Wreszcie porządnie mam podlany ogródek ,ale tez ślimaków calutkie hordy się pojawiły różnych różnistych i różnego kalibru
Już zdążyły zniszczyć kwiaty cudnemu Omoshiro
te małe oślizłe bestie .Cóż coś za coś dały się też do chryzantem właśnie te małe bezdomne przyklejają sie do liści jak pijawki
Nie pomagają zasieki ze skorupek nie wiem jak przez nie sie przedarły. Na razie nie warto opryskiwać solą gorzką, bo wciąż pada ale tam gdzie posypałam takich ilości jak zawsze nie ma tylko pokazują sie jakieś pojedyncze osobniki ,czyli coś jednak pomaga .Witam serdecznie wszystkich miłych gości
MARTUSIU oczywiście sadzonki porobię niech tylko przestaną kwitnąć ,a ten ostatni ciemny niech zakwitnie. Temu Kali sie spieszyło a jest na pierwszej linii może dlatego oberwał po końcówkach bo już miał lekko rozchylone pąki .Cóż i tak zakwitł w tym roku tyloma kwiatami ,ale znów w porze deszczowej wszystko robi nie nie o czasie
AGUSIU ano ten Died Moroz nie tylko dalię mi zniszczył, także pąki na cudnym Kali .Teraz ma górą przesuszone kwiaty i ogólnie niezbyt elegancko to wygląda .Na razie obficie mi podlało podwójna porcja i wszystkie pojemniki mam zapełnione co mnie bardzo cieszy .Dzisiaj nawet wsadziłam wreszcie selery ale z pomidorami na razie czekam .Chciałam też rozsadzić prymulki jednak w wielkich kępach liście są całe podziurawione od slimorów, więc na razie sie wstrzymam .Mnie tak poniszczyły powojnika Omoshiro
ANDRZEJU no jednak zajrzał ten mróz, chociaż nieznaczne szkody, to jednak porobił .Najbardziej żal mi dalii nie wiem czy jeszcze ją odzyskam
ANIU tylko jedna rutewka ona każdego roku startuje jako pierwsza inne dopiero długo za nią. Klonik w realu ma cuuudny kolor .Na razie noce są ciepłe nie wiem czy dalej takie będą, ale przy takiej pogodzie, grzyb będzie się szerzył . Trzeba mieć rękę na pulsie
BEATKO maczki sa bardziej oranżowe niż czerwone lekko sobie rozciągają nogi jedna są też łatwe do usunięcia .Może u Ciebie aż tak nie będą szarżować .W razie czego zrobię Ci sadzonkę bo widzę tam parę nowych roślinek .Trzymam kciuki za liliowca żeby zechciał powstać na nowo .Ja mam tylko jedną orlikolistną niziutką i ona zawsze szybciej zakwita niz pozostałe delavaye
LODZIU Creme de cassis mam od Iwonki 1 to raczej pewna dalia i cudna .Siedzi w donicy żeby mi ją ślimaki nie odwiedziły bo wtedy byłoby po niej .W dodatku trzymam na podeście w altance aż podrośnie .Maczki są fotogeniczne w każdej fazie
ŻYCZĘ WSZYSTKIM MIŁEGO WIECZORU
