Od dawna marzyłam by mieć Oleandra, kiedy tylko ujrzałam go w ogrodniczym musiał być mój. I tak też się stało. Teraz jednak jestem peła obaw, co z niego i czy cokolwiek z niego wyrośnie. Choruje biedak. Podałam mu ostatnio zwykły nawóz do roślin zielonych (Pokon) i jakoś ma się lepiej. Podejrzewam,że może to być zwykła awitaminoza, ale nie wiem.
wybaczcie jakość zdjęć, ale lepiej nie potrafie tym aparatem.
chodzi o te plamki na liściach. Są na wszystkich i jest ich coraz więcej. Początkowo czarne, brązowe otoczone żółtym pierścieniem. Następnie się wybrzuszają i zamieniają jakby w narośl, która ogranicza wzrost liścia deformując go. Da się zauważyć,że większość liści jest powyginana w różne strony.
Te żółknięcia na liściach mogły być wywołane początkowo brakiem składników, natomiast teraz mógł dołączyć się jakiś grzyb. Zrób zapobiegawczo oprysk Amistarem (dostaniesz w ogrodniczym).
Mam nadzieję, że na nowych liściach już się nie pojawią plamy. Nie wiem jak dawkowałaś nawóz ale pomyśl o zmniejszeniu dawki o połowę i podlewaj nawozem częściej.
Doniczka to mała objętość i łatwo przenawozić(inaczej mówiąc zasolić podłoże) wówczas roślina mimo, że ma składniki nie może ich pobrać i głoduje. Dlatego lepiej jest nawozić częściej znacznie mniejszymi dawkami.
Poza tym pamiętaj, że producent chce sprzedać jak najwięcej produktu i często podają dawki na granicy możliwości, dlatego warto obniżać dawkę.
Postawiłabym na alternariozę.
Grzyb może przetrwać 2-3 lata w glebie; rozwój gwałtowny w wilgotnym i ciepłym środowisku.
Topsin raczej zbyt delikatny, jak na tę śmiertelną chorobę.
Poleciłabym układowy Amistar ( krąży w roślinie, razem z sokami i dociera do każdej tkanki).
Może to jakiś grzyb Andrzeju? Moje oleandry czasami też mają takie dziwne liście, jak pryskam róże na grzybowe to olesie przy okazji też. Jeśli chodzi o kwiaty to po deszczu pełne tak wyglądają. Olesie nie cierpią przesuszenia i wtedy natychmiast zrzucają liście. Nie wiem jak długo masz te oleandry? Mój kupiony w tym roku też miał dziwne ciemne liście, wyglądał jak przenawożony i miał objawy zasolenia. Nie zasilałam go żadnym nawozem w tym roku.
Ja też mam oleandra i niestety też poważnie choruje. Zastanawiam się czy da się go jeszcze uratować ?Stoi na zacisznym tarasie, temperatura w nocy ok. 3 C , a w domu zdecydowanie za ciepło.
Czy ktoś mi może pomóc w identyfikacji szkodnika ? czy da się go uratować ? Co robić z tą czarną szadzią na liściach?
Witaj Isiu 222,
najczęściej w Polsce na oleandrze występuje tarcznik oleandrowiec, ewentualnie misecznik oliwkowiec, różnia m.in. wielkością tarczki, latem można było opryskać przeciwko larwom preparatem zaw. olej parafinowy, a teraz to chyba tabl. Tarcznik do ziemi (ilośc sztuk zależy od wielkości doniczki), oberwać przebarwione liście i przetrzeć resztę rośliny łącznie z pniem gazikami nasączonymi roztworem alkoholu z wodą
Musisz sprawdzić jeszcze liście od spodu czy nie ma delikatnej pajęczynki i maleńkich pajęczaków jasnożółtych do zielonych wielkości 0,3-0,5mm (lupa potrzebna)-gdyby były to niestety jeszcze trzeba opryskać
Mojemu ok.6 letniemu oleandrowi po obcięciu jesienią przekwitłych kwiatostanów zasycha i brązowieje kawałek 3-4 cm łodygi wraz z liśćmi.Obcinam to wiosną po wyniesieniu na powietrze.Tak dzieje się co roku, ale w tym roku jest tego dużo i obawiam się czy nie odbije się to na kwitnieniu, ponieważ zaschły boczne przyrosty ( po obu stronach obciętego kwiatostanu), na których będą się zawiązywały pąki.
Jaka jest tego przyczyna? Może nie powinnam obcinać kwiatostanów jesienią tylko dopiero wiosną?