
Sinningia speciosa,S.hybrida (potoczna Gloksynia)- uprawa
Re: Sinningia speciosa,S.hybrida (potoczna Gloksynia)- uprawa
Podlałam ją zaraz po zakupie, ponieważ jedyny kwiatek który miała, był klapnięty. Nie wiem czy był zwiędnięty, czy przekwitł - proszę ocenić. Teraz czekam, aż przeschnie podłoże, zwłaszcza że zimno i ponuro. Dziękuję za porady.


Pozdrawiam:)
Re: Sinningia speciosa,S.hybrida (potoczna Gloksynia)- uprawa
Soczysty kolor. Wygląda na uszkodzonego transportem, bo liście dobrze się prezentują. Dopóki liście są sprężyste w dotyku, maja turgor, nie trzeba podlewać. Można od razu posadzić jednego, bo kupione zwykle nie maja bulwy.
Pozdrawiam
Karol
Karol
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12841
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Sinningia speciosa,S.hybrida (potoczna Gloksynia)- uprawa
Kwiatek ewidentnie jest już przekwitnięty. Co do podlewania ? przyznam szczerze, że ja swoim gloksyniom co tydzień wsadzam paluch w glebę. Jak jest mokra ? nie podlewam i czekam następny tydzień. Jak jest sucha ? podlewam do przelania. Nigdy nie podlewam częściej niż raz w tygodniu. Co roku pięknie kwitną.
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI
Re: Sinningia speciosa,S.hybrida (potoczna Gloksynia)- uprawa
Dziękuję za rady. Chyba moja Sinningia jednak jest chora. Jest u mnie prawie miesiąc. Rozkwitło 9 kwiatów z tych największych kolorowych pąków. Te kwiaty już przekwitły, ale mniejsze pąki nie rosną - jest ich ogromna ilość. Robią się brązowe i muszę usuwać. Podlewana przez namaczanie co 2-3 dni jak liście zaczynają więdnąć i nawożona odżywką do kwitnących.
Czy ktoś wie co jej dolega?
Czy ktoś wie co jej dolega?
Pozdrawiam:)
Re: Sinningia speciosa,S.hybrida (potoczna Gloksynia)- uprawa
Podlewać trzeba ostrożnie w podstawkę, nie moczyć. Może więdnąć, jak stoi na zbyt intensywnym słońcu
, a nie z braku wody w glebie.
Pozdrawiam
Karol
Karol
Re: Sinningia speciosa,S.hybrida (potoczna Gloksynia)- uprawa
Nie stoi na słońcu, a w doniczce sucho jak pieprz za 2 dni. Czy te brązowiejące pąki mogą być z przesuszenia już u producenta, bo jak ją kupiłam też wtedy miała b. sucho.
Pozdrawiam:)
Re: Sinningia speciosa,S.hybrida (potoczna Gloksynia)- uprawa
A przesadzona do większej doniczki czy w produkcyjnej, z kwiaciarni? Trzeba przesadzić bez z otrząsania z ziemi, dać większą doniczkę, przynajmniej trzy razy więcej ziemi niz ze sklepu. Ale zasychanie pąków zdarza dość czesto gloksyniom.
Pozdrawiam
Karol
Karol
Re: Sinningia speciosa,S.hybrida (potoczna Gloksynia)- uprawa
No to mnie zaskoczyłeś.
Skoro roślina jest w okresie kwitnienia, to takich roślin się nie przesadza. Czytałam, że dopiero po zimowaniu, jak bulwa zacznie kiełkować, to należy przesadzić. Rośnie w produkcyjnej doniczce ? 12 cm.
Czy po przesadzeniu trzeba coś obciąć, czy przesadzać suchą i kiedy podlać.
Czy po przesadzeniu trzeba coś obciąć, czy przesadzać suchą i kiedy podlać.
Pozdrawiam:)
Re: Sinningia speciosa,S.hybrida (potoczna Gloksynia)- uprawa
Przesadzić tak, by nie naruszyć bryły korzeniowej. Najlepiej doniczkę, w której jest roślina obsypać ziemia w nowej, by powstał dokładne taki sam dołek. Włożyć palce pod liście, obrócić roślinę do góry doniczką, zdjąć doniczkę produkcyjna i włożyć z ziemią do przygotowanej nowej. Ziemia powinna byc nieco wilgotna, by nie obsypywała się.
Pozdrawiam
Karol
Karol
Re: Sinningia speciosa,S.hybrida (potoczna Gloksynia)- uprawa
@kaarol
Wielkie dzięki za uratowanie życia mojej roślince.
Zaraz wzięłam się za przesadzanie. Z wyjęciem rośliny z doniczki nie było problemu, bo sam zbity kokon wypadł. Nie dziwię się, że biedaczka nie miała siły rosnąć. Dziś mija tydzień od przesadzenia, pąki rosną i żaden nie odpadł.
Roślinka szczęśliwa jak również i ja.
Wielkie dzięki za uratowanie życia mojej roślince.
Zaraz wzięłam się za przesadzanie. Z wyjęciem rośliny z doniczki nie było problemu, bo sam zbity kokon wypadł. Nie dziwię się, że biedaczka nie miała siły rosnąć. Dziś mija tydzień od przesadzenia, pąki rosną i żaden nie odpadł.
Roślinka szczęśliwa jak również i ja.
Pozdrawiam:)
Re: Sinningia speciosa,S.hybrida (potoczna Gloksynia)- uprawa
Oby tak dalej
. A posadziłaś liść w nową doniczkę? Warto, bo kolor piękny.
Pozdrawiam
Karol
Karol
Re: Sinningia speciosa,S.hybrida (potoczna Gloksynia)- uprawa
Nie sadziłam, bo to moja nowa przygoda z tą rośliną i muszę najpierw nauczyć się, jak z nią postępować i czy przezimuje. Zresztą nie mam też miejsca na nowe rośliny, a ta jest naprawdę okazałym egzemplarzem, ma chyba z 50 pąków.
Pozdrawiam:)
Re: Sinningia speciosa,S.hybrida (potoczna Gloksynia)- uprawa
Kupione w sklepie zwykle nie wytwarzają bulwy i roślina po prostu ginie. Żeby roślinę mieć dłużej, trzeba ukorzenić liść, wtedy wytworzy się bulwa, która przezimuje i ruszy na wiosnę. Można wetknąć ogonek liścia w tę doniczkę, w której rośnie cała roślina, lub w kubek po śmietanie czy jogurcie. Rośliny są produkowane tak, by się sprzedały, a co później to zmartwienie kupującego. Jak uschnie, to lepiej dla producenta, bo trzeba kupić nową
.
Pozdrawiam
Karol
Karol
Re: Sinningia speciosa,S.hybrida (potoczna Gloksynia)- uprawa
Chyba moja radość była przedwczesna, bo z moją syningią dzieje się znów coś złego.
Po przesadzeniu rozkwitło 10 ogromnych kwiatów. Obecne kwiaty są mniejsze i więdną na drugi dzień. Na domiar złego duże, już wybarwione pąki też więdną i odpadają. Zauważyłam też plamy na liściach. Czy ona jest po prostu jakaś chora, czy to moje błędy
w uprawie. Może ją przenawoziłam, bo podlewałam nawozem do kwitnących pelargonii, albo przelałam, bo liście więdły po trzech dniach.
Pomóżcie proszę, bo jestem bezradna.

Po przesadzeniu rozkwitło 10 ogromnych kwiatów. Obecne kwiaty są mniejsze i więdną na drugi dzień. Na domiar złego duże, już wybarwione pąki też więdną i odpadają. Zauważyłam też plamy na liściach. Czy ona jest po prostu jakaś chora, czy to moje błędy
w uprawie. Może ją przenawoziłam, bo podlewałam nawozem do kwitnących pelargonii, albo przelałam, bo liście więdły po trzech dniach.
Pomóżcie proszę, bo jestem bezradna.

Pozdrawiam:)
Re: Sinningia speciosa,S.hybrida (potoczna Gloksynia)- uprawa
Najpewniej przedobrzone z nawożeniem i podlewaniem. Jak raz dostała nawozu i świeżą ziemię, wystarczy na sezon. Gloksynie nie są tak żarłoczne jak pelargonia czy surfinia, gdzie jest mało ziemi i mnóstwo pędów i liści. Trzeba cierpliwie czekać z podlewaniem, aż ziemia przeschnie na wierzchu. Pewnym zabezpieczeniem przed zalaniem, tak na przyszłość, jest wysoka doniczka i podlewanie w podstawkę.
Pozdrawiam
Karol
Karol



