PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.

Nie wiesz gdzie rozpocząć przygodę z Naszym Forum ? Zacznij właśnie od tej sekcji !
ODPOWIEDZ
Rosynant
200p
200p
Posty: 490
Od: 24 wrz 2020, o 20:56
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: ciut nad Kalwarią Zebrzydowską

Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.

Post »

Drodzy miłośnicy, skoro zajrzałem to pozwolę sobie na parę uwag - by nie szkodzić tyle biednym tym ptakom.

Po pierwsze łój (wołowy) - pożywny, nieszkodliwy, a z wiosną czy w ocieplenie jest trwały.
Surowy (tj. wycięty z tuszy element) może się psuć w cieple, raczej na zimę; lecz taki topiony nawet latem może wisieć. Kula w siateczce, te rzeczy. Nie stopi się ni zjełczeje jak smalce. Słonina w cieple już po tygodniu będzie szkodliwa. A włąśnie się ociepliło...
Mniej może jest smaczny dla ptaszków niż słoninka, lecz zdrowy. Strawny a kaloryczny. A koszt w uczciwszej ilości, czy hurcie, 5-6 zł/kilo.

Można mieszać z ziarnem, jak już kto się upiera na ziarno (bądź ma dużo ziarnojadów chętnych) bo jednak dla drobnych owadożernycvh ziarno to nie jest to co strawią; i tu jeśli polecać to słonecznik czarny (miększa łupka niż w białym); proso (kasza jaglana - uwaga na jakość bo dziś pasjami rolnictwo leje zboża zabójczem roundapem) i orzeszki ziemne surowe.
I co ważniejsze: lepiej nie eksperymentować z innymi wynalazkami.
Coś może być atrakcyjne dla jednych, lecz znów niezdrowe dla innych - a jeść będą nieszczęsne i to co im zaszkodzi, boć zjeść coś muszą.
A gdy ludziska im posypią dziwa których natura nie przewiduje - skąd one mogą to wiedzieć?
Tyle że nie zobaczymy jako w męczarniach giną.
Primum non nocere!

A oczywiście wszelkie prawdziwe, jagody, niezebrane owoce-spady, etc zawsze przydatne. Ot, bażantów nie karmię, same w sadzie znajdują, stadami pod nogami ganiające :lol:

Natomiast zauważmy też że na ziemię sypać karmy nie należy, co także znaczy żeby się z tych tam uparcie za tewizornią robionych "karmników" nie wysypywało; bo nie tylko kuraki zwabia a jakie to złapie pleśnie i syfy tego nikt nie zliczy.
A już co się w miastach widuje to zgroza bierze... po trawnikach jakieś chleby, odpadki, czy nawet zboże...

Zresztą po miastach najczęściej to jest karmienie szczurów.
I niczego więcej, bo reszta się pochoruje - tylko te odporne czyli szczury to przeżyją.
Czy te biegające, czy te latające: gołębie. Śliczne gołąbeczki :twisted:
Nijak też blokerstwo nie pojmuje że "miejskie gołębie" to zagrożenie nie tylko dla nas (a dzieci zwłaszcza) lecz i środowiska, i dla dzikich ptaków również: roznosi toto choroby, pasożyty, kleszcze, zarażając wszystko inne co żyje. Przez co długo nie pożyje. Lecz jak to w tej piosnce: chłop żywemu nie przepuści.
Dokarmianie ptaszków niejedno ma imie...

A tak w ogóle, z pozycji przyrodnika, jakosi z okazji zawsze mię się nasuwa, uporczywie, anegdotka afrykańska.
Dlaczego na safari zabraniacie karmić zwierząt?
Aby dzikiego zwierza nie przyzwyczajać że człowiek oznacza jedzenie.
:wit
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4804
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.

Post »

Nadeptujesz mi na odcisk zdaniem o gołębiach.
Ale no cóż... jest w tym ziarnko prawdy. Z gołębiami w miastach jest problem, bo pierw się je oswoiło, zaprosiło do mieszkania obok,a teraz pretensje że tyle gołębi i wcale się nie boją,a wręcz lgną do człowieka.
Wczoraj obraziłam jakąś panią z fundacji bo pani chwaliła się tym że na rynku dokarmia i gołębie jej dzięki twmu zaufały i na nią siadają.
Napisałam ( zgodnie z prawdą), że te gołębie siadają na wszystkich bo są oswojone. Podpadłam, choć doceniam czułą stronę gołębi i ją znam.
Niestety gołąb jest ptakiem łagodnym i nie boi się człowieka i jest tam gdzie człowiek.
A człowiek ma taki zwyczaj przypisywania sobie chwały, bo rzuci odpad ale pieje jaki on dobry, nie zmarnił a jeszcze zrobił pożytek i nakarmił głodne ptaszki. A że gołąb przepadlisty to je z apetytem.
Dlatego te gołębie są tym co jedzą i dlatego są w takim stanie. Normalnie gołąb nie ma aż takich rewolucji żoładkowych, te karmione odpadkami niestety mają i to jest efekt. Potem wychodzi to jakie są słabe i chore i że ptaktycznie większość nie dożywa wieku normalnego. Dobrze odżywiony ptak nie ma takich problemów, natomiast ten ktory się bez przerwy boryka z rozstrojem żoładka ( przecież się z tych ptaków dosłownie leje skiśnięta woda) nigdy nie będzie silny. Mam porównanie choćby w ptakach które zabrałam z ulicy i są teraz u nas w gołebniku na normalnych warunkach i wartościowym wyżywieniu.
Osobiście uważam że takie rzucanie resztek na trawnkki powinno być słono karane i jak widzę tych dziadków u mnie z woreczkami, resztkami, obierkami ird to bym ich kopnęła w tyłek żeby odlecieli tam skad się nie da wrócić.
Tak obserwując teraz sytuację z koronawirusem i brakiem tłumów na rynku to myślę ze gołębie wyszły na plus, bo zabrakło ludzi i były karmione specjalną paszą z dodatkami. Niestety już powoli wracamy do normy.

A jeśli chodzi o slabość i choroby to zawdzieczają to nam. Z natury gołab powinien być wytrzymały, dużo i długo latać a nie siedzieć na elewacji i podsrywając czekać na chlebek.
Dobrze karmiony ptak jest odporny, z pasozytami też dają radę, więc sa na równi z innymi zwierzami( sa lepsi do nich - np jeże i wiewiórki, które się mimo to lubi) . Większoąć gołębi które łapałam w kiepskim stanie było wycieńczone i chore na choroby typowe dla nich, a nie groźne dla ludzi. Raczej zamiast ludzi straszyć dobrem dzieci należy edukować jak sie zachowywać wobec nich, nawet wtedy kiedy są chore - a wtedy szczególnie.
Ja patrząc na calośc tego mam wrazenie że trochę ruszamy na przód. Ludzie już potrafią do slużb zgłosić chorego ptaka w stadzie, a nawet go złapać i oddać na leczenie. To jest temat do ogarnięcia na lata ale mam wrażenie że coś się dzieje.
Awatar użytkownika
kozula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2101
Od: 21 sie 2008, o 20:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.

Post »

Niestety u nas na polach w zimie bażanty już nie pojedzą. To rejon rolniczy, sadków z jabłkami i innymi przysmakami nie ma. Znikły miedze, mokradełka z trzciną i wikliną, śródpolne drzewa poszły pod topór. Rzeź wszystkiego co wystaje nad ziemię trwa nadal. W polu pszenica, rzepak i kukurydza, no i wszechobecny Roundup. Nowoczesnej kukurydzy gawrony nie ruszą, nawet jak są zdychające z głodu, za to starodawnej na grządkach nie dadzą nawet dojrzeć. Czemuś ptaszyska tego nie tykają, zaś my zajadamy w postaci a to jogurciku, a to schaboszczaka, zależy co komu lepiej pasuje.
To, że bażanty przyszły pod zabudowania w poszukiwaniu jedzenia, świadczy o kiepskiej kondycji pól niestety. Do tego jeden bażant który dołączył później był chudy jak płot, widać że głodował (chory nie jest). Pojadł jakieś półtora tygodnia i się wyraźnie poprawił. Dziś w stołówce już pustki - mięsko zaczęło fruwać i pełzać, więc ptaki rozleciały się do swoich zajęć.
Awatar użytkownika
Szczurbobik
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2124
Od: 17 lut 2016, o 20:29
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Torunia

Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.

Post »

A propos bażantów. Mam na wprost okna stary i niestety bardzo zaniedbany sad (właściwie resztki) Na wiekowych jabłoniach jest mnóstwo jemioły. Bażanty siadały sobie na szczycie jabłoni i skubały jagody tejże jemioły.
Pozdrawiam Lucyna
Awatar użytkownika
Locutus
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 12067
Od: 17 kwie 2010, o 16:48
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
Kontakt:

Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.

Post »

U mnie od jakiegoś czasu ptaki ? głównie szpaki oraz wróble ? urządziły sobie noclegownię w budlejach i bambusach. Oj nawiezione jest wszystko pod spodem, nawiezione? Biało jakby śnieg spadł, tylko że to nie śnieg, lecz ptasie g***o? :;230

Pozdrawiam!
LOKI
Awatar użytkownika
Szczurbobik
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2124
Od: 17 lut 2016, o 20:29
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Torunia

Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.

Post »

I już nie Musisz kurzeńca kupować :;230
Dzisiaj po raz pierwszy w tym roku zaśpiewał skowronek. Na niebie widać było czajki. Wiosna :heja
Pozdrawiam Lucyna
Rosynant
200p
200p
Posty: 490
Od: 24 wrz 2020, o 20:56
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: ciut nad Kalwarią Zebrzydowską

Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.

Post »

kozula pisze: Znikły miedze, mokradełka z trzciną i wikliną, śródpolne drzewa poszły pod topór. Rzeź wszystkiego co wystaje nad ziemię trwa nadal.
A i stąd te refleksyje...
Za chwilę chwytam bowiem łopatę by kopnąć w wilgotnym miejscu stawek, pod rozłożystemi dęby cienisty, dla zwierzyny wszelkiej. Bo mi żaby ze szczętem znikły, a ostatnie stare ropuchy chronię w zbiorniku odpływowym... a już np. traszki zmilczmy. W parę lat wszystko marnie poginęło. Zatem stawki rzecz pilna - wiosną.
I odtworzenie niegdysiejszego potoczku w dolinie, co go niegdysiejsze melioranty niegdyś na wybetonowany przerobili rów melioracyjny -
i niestraszne nam urzędy, niech sie procesujo, jeźli odwagi dość majo... ;:224

A potem i bogatszy w gatunki drzewostan, trochę zakrzaczeń ptaszkom, zioła owadom, a i stosik kamienny dla żmij :lol:
Chrońmy środowisko naturalne.
A nie ino szkodniki miastowe :wink:
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4804
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.

Post »

Rzecz jest w tym, że to nie jest kwestia miastowych czy wsiowych tylko mentalności ludzi. Przynajmnej ja tak uważam mając porównanie miasta do wsi ( miasto mam mieszkanie w centrum, na wsi mam domek na zadupiu pod lasem). Pisałam o tym wiele razy na swoim wątku - miasto to miasto, dość nieprzyjazne dla dzikich zwierząt , ale wsie też już nie są. Ludzie się wyprowadzają na piękne dzikie tereny i stwierdzają że sa panami wszystkiego i tam 'ulepszają' właśnie tak jak piszecie - wycinają wszystko, zakladają idealne trawniczki regularnie koszone i chemiowane ( jak im ptak siądzie i rozdziubie bo szuka robaków to do odstrzału) , sadzą drzewa co się nie będą sypać, najlepiej żebu nie miały pyłków ani owoców, a każde zwierze które tknie ogród jest wrogiem. Przeprowadzaja się z miasta w tereny dzikie żeby obcować z naturą po czym się okazuje że drzewa za wysokie,a las za głośno szumi i trzeba wszystko przeprogramować tak żeby było ekstra.
A stawki czy oczka to też takie są, że zalane chlorem, uzdatniaczem i antyglonem, mało kto chce taki samofunkcjonujacy staw. To też srednio natuŕalne i jedyne co w tych ich stawkach chce żyć to komary...
Ja od lat obserwuję takich sąsiadów na wsi i mnie aż cieszy jak żałują, że u nas na działce to jagody leśne rosną i mamy salamandry a u nich nie ma nic prócz idealnego ogrodu. A nawet jak z politowaniem kiwają głowami że puściliśmy działki na dziko to mi nie żal.

Ja na działce zawsze zostawiam ptakom coś w zamian - kukurydzy czy sorgo nie zbieram po sezonie, zostaje dla nich,zostają patyki, zostają trawy i inne dzińdziboły. Obserwuję jak budują potem z tego gniazda ( kiedyś nawet pokazywałam jak wyłuskały sobie włosie z miotły). Jak nie muszę ścinać drzewa to nie ścinam, mam praktycznie każde drzewo użytkowane jak nie mieszkalnie to owocowo. Owoce też zostawiam dla ptaków jak nie wykorzystam. Jesienią zawsze są zostawione sterty dla jeży, kamienie dla jaszczurek, to że jestem z miasta nie znaczy że się nie da.
Dziś np z przyjemnością obserwowałam muszle po ślimakach pod krzakami i tak doszłam do wniosku że dostałam coś w podzięce i jest to wspaniały prezent ( niech je zjedzą wszystkie). W nagrodę ptaszyska dostały więc dynię, a niech się cieszą.

A gołębie miejskie to już trochę inny temat... ;:224
Obrazek
Awatar użytkownika
kozula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2101
Od: 21 sie 2008, o 20:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.

Post »

Rosynant, zrób zastawkę w rowie, to Ci chałupę spalą... Też myślimy jakiś stawik wykopać, no chyba że już nie będzie po co. Po komasacji pewnie rów wydrą głęboki na 3 m i może jeszcze wybetonują.
W pobliżu takiego ustrojstwa stawik byłby pusty, to i kopanie bez sensu.
Kiedyś trzeba było wyżyć na 2-3 ha i jeszcze było miejsce na dziką gruszkę na miedzy i wierzbę na łące. Teraz na 200 - 300 ha nie ma miejsca na nic poza uprawami. Właściciele wystudiowani, niby wiedzą czym się to skończy, ale nie darują skibce ziemi, co by jej nie zaorać. Chyba wszyscy wiedzą czym się skończyła taka gospodarka na Wyspie Wielkanocnej, a swoje robią dalej...
Awatar użytkownika
Igala
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2580
Od: 11 gru 2012, o 19:25
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.

Post »

Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Awatar użytkownika
vitoldo
500p
500p
Posty: 923
Od: 6 cze 2010, o 23:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.

Post »

Igala pisze:Zaradny bażant
Już widziałem podobny film z bocianem w roli głównej. Pukał do okienka w przyziemiu (piwnicy ?) ok 6 rano aby dać mu jeść ;:306
Osobiście nie miałbym nic przeciw takim ptasim pobudkom. Niestety zamiast tego częściej jest budzenie przez ujadające psy sąsiadów :twisted:
To mój ogród jest dla mnie, a nie ja dla mojego ogrodu
Awatar użytkownika
Igala
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2580
Od: 11 gru 2012, o 19:25
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.

Post »

Ja to bym sie obawiała czy one mają wścieklizny bo u nas w Małopolsce to ciągle ostrzegaja przed nią. Chyba że to jakis bażant hodowlany i oswojony :D
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4804
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.

Post »

Nie spotkałam się w naszym rejonie z tematem wścieklizny u bażantów.
Natomiast powoli dochodzi coraz wiecej komunikatów o ptasiej grypie. I widzę że coraz więcej interwencji z martwymi ptakami w roli głównej..
ODPOWIEDZ

Wróć do „Supersekcja HOT. Wybrane, najciekawsze tematy Forum - START -”