Witajcie Wszyscy.
Postanowiłem za eksperymentować i wyhodować taką roślinę. Nie kupić sadzonkę, bo to jest najprostsze wyjście (stosunkowo gdy są sadzonki w sprzedaży). W tym celu poszukałem nasion.
Zakupiłem dwa komplety nasion Sapodilli.
I powiem Wam, szczęka mi opadła. Nasiona powinny mieć ok.1cm, a mają za 2 może 3 mm. Wyglądem przypominają Sapodilla, ale są miniaturowe. I teraz dylemat, próbować to "startować" czy odesłać? Sprawdziłem w sieci i wygląda to na kaktusa czyli na Pitaya. Załączam fotki, może coś ktoś doradzi.
Sam owoc Sapodilla ma ok.10cm wielkości, więc taki "mak" nie wchodzi w grę. Jedynie Pitaya ma takie małe pestki chyba.
Oto pestki Pitaya:
A to moje:
