We wpisie z dnia 8 kwietnia pochwaliłem nasze czosnki, że ładnie rosną.
Niestety, na wyrost.
Z całej tej grupki zakwitł tylko 1 (słownie: jeden) i to wielkości piłeczki ping-pongowej.
Kompletna katastrofa.
Piękne! Soniu zdradź tajemnicę co robisz, że u Ciebie sztyletowaty ( bułgarski) stoi wyprostowany jak żołnierz na warcie. U mnie przewracają się i muszę je podwiązywać - słabo to wygląda.
Iza chyba głębokość sadzenia czosnku ma znaczenie. Posadziłam go na skarpie, więc dość głęboko, żeby woda nie wymyła.
Mam ich tam 17, wszystkie są wyprostowane. Pokazuję tylko fragment, bo nie mają jeszcze tła, tylko dom widać.