Witajcie!
Pierwsza dekada stycznia dobiega końca, a dopiero co świętowaliśmy pierwszy dzień Nowego Roku.
Nawet się nie obejrzymy, a trzeba będzie zacząć wiosenne porządki na kwiatowych rabatach i grządkach warzywnych.
Sobota upłynęła mi pod ciemnym, mocno zachmurzonym niebem, a ponieważ mrozu nie było, połowa śniegu zniknęła. Mam tylko nadzieję, że na działce nie jest tak źle jak w mieście, ponieważ nadchodzą dość duże mrozy, np. w czwartek w nocy ma być aż 13 stopni poniżej zera.
Halinko - już się nie mogę doczekać pierwszych kwiatków tych moich nowości.
Śniegu ubyło i oby dosypało, bo zapowiadane mrozy mogą przerzedzić rośliny zimujące.
Czytam, że Tobie też nie jest obce oczekiwanie na pierwsze kwitnienia nowych ładnych roślinek. Wzajemnie będziemy się kciukami wspierać w oczekiwaniu na ich pokaz.
Pozdrawiam wzajemnie i również cieplutko, miłej niedzieli życząc.
Marysiu - bardzo Ci dziękuję za życzenia i piękne kwiaty z okazji naszej 51 rocznicy ślubu.
W ubiegłym roku na szczęście zdążyliśmy w dużym rodzinnym gronie świętować rocznicę okrągłą,

a planowaliśmy większą imprezę dla bliższej i dalszej rodziny w maju, ale to nie wypaliło z powodu pandemii.
Jedzenie gołębie mogą dostać nawet na kilka dni, ale wodę do picia maksymalnie na dwa i to pod warunkiem, że nie ma mrozu.
Po nocnym przymrozku trzeba im zamarzniętą wodę roztopić.
Raz jeszcze dziękuję za życzenia

i ściskam mocno, życząc miłej niedzieli.
Maryniu - dziękuję, kochana

Zastanawialiśmy się z M, jak to się stało, że tak długo ze sobą wytrzymaliśmy, a tu czytam, że Wam już 55 wspólnie przeżytych wiosen stuknie! Gratulacje!
Rzeczywiście coraz to mniej długoletnich związków. Młodzi dzisiaj przyzwyczajeni są, że wszystko od zaraz się im należy i bardzo im trudno zrozumieć, iż o wszystko co ważne trzeba toczyć nieustanną walkę. Jak mawiał mój tato: "Życie to nie jest bajka, życie to jest walka."
Oby do wiosny, Maryniu, oby do wiosny!

Milej niedzieli.
Halszko - mam nadzieję, że jeszcze w życiu zdążę się tym prezentem nacieszyć.
Styczniowe kwitnienie tego pierwiosnka trochę mnie smuci, bo może zmarznąć bądź po prostu nie zakwitnąć we właściwej porze.
Ptaszki u nas mają mnóstwo jedzonka, bo nie tylko działkowe roślinki, ale też prawie wszyscy działkowcy dokarmiają je, a obok działek rośnie tzw. małpi gaj, w którym wszelkiego dobra dla ptaków do oporu. Tak więc mogą sobie wybierać stołówkę w zależności od upodobań smakowych.
Dobrej niedzieli, Halszko.
Dorotko - też sobie posprawdzałam i mam nadzieję na piękne kwiatki, tylko jednocześnie mam zagwozdkę: gdzie ja te dość duże rośliny posadzę? M żartuje, że cichcem przesuniemy siatkę w głąb sąsiedniej działki, by choć
na dwa palce uszczknąć ziemi sąsiadom
Śnieg na działce ucieszył mnie, choć mogłoby być go nieco więcej, a Misi najlepiej w ciepłym mieszkanku i pewnie już to zrozumiała, bo po wczorajszej wycieczce jakoś nie
miauka pod drzwiami.
Dzisiaj zaglądam do zdjęć moich narcyzów.
