Wanda, raz też skorzystałam z miękkiej własnej ziemi ogrodowej, takiej milusiej z kopczyka kreta. Ale szybko stała się zbyt twarda dla siewek, dlatego od tamtego czasu do wszystkich jednorocznych i do siewek daje ziemię z worków. Ale jak sadzę byliny do donic to wykorzystuję przekompostowaną ziemię z ogrodu, tu się sprawdza.
Jestem fanką Twoich aranżacji roślinnych w ogrodzie, ozdób ogrodowych także.
Cebuli nie umiem "wyprodukować". Tak, zwykła zielona cebulka mi się nie udawała, jak dotąd. Zrobię tak jak napisałaś, może się powiedzie.
Ze szczypiorkiem nie miałam nigdy problemu, a z cebulką - a i owszem. Jednakże nie ustępuję w działaniach i próbuję podobnież jak z koprem. Mam ogromne oczekiwania co do tej skrzyni na warzywa, może akurat i cebulce się to spodoba.
Żółtą cukinie upodobałam sobie już od dawna. Udaje się tak samo dobrze jak ta zielona. Tylko z reguły trafiałam na odmiany, których skórka była pokryta ostrymi drobnymi włoskami, więc tą żółtą zawsze muszę obierać ze skórki. Ale może kiedyś trafię na inną odmianę. Dostrzegam delikatną różnicę w zielonej i w żółtej. Ta druga jest chyba jeszcze bardziej subtelniejsza w smaku.
Również sporo cukinii używam w kuchni, zdecydowanie wolę małe cukinie.
Szałwię trójbarwną też sieję od dłuższego już czasu i przepada u mnie. W tym roku planuję wysiać ją do donicy, może tak się uda.
Przechowuje sporo roślin na ganeczku, więc muszę uważać na wszelkie niechciane fruwacze, małe i duże. Szczególnie wtedy jak się zrobi już tam w miarę ciepło. Zauważyłam, że jak podlewam albo spryskuję te rośliny wodą z tytoniem (roztwór tak jak na mszyce, ale nieco słabszy) to problem znika.
Fuksje już wypuszczają młode listki, więc już muszę czuwać nad dobrą kondycją tych roślin.
Wszystkiego dobrego!