Witajcie

.
Bardzo ciężki mamy ten czerwiec .Woda ciągle leje się z nieba, na Podkarpaciu w moim powiecie narobiło mnóstwo szkód . Mnie też nie ominęło ale na szczęście skończyło się tylko na zniszczeniach w ogrodzie. Tydzień temu mieliśmy porządne oberwanie chmury . W jednej sekundzie spadło mnóstwo wody . Kratka nie nadążała z odprowadzaniem wody i już myślałam, że zaleje nam dom. Część skarpy mam do poprawy po tym jak z pól rolnych z góry popłynęła rzeka

. Część wody poszło drogą ale część niestety sforsowało ziemię pod podmurówką w ogrodzeniu i sobie przepłynęło przez działkę. Ściągnęło mi korę z rabat, zamuliło warzywa i kostkę

. Małżonek zatykał skarpę i kierował wodę na ulicą a ja z łopatą do odśnieżania pomagałam kratkom pozbyć się wody sprzed domu. Masakra

. Co dopiero muszą czuć Ci ludzie, którzy w jednej sekundzie mieli zalane domy??? W ogrodzie oczywiście najbardziej szaleje zielenina

. Młoda trawka po pierwszym koszeniu fajnie się zagęściła. Już prosi się o kolejne strzyżenie . Róże tego roku zmęczone opadami. Sporo z nich dopiero buchnie kwieciem. Poza tym kwitną powojniki, zaczynają liliowce i jeżówki . Basen stoi już od dwóch tygodni ale dopiero dwa dni temu można było z niego korzystać pełną parą bo było na prawdę gorąco. Dziewczyny zadowolone , ja też

. Szkoda tylko, że nie udało się założyć trawnika na całości no ale cóż, czekamy z tym do sierpnia.
Lucynko witaj

. Rzeczywiście rośliny pięknie kwitną ale niestety sporo z nich deszczu nie lubi i szybko przekwita. Piwonie momentalnie opadły, niektóre róże też nie są zadowolone

. No nic, takie to życie ogrodnika. Na pogodę wpływu nie mamy i tylko możemy mieć nadzieję, że trochę się poprawi. Dziękuję i pozdrawiam

.
Irenko witaj w moich skromnych progach

. Tego roku czerwiec jest u mnie bardzo mokry i rośliny nie do końca mogą pokazać woje piękno. Mimo wszystko jest kolorowo i nie będę narzekać. Róże na ścianie są tylko przywiązane do takiego kołka ale właśnie myślę nad instalacją kraty

. Pozdrawiam .
Marysiu nie przesadzaj

. Skarpy na razie w nieładzie. Czekam aż ziemia przeschnie i muszę poprawić to co zniszczyła woda. Na tej małej skarpie kolo warzywnika planuję raczej sporo koloru - róże okrywowe plus lawenda i jakieś byliny . Duża skarpa ta z tujami będzie bardziej zimozielona i stonowana. Posadziłam jałowce, barwinek, berberysy i trzmielinę. Teraz czekam na to aż odrobinę porosną i coś jeszcze miejscami dosadzę. Pozdrawiam

.
Małgosiu u nas wody jest za dużo, z przyjemnością oddam Ci chmury, chociaż one burzowe więc nie wiem czy byś chciała

. Rzeczywiście jak porównuję fotki sprzed kilku lat to sama jestem zaskoczona jak otoczenie domu się zmieniło

. Co to będzie za kolejne kilka lat ?? Mam nadzieje, że zmieni się znowu na lepiej. Pozdrawiam .
Iwonko z powojnikami to u mnie jest różnie. Nie powiem, że odnoszę same sukcesy bo sporo wielkokwiatowych też mi padło. Najwięcej jednak mam włoskich i one kwitną niezawodnie. Pełny powojnik to Proteus

. Tego roku pięknie kwitł tylko, że jakoś tak nisko i nie było go widać na tej kracie z daleka

. Warzywka rosną sobie chociaż nie mają lekko. Jak nie mszyce to potem zamulała je woda. Miejmy nadzieję, że coś z nich wyrośnie. Pozdrawiam .
Florianie niestety na pogodę wpływu nie mamy . U mnie czerwiec jest tego roku baardzo mokry a nie wszystkie rośliny to lubią. Mimo wszystko trzeba cieszyć się z tego co jest . Pozdrawiam

.
Aniu dziękuję

.
Beatko gęste sadzenie to jedno ale też sporo roślin rośnie jakoś tak wyżej niż podają w katalogach

. Można się pogubić w tym wszystkim . Wrzośce całkiem ładnie rosną chociaż te zamawiane przez internet bardzo malutkie ale mają przyrosty więc może za 2,3 lata będą ładnymi kępami. Pozdrawiam .
Pozdrawiam i udanego dnia życzę .