Halszko, z murkiem to będzie tak, że nie będę go za bardzo dekorowała roślinami. Podoba mi się kolor i faktura kamienia. Puszczę po nim pnącą Zephirine Drouhin ale będę trzymała ją w ryzach, żeby była raczej jak ozdobna broszka. Tak sobie wymyśliłam a wyjdzie, jak wyjdzie

.
Andrzeju, jak Ty masz 105 róż i zapisujesz ich parametry, to jeden zeszyt nie wystarczy

. Faktycznie, awaria ręki spotkała mnie po sezonie działkowym a na wiosnę mam nadzieję, że ta ręka będzie już na tyle sprawna, że pomoże mi w ogródku. Ot, szczęście w nieszczęściu, że nie połamałam się na wiosnę

.
Aniu, kamienie ciągle mi się przydają na działce. Te o które pytasz są już wmurowane. W ogóle mur już znacznie urósł i wystaje teraz nieco ponad ogrodzenie. Wydaje mi się, że pociągniemy go jeszcze bardziej w bok, bo podoba nam się taka ściana. Przy murze powstanie drewniany odsłonięty taras. To jest bardzo słoneczne miejsce i ja będę tam grzała kości w chłodniejsze dni

.
Lucynko, dziękuję pięknie za życzenia. Zwłaszcza te dotyczące zdrowia niech się spełnią. Jestem ciekawa do czego przydałyby Ci się takie kamienie

.
Danusiu, dziękuję za dobre słowo

. Ręka się poprawia, wzmacnia. Ciągle się rehabilituję i codziennie ją ćwiczę. Zapowiedziano mi, że o ćwiczeniach będę mogła zapomnieć po roku. Jeszcze długa droga do sprawności przede mną.
Zimowe wieczory strasznie się dłużą. Spacery po okolicy to nie to samo co ruch w ogródku ale jak się nie ma co się lubi, to się szwęda po Trójmieście

.
W Sopocie na różance wesoło jak u nas na rabatkach

.
Na molo ?tłumy? a w oddali fajerwerki.
