Ogród Madzi - część 4

[Locutus]

U mnie w sumie da się robić tylko raz na dwa tygodnie ? no chyba że przyjdzie susza, to wtedy dochodzi podlewanie? I odpowiada mi to, bom leń patentowany.

BTW, co to jest to takie piękne, białe, o kwiatach pełnych, co pokazałaś na aż dwóch fotkach w ostatnim poście?

Pozdrawiam!
LOKI

[pelagia72]

Madziu
Urocza sangwinaria i trójlist.
Osobiście bym bambus obok Kuzyna i Cioci przy płocie posadziła Niech zagłuszy
Jaki bambus kupiłaś

[Madziagos]

Loki,
to jest sangwinaria kanadyjska multiplex.
Jak dla mnie, chyba jedna z najładniejszych bylin wiosennych.
Jednak ma ona specyficzne wymagania.
Wiosną stanowisko musi być słoneczne, a w trakcie sezonu półcieniste .
Gleba powinna być zasobna w składniki pokarmowe, próchniczna i najlepiej stale wilgotna, chociaż zeszłoroczna susza dla moich sangwinarii nie okazała się problemem.
Bylina dobrze rośnie na glebach o odczynie lekko kwaśnym.
Na poniższym zdjęciu jest forma botaniczna sangwinarii, moim zdaniem nie gorsza od odmiany multiplex.




Agnieszko,
na szczęście nie muszę odgradzać się od ciotki i kuzyna, bo już jestem od nich odgrodzona różnymi krzewami i drzewami.
Poza tym bambus nie jest w naszych warunkach zbyt dobrą barierą, bo nie rośnie ani bardzo szybko, ani bardzo wysoko.
Zakupiłam Pleioblastus pumilis, który należy do niskich, okrywowych bambusów.

[Locutus]

No? To nie mam o czym marzyć? Gleba tak zasadowa jak tylko być może, do tego w lecie częste susze?

Pozdrawiam!
LOKI

[sauromatum]

Piękny trójlist
i też uważam, że obie Twoje sangwinarie są tak samo ładne
A siewki wiadomych magnolii mają się super wszystko rośnie w najlepsze - ale na razie jeszcze w doniczkach

[PEPSI]

Sangwinaria jest po prostu cudna. Zakochałam się w tej idealnej bieli. Madziu, ona trudna w uprawie?

[Madziagos]

Loki,
a wiesz, chyba akurat sangwinaria ma u Ciebie spore szanse.
Niby najlepiej by było, żeby gleba nie przesychała zbyt mocno, ale w zeszłym roku zauważyłam, że susza nie robi wielkiej szkody tej roślinie, a po głębszych studiach okazuje się, że sangwinaria jest całkowicie odporna na suszę.
Co do pH podłoża, wychodzi na to, że najlepsze by było podłoże lekko kwaśne bądź obojętne, ale również gleba mocno zasadowa nie straszna tej roślince.
Najważniejsze jest wiosenne słońce i letni cień oraz duża zawartość próchnicy.
Poczytaj sobie tutaj:

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC5037693/

https://www.missouribotanicalgarden.org ... rcode=m290




Karolu,
oj, żeby te trójlisty chciały szybciej się rozrastać....
Namierzyłam jeszcze odmiany sangwinarii ,,Star" i ,,Rosea", niestety, nigdzie nie mogę znaleźć.
Kilka dni temu zaglądałam pod magnoliowe drzewo mateczne i zauważyłam jeszcze kilka sadzonek.
Będzie lasek
W tym roku zakwitła pierwsza z siewek spod tego drzewa.




Małgosiu,
reasumując, sangwinaria jest bardzo łatwa w uprawie.
Sporo pisałam w tym i poprzednich postach.
Poczytaj sobie także, to co podlinkowałam Lokiemu powyżej.

[Bufo-bufo]

Cudna amonagawa, czerwony klejnocik przy magnolii Czy krzew na 3 zdjęciu to pigwowiec? Kwiatów co nie miara

[Locutus]

Dzięki za informacje o sangwinarii!

Pięknie u Ciebie jak zwykle?

Pozdrawiam!
LOKI

[Madziagos]

Olu,
pigwowiec, owszem.
Trafiła mi się wyjątkowa odmiana, wielkoowocowa.
Owoce mają wielkość średniego jabłka.




Loki,
przez te poszukiwania sama dowiedziałam się kilku nowych rzeczy

[Madziagos]

Zbliża się połowa czerwca, a u mnie w fotkach wciąż jest maj;)
Wygląda na to, ze czerwiec będzie w lipcu

[cyma2704]

Madziu ja tam mogę majowe widoki podziwiać długo, cudne magnolie. Mam nadzieję, że noga już w porządku. Przykro, że treningi uskuteczniasz, a jednak na zawody jeszcze nie można się wybrać. W końcu wszystko musi wrócić do normy, przecież wirus nie zniknie, będziemy z nim żyć.
Pozdrawiam ciepło.

[Madziagos]

Soniu,
czasami sama nie wiem, czy piękniejsze są widoki majowe, czy czerwcowe.
Chyba jednak jednakowo piękne, tylko każdy ma swój niepowtarzalny urok.


Jakieś tam zawody są, na zasadzie wgrania tracka i do it yourself.
Chyba zrobię cos takiego w lipcu, już mnie ciągnie.
A swoja drogą wkurza mnie robienie problemu z zawodów, w których po lesie biegnie 100 czy 200 osób i brak limitów w kościołach.
Tak jakby jakikolwiek wirus miał z niewiadomych przyczyn omijać zgromadzenia religijne i atakować pozostałe

I rację masz, że z tym nowym wirusem będziemy żyć, więc nie ma co robić z tego nie wiadomo jakiej histerii.

A na koniec jeszcze kilka widoczków majowych, muszę zrobić miejsce na czerwiec

[Locutus]

Pełna zgoda z wami?

Żona uprawia łucznictwo i też wściekła jak osa chodzi, że cały sezon zawodów diabli wzięli i że medali nie będzie? Nawet mnie chciała wkręcić w to, żebyśmy sobie zawody we dwoje zrobili (medal to chyba z plasterka ziemniaka by wyciąć trzeba było), ale mnie jakoś idea współzawodnictwa w ogóle nie interesuje, tylko zepsułoby mi to przyjemność ze strzelania?

Pozdrawiam!
LOKI

[Madziagos]

Loki,
odrobina współzawodnictwa jest jak odrobina pieprzu.
Życie nabiera smaku
Zrób Żonie frajdę i daj się namówić na zawody, chociażby we dwoje
Ja większość zawodów traktuję jak spotkania towarzyskie, ale też sporo tego miewam, więc nie zawsze można się eksploatować na maksa.
A kolekcja medali, statuetek i tym podobnych gadżetów zwyczajnie mnie cieszy.