Choroby i szkodniki rododendrona Cz. 2
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 3
- Od: 29 maja 2020, o 22:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2
Potrzebuję rady. Dostałam bardzo zaniedbanego rododendrona, posadziłam go miesiąc temu oczywiście do kwaśnego torfu i chyba tak mu się dobrze zrobiło, że zaczął rosnąć... Ma dużo młodych przyrostów. Co z nim robić? Zostawić te przyrosty? Przetrwa zimę?
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2
To wszystko zależy kiedy i jaka będzie zima. Nigdy bym ich nie obrywał. Rozum podpowiada że lepiej dać mu szansę aby sam decydował. Jak krzew nabiera ochoty do życia to nawet jak te przyrosty zmarzną to była szansa, przy samodzielnym oberwaniu nawet szansy nie ma. Czekaj do wiosny, okryj od wiatrów (parawan).
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 3
- Od: 29 maja 2020, o 22:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2
Dzięki, zobaczymy czy ten biedak sobie poradzi. Jak nie, to pójdzie na kompost
.Myślę, że on jest przenawożony. Brzegi liści sa jakby podsuszone, ma trochę pąków kwiatowych, liściowe też ale ogólnie wygląda marnie. Będzie dla mnie materiałem szkoleniowym, nigdy nie mialam problemów z rododendronami więc taki egzemplarz jest wyzwaniem.

Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2
Drodzy,
przekopałem forum wzdłuż i wszerz i nie znalazłem podobnego przypadku (albo już wzrok nie ten). Więc jeśli się powtarzam, wybaczcie. Jestem nowy, od niedawna jestem dumnym właścicielem starego ogrodu (wpadłem niespodziewanie dla siebie w ogrodnicze hobby:P) Mam tu 3 fajne, mocno dorosłe rodki, jeden z nich jesienią zbladł w porównaniu do reszty (dostał jaśniejszych liści) a pąki tak jakby napuchły i się postrzępiły. Zobaczcie zdjęcia:
https://imagizer.imageshack.com/img922/7731/gKoSx7.jpg
https://imagizer.imageshack.com/img924/6765/5Nws91.jpg
https://imagizer.imageshack.com/img922/9486/Dl43NE.jpg
Będę wdzięczny za pomoc w uratowaniu, one mają pewnie więcej lat niż ja:)
Przy okazji proszę mistrzów uprawy rodków o drugą poradę: taki maluch posadzony jesienią z wyprzedaży. Zrobiłem wszystko, czego mnie nauczyliście na forum. Czegoś mu brak, ale nijak nie poznaję czego:
https://imagizer.imageshack.com/img922/2837/z2jfzB.jpg
https://imagizer.imageshack.com/img923/8306/2Caz2g.jpg
pięknie dziękuję. Jestem pod wrażeniem Waszego doświadczenia i wiedzy:P Dla mnie to wszystko fascynujące nowe sprawy! Pozdrawiam
przekopałem forum wzdłuż i wszerz i nie znalazłem podobnego przypadku (albo już wzrok nie ten). Więc jeśli się powtarzam, wybaczcie. Jestem nowy, od niedawna jestem dumnym właścicielem starego ogrodu (wpadłem niespodziewanie dla siebie w ogrodnicze hobby:P) Mam tu 3 fajne, mocno dorosłe rodki, jeden z nich jesienią zbladł w porównaniu do reszty (dostał jaśniejszych liści) a pąki tak jakby napuchły i się postrzępiły. Zobaczcie zdjęcia:
https://imagizer.imageshack.com/img922/7731/gKoSx7.jpg
https://imagizer.imageshack.com/img924/6765/5Nws91.jpg
https://imagizer.imageshack.com/img922/9486/Dl43NE.jpg
Będę wdzięczny za pomoc w uratowaniu, one mają pewnie więcej lat niż ja:)
Przy okazji proszę mistrzów uprawy rodków o drugą poradę: taki maluch posadzony jesienią z wyprzedaży. Zrobiłem wszystko, czego mnie nauczyliście na forum. Czegoś mu brak, ale nijak nie poznaję czego:
https://imagizer.imageshack.com/img922/2837/z2jfzB.jpg
https://imagizer.imageshack.com/img923/8306/2Caz2g.jpg
pięknie dziękuję. Jestem pod wrażeniem Waszego doświadczenia i wiedzy:P Dla mnie to wszystko fascynujące nowe sprawy! Pozdrawiam
-
- 200p
- Posty: 206
- Od: 23 sty 2021, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wyspa Uznam
Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2
[quote="bedani"
Mój biedak po zimie. W zeszłym roku w jego korzeniu było mrowisko. Nie wiem czy to miało wpływ na jego wygląd i mogło go osłabić. Póki co podlewam go kwaskiem. Rośnie w samym torfie. Nie wiem czy nie jest trochę zagłodzony.[/quote]
Dzień dobry
Nie jestem fachowcem, też mam problemy z rododendronami, ale czytałam na tym forum, że ziemia z mrowiska dobrze służy rododendronom. Wodą z kwaskiem należy podlewać, kiedy pH jest za wysokie. W sumie Twój rododendron całkiem dobrze wygląda po zimie. Jasny kolor liści może jest spowodowany brakiem żelaza?
Mój biedak po zimie. W zeszłym roku w jego korzeniu było mrowisko. Nie wiem czy to miało wpływ na jego wygląd i mogło go osłabić. Póki co podlewam go kwaskiem. Rośnie w samym torfie. Nie wiem czy nie jest trochę zagłodzony.[/quote]
Dzień dobry
Nie jestem fachowcem, też mam problemy z rododendronami, ale czytałam na tym forum, że ziemia z mrowiska dobrze służy rododendronom. Wodą z kwaskiem należy podlewać, kiedy pH jest za wysokie. W sumie Twój rododendron całkiem dobrze wygląda po zimie. Jasny kolor liści może jest spowodowany brakiem żelaza?
Pozdrawiam, Jelizawieta
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2
Wygląd krzewów po zimie to przeważnie efekt tego co robiliśmy latem. Bladozielone liście świadczą o niedożywieniu.
Teraz nic jeszcze nie można zrobić chyba że użyjemy farby w aerozolu. Krzewy muszą się obudzić bo dopiero wtedy zaczną reagować na naszą interwencje.
Każdy kto opiekuje się taką rośliną wie najlepiej jakie ma warunki sadzenie w ziemi z kilkoma garściami torfu i igliwiem to najlepsza droga do zmartwień.
Oszczędzanie na torfie wiara w cudowną moc nawozów nigdy nie pozwoli mieć pięknych krzewów.
Ja już działam w ogrodzie - 25 kg kwasku znalazło się pod krzewami a jutro podam siarczan magnezu z innym nawozem (jesiennym) poczekam do czasu pęcznienia pąków.
Dlatego najlepszą radą jaka mi się nasuwa to wykopanie krzewu zwiększenie bryły torfu i posadzenie ponownie.
To jest fundament uprawy rododendronów. Nie wiesz co robić zmień podłoże od tego należy zaczynać.
Teraz nic jeszcze nie można zrobić chyba że użyjemy farby w aerozolu. Krzewy muszą się obudzić bo dopiero wtedy zaczną reagować na naszą interwencje.
Każdy kto opiekuje się taką rośliną wie najlepiej jakie ma warunki sadzenie w ziemi z kilkoma garściami torfu i igliwiem to najlepsza droga do zmartwień.
Oszczędzanie na torfie wiara w cudowną moc nawozów nigdy nie pozwoli mieć pięknych krzewów.
Ja już działam w ogrodzie - 25 kg kwasku znalazło się pod krzewami a jutro podam siarczan magnezu z innym nawozem (jesiennym) poczekam do czasu pęcznienia pąków.
Dlatego najlepszą radą jaka mi się nasuwa to wykopanie krzewu zwiększenie bryły torfu i posadzenie ponownie.
To jest fundament uprawy rododendronów. Nie wiesz co robić zmień podłoże od tego należy zaczynać.
Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2
Czy kwasek rozsypujesz pod krzewami, czy podlewasz rozpuszczonym. W jakiej ilosci pod duźy krzew, o wys1.5 do2.5m
-
- 200p
- Posty: 206
- Od: 23 sty 2021, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wyspa Uznam
Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2
Asprokol daje łyżkę kwasku na konewkę 10-litrową. Gdy padają deszcze to podsypuje pod krzewy.
Pozdrawiam, Jelizawieta
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2
Nie chce mi się już biegać z konewką więc łopatka i zraszacze pewnie wychodzi z 200 gram na krzew - liczone w głowie
200 gram to około 13 konewek czyli około 130 litrów wody zraszacz daje mi 750 litrów na godzinę więc kiedy będzie podlewał 30 minut to przyjmując że tylko 50 % wody trafi pod krzew to jest super.
Zresztą sprawdzałem 10 krotną dawkę na jednym z krzewów - efekt " nic lepiej nic gorzej niż ten co miał 15 gram na 10 litrów
Kwasek się rozłoży w 2 dni czy użyjemy go więcej czy mniej.
Jakiej wysokości są krzewy i ile konewek na krzew - moim zdaniem wystarczą 4 konewki na 2,5 metrowy krzew. Dlaczego ? bo ten krzew ma bryłę korzeniową o średnicy 1 metra czyli dając 40 litrów na metr kwadratowy to małe oberwanie chmury. Tyle samo daję pod mały krzew bo też traktuję go jak duży, ma wokoło 50 cm torfu i nie mam zamiaru go przesadzać więc pewnie urośnie i wykorzysta areał.
Kwasek nie służy do zakwaszania bo co to za zakwaszenie po którym nie ma śladu po 48 godzinach
Więc po co ja z tym kwaskiem tak szaleję ? bo kwasek zmienia parametry pierwiastków w podłożu które stają się lepiej przyswajalne przez rośliny. Badania naukowe już dawno wykazały że rośliny które w korzeniach potrafią wytworzyć kwasy organiczne dużo lepiej radzą sobie z pobieraniem niezbędnych pierwiastków. W ogrodzie nie zmodyfikujemy genetycznie krzewu aby sam sobie radził z trudnościami z przyswajaniu niektórych składników więc robimy to ręcznie. Niewykorzystany to pożywka dla mikroorganizmów bez których podłoże jest "martwe".

Zresztą sprawdzałem 10 krotną dawkę na jednym z krzewów - efekt " nic lepiej nic gorzej niż ten co miał 15 gram na 10 litrów
Kwasek się rozłoży w 2 dni czy użyjemy go więcej czy mniej.
Jakiej wysokości są krzewy i ile konewek na krzew - moim zdaniem wystarczą 4 konewki na 2,5 metrowy krzew. Dlaczego ? bo ten krzew ma bryłę korzeniową o średnicy 1 metra czyli dając 40 litrów na metr kwadratowy to małe oberwanie chmury. Tyle samo daję pod mały krzew bo też traktuję go jak duży, ma wokoło 50 cm torfu i nie mam zamiaru go przesadzać więc pewnie urośnie i wykorzysta areał.
Kwasek nie służy do zakwaszania bo co to za zakwaszenie po którym nie ma śladu po 48 godzinach
Więc po co ja z tym kwaskiem tak szaleję ? bo kwasek zmienia parametry pierwiastków w podłożu które stają się lepiej przyswajalne przez rośliny. Badania naukowe już dawno wykazały że rośliny które w korzeniach potrafią wytworzyć kwasy organiczne dużo lepiej radzą sobie z pobieraniem niezbędnych pierwiastków. W ogrodzie nie zmodyfikujemy genetycznie krzewu aby sam sobie radził z trudnościami z przyswajaniu niektórych składników więc robimy to ręcznie. Niewykorzystany to pożywka dla mikroorganizmów bez których podłoże jest "martwe".
Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2
Chodzi mi o to czy teraz moge rozsypac kwasek i zagrabic.Ziemia mokra to sie rozpusci . Czy tak mog? zrobiç ?
-
- 100p
- Posty: 104
- Od: 14 kwie 2020, o 21:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2
Cos po zimie dopadło jeden z moich rododendronów. Trochę nadgryzł go opuchlak, ale poważniejszym tematem jest choroba jego lewej części. To fytoftoroza czy cos innego? Wystarczy wyciąć chora część a resztę opryskać Polyversum lub Topsinem?
https://imagizer.imageshack.com/img924/3451/lBegFR.jpg
https://imagizer.imageshack.com/img924/1185/VD6RKz.jpg
https://imagizer.imageshack.com/img924/3451/lBegFR.jpg
https://imagizer.imageshack.com/img924/1185/VD6RKz.jpg
Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2
Należy wyciąć bezwzględnie cały uschnięty pęd nie czekając na jego cudowne zmartwychwstanie.
Na fytoftorozę to na szczęście wg mnie nie wygląda. Troszkę opuchalak podjada mu liście no i odrobinę niedożywiony jest sądząc bo jego bladości. Zrzucił masę liści z ubiegłych lat czyli brak mu pokarmu.
Na fytoftorozę to na szczęście wg mnie nie wygląda. Troszkę opuchalak podjada mu liście no i odrobinę niedożywiony jest sądząc bo jego bladości. Zrzucił masę liści z ubiegłych lat czyli brak mu pokarmu.
To mój ogród jest dla mnie, a nie ja dla mojego ogrodu