powrotu do dotychczasowego stanowiska tylko na tarasie, które się sprawdzało.
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... &start=126
To by po części tłumaczyło, dlaczego zmiany cofały się zimą. Ciekawe jednak, że zaczęły się pojawiać jesienią, a nie wcześniej.
Drugą możliwością mogłaby być jakaś infekcja grzybowa, w gorszym wypadku bakteryjna.
Przy jakich temperaturach minimalnych zabrałeś jesienią do wnętrza?
Jest jeszcze taka możliwość, że bryła korzeniowa jest mocno przerośnięta, co w przypadku oleandra nie powinno być niczym nadzwyczajnym, ma dość silny system korzeniowy. To mogłoby jednocześnie wskazywać na niedobory składników odżywczych. Czym nawoziłeś w sezonie?
Od tego bym zaczął. Jeśli system korzeniowy jest przerośnięty, ale zdrowy to trzeba przesadzić do nowej większej doniczki. Po przesadzeniu przytnij pędy (co i tak powinno się robić na wiosnę) i czekaj na efekty. Jeśli nowe przyrosty pojawią się zielone znaczy to, że to było źródłem problemów.
Edit: Wrócę jeszcze do jesiennego stanowiska, bo coś mi przyszło do głowy. Jeśli do zeszłej jesieni, oleandry trzymałeś na tarasie i było w porządku, to przyczyna może leżeć w zmianie warunków. Przy wystawieniu do gruntu i narażenie na bezpośrednie opady deszczu i jednocześnie niższe temperatury mogło dojść do zbytniego przelania. Nie można jednak wykluczyć również tego co pisałem wcześniej o przerośniętej bryle korzeniowej i niedoborach składników odżywczych, co by wskazywało na chorobę o podłożu fizjologicznym.
Jednocześnie bym radził do powrotu do dotychczasowego stanowiska tylko na tarasie, które się sprawdzało.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 3
- Od: 23 kwie 2021, o 12:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Oleander - choroby i inne problemy w uprawie
Dziękuję @norbert76 za pomoc.
Na zimowanie zostały zabrane tradycyjnie na początku listopada przy temp. >0. W tamtym sezonie część z nich dostała nowe, większe doniczki więc teoretycznie przerost bryły nie powinien stanowić problemu. Nawożenie płynne, wieloskładnikowe, jak co roku. Dwa-trzy opryski przeciwgrzybicze w sezonie. Całość określę jako wieloletni /15+/ standard. Nieco światła na sytuację rzuca fakt, że jedyny pozostawiony na tarasie egzemplarz nie dostał "fioletowicy', choć z drugiej strony był "od zawsze" najsilniejszy.
Również skłaniam się ku diagnozie, że przyczyną jest zmiana stanowiska na chłodniejsze, wilgotniejsze i bardziej wietrzne. Ten sezon być może da odpowiedź, bo nowomiejscowym eksperymentom mówimy stanowcze nie.
Planuję: wymianę podłoża na polecaną przez Ciebie mieszaninę ziemi i żwirku, delikatne przepłukanie bryły korzeniowej "bonsai style", zasilenie wieloskładnikowe, sprawdzenie pH starego podłoża.
Będę wdzięczny za ew. sugestie co do innych działań.
Na zimowanie zostały zabrane tradycyjnie na początku listopada przy temp. >0. W tamtym sezonie część z nich dostała nowe, większe doniczki więc teoretycznie przerost bryły nie powinien stanowić problemu. Nawożenie płynne, wieloskładnikowe, jak co roku. Dwa-trzy opryski przeciwgrzybicze w sezonie. Całość określę jako wieloletni /15+/ standard. Nieco światła na sytuację rzuca fakt, że jedyny pozostawiony na tarasie egzemplarz nie dostał "fioletowicy', choć z drugiej strony był "od zawsze" najsilniejszy.
Również skłaniam się ku diagnozie, że przyczyną jest zmiana stanowiska na chłodniejsze, wilgotniejsze i bardziej wietrzne. Ten sezon być może da odpowiedź, bo nowomiejscowym eksperymentom mówimy stanowcze nie.
Planuję: wymianę podłoża na polecaną przez Ciebie mieszaninę ziemi i żwirku, delikatne przepłukanie bryły korzeniowej "bonsai style", zasilenie wieloskładnikowe, sprawdzenie pH starego podłoża.
Będę wdzięczny za ew. sugestie co do innych działań.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19344
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Oleander - choroby i inne problemy w uprawie
Myślę, że te działania co wymieniłeś powinny na razie wystarczyć.
Jakby coś było nie tak z korzeniami to daj znać.
A i jeszcze jedno, staraj się zabierać nieco wcześniej na zimowisko, kiedy temperatury będą nieco wyższe niż około zera. Inaczej nawet zahartowane rośliny może przemrozić przy zwłaszcza mokrym podłożu oraz uwzględniając fakt, że to raczej ciepłolubne rośliny. Dlatego trzeba być ostrożnym przy podlewaniu w niskich temperaturach.
Jakby coś było nie tak z korzeniami to daj znać.
A i jeszcze jedno, staraj się zabierać nieco wcześniej na zimowisko, kiedy temperatury będą nieco wyższe niż około zera. Inaczej nawet zahartowane rośliny może przemrozić przy zwłaszcza mokrym podłożu oraz uwzględniając fakt, że to raczej ciepłolubne rośliny. Dlatego trzeba być ostrożnym przy podlewaniu w niskich temperaturach.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Oleander - choroby i inne problemy w uprawie
Właśnie zauważyłem kropki na liściach:/
Część jest płaska ale jest kilka liści z czarnym trądzikiem;)
Nie zauważyłem żadnych żyjątek.
Nie pamiętam też czy liście w zeszłym sezonie nie były bardziej zielone.
Mospilan
Topsin
https://photos.app.goo.gl/2PBE4Bebty7x9gze7
?
Część jest płaska ale jest kilka liści z czarnym trądzikiem;)
Nie zauważyłem żadnych żyjątek.
Nie pamiętam też czy liście w zeszłym sezonie nie były bardziej zielone.
Mospilan
Topsin
https://photos.app.goo.gl/2PBE4Bebty7x9gze7
?
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19344
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Oleander - choroby i inne problemy w uprawie
Grzyb. Liście z plamami odetnij i zrób oprysk Topsinem.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19344
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Oleander - choroby i inne problemy w uprawie
Chodzi o te plamy na łodygach?
Napisz coś więcej, warunki uprawy, od kiedy się pojawiły, jak wyglądają wszystkie liście? Czy młode przyrosty są zdeformowane? Na jakiej długości łodygi pojawiły się takie zmiany, dół wydaje mi się zielony, a jak w przypadku innych łodyg?
Napisz coś więcej, warunki uprawy, od kiedy się pojawiły, jak wyglądają wszystkie liście? Czy młode przyrosty są zdeformowane? Na jakiej długości łodygi pojawiły się takie zmiany, dół wydaje mi się zielony, a jak w przypadku innych łodyg?
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Oleander - choroby i inne problemy w uprawie
Tak chodzi o te plamy na łodygach pojawiły się tydzień temu , od początku maja wystawiłam je na zewnątrz i zasilalam wieloskladnikiem i kropiony był raz topsin (na grzyba )norbert76 pisze:Chodzi o te plamy na łodygach?
Napisz coś więcej, warunki uprawy, od kiedy się pojawiły, jak wyglądają wszystkie liście? Czy młode przyrosty są zdeformowane? Na jakiej długości łodygi pojawiły się takie zmiany, dół wydaje mi się zielony, a jak w przypadku innych łodyg?
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19344
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Oleander - choroby i inne problemy w uprawie
Ok., teraz widzę lepiej. Więc to wg mnie jest porażeniem grzybowym. Sam oprysk Topsinem tutaj nie wystarczy, bo trzeba również usunąć wszystkie liście z plamami oraz odciąć łodygi aż do zdrowej zielonej tkanki.
Dopiero po tym można powtórzyć oprysk preparatem grzybobójczym.
Jeszcze trzeba sprawdzić w jakim stanie są korzenie. W ogóle w jakim rośnie podłożu, kiedy był przesadzany?
Dopiero po tym można powtórzyć oprysk preparatem grzybobójczym.
Jeszcze trzeba sprawdzić w jakim stanie są korzenie. W ogóle w jakim rośnie podłożu, kiedy był przesadzany?
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Zanikający oleander
Witam forumowiczów
Wszystkie zdjęcia są podobne ale czy ktoś mógłby napisać czy tego oleandra da się uratować 80% liści tak wygląda.
Jaka jest przyczyną takiego stanu. Zimował w garażu trochę podlewany. Po wystawieniu do ogrodu zanika w oczach.
Pierwszy mój post nie potrafię jeszcze wgrać zdjęcia dlatego jest link. (Poprawiłam. Iwona)
Dziękuję za odpowiedzi.

Wszystkie zdjęcia są podobne ale czy ktoś mógłby napisać czy tego oleandra da się uratować 80% liści tak wygląda.
Jaka jest przyczyną takiego stanu. Zimował w garażu trochę podlewany. Po wystawieniu do ogrodu zanika w oczach.
Pierwszy mój post nie potrafię jeszcze wgrać zdjęcia dlatego jest link. (Poprawiłam. Iwona)
Dziękuję za odpowiedzi.

Re: Zanikający oleander
Byłem spytać w obi pani powiedziała że to grzyb a druga że to brak składników pokarmowych. Kupiłem chemię i nawóz popsikałem zobaczymy co będzie.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19344
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Oleander - choroby i inne problemy w uprawie
Obie to grzyb. Sam oprysk nie wystarczy, trzeba odciąć wszystkie chore łodygi aż do zdrowej tkanki. Poza tym przesadzić do nowego przepuszczalnego podłoża, sprawdzając uprzednio stan korzeni.
Na grzyba kup Topsin.
Na grzyba kup Topsin.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- ania1590
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 745
- Od: 3 kwie 2009, o 08:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
- Kontakt:
Re: Oleander - choroby i inne problemy w uprawie
Ciężka przeprawa Cię czeka. Pod tarczką znajdują się bezpieczne jaja i larwy tarczników. Oprysk spływa po nich i niewiele daje. Szczoteczką do zębów lub pałeczką z wacikiem moczymy w denaturacie i usuwamy każdą tarczkę, uważając aby nie spadły w glebę(trzeba podłożyć papier lub folię). Możesz spróbować Mospilan, który działa systemicznie, zabezpieczając na 3 tygodnie roślinę przed szkodnikami, ale czy pomoże? zobaczysz sam. Oprysk późnym wieczorem po oblocie pszczół, choć działa selektywnie i podobno pszczołom nie grozi, ale zdarza się że pszczoły nie mogą trafić do ula. Wracając do tarczników, walczę z tym dziadostwem na cytrynie, laurze i kufliku. Był też kiedyś na oleandrze, ale na szczęście, po czyszczeniu denaturatem, opuścił oleandry i lepiej mu smakuje cytryna i laur. Teraz stoją odizolowane w pawilonie, po oprysku. Chyba pozbędę się cytryny i laurowych liści, bo walka z tym dziadostwem jest ponad moje siły.
ania1590