Ogród Madzi - część 4
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12754
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Ogród Madzi - część 4
Niewiątpliwie wiele jest kwestią podejścia, ale jednak wiele rzeczy się obiektywnie potentegowało przez pandemię i związane z nią restrykcje? I wielu z nich nie mogę odżałować?
A co do przylaszczek ? skoro tym dzikim u Ciebie tak dobrze, to i odmianowym powinno się spodobać.
Pozdrawiam!
LOKI
A co do przylaszczek ? skoro tym dzikim u Ciebie tak dobrze, to i odmianowym powinno się spodobać.
Pozdrawiam!
LOKI
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Ogród Madzi - część 4
Aniu,
w moim regionie gleba jest generalnie kwaśna lub bardzo kwaśna.
Jednak zauważyłam, że przylaszczki rosną doskonale w bukowinach.
Okazuje się, że opadłe liście bukowe podnoszą pH gleby, a to tłumaczy dlaczego te byliny tak doskonale czują się w towarzystwie buków.
Myślę, że przylaszczki odmianowe będą się rozsiewać, pytanie jednak, czy rośliny potomne będą powtarzać cechy tych odmianowych.

Loki,
nie da się ukryć, że wiele wydarzeń, na które czekaliśmy wzięło w łeb, a nie wiadomo ile jeszcze weźmie.
Pewnie, że szlag mnie trafia, kiedy o tym pomyślę, ale cóż, to są właśnie te rzeczy, na które wpływu nie mamy.
Lepiej więc skupić się na tym, co zależy tylko od nas.
Póki co, nie mamy innej możliwości.
Wczoraj szukałam po sieci przylaszczek odmianowych, niestety, były tylko te botaniczne.

w moim regionie gleba jest generalnie kwaśna lub bardzo kwaśna.
Jednak zauważyłam, że przylaszczki rosną doskonale w bukowinach.
Okazuje się, że opadłe liście bukowe podnoszą pH gleby, a to tłumaczy dlaczego te byliny tak doskonale czują się w towarzystwie buków.
Myślę, że przylaszczki odmianowe będą się rozsiewać, pytanie jednak, czy rośliny potomne będą powtarzać cechy tych odmianowych.

Loki,
nie da się ukryć, że wiele wydarzeń, na które czekaliśmy wzięło w łeb, a nie wiadomo ile jeszcze weźmie.
Pewnie, że szlag mnie trafia, kiedy o tym pomyślę, ale cóż, to są właśnie te rzeczy, na które wpływu nie mamy.
Lepiej więc skupić się na tym, co zależy tylko od nas.
Póki co, nie mamy innej możliwości.
Wczoraj szukałam po sieci przylaszczek odmianowych, niestety, były tylko te botaniczne.

- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12754
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Ogród Madzi - część 4
Hah? Ja mam z glebą dokładnie odwrotny problem ? kreda, którą można pisać znajduje się miejscami na głębokości ledwie 30 cm? Co do powtarzania cech rośliny rodzicielskiej ? nigdy nie wiadomo, fakt? Żona zebrała kiedyś rajskie jabłuszka z ozdobnej jabłoni rosnącej pod centrum egzaminacyjnym, rośliny o różowych, pełnych kwiatach. Wysiała, a jabłonka, która wyrosła, zakwitła właśnie po raz pierwszy. Zupełnie zwykłymi, pojedynczymi, białymi kwiatami.
No i oczywiście masz rację, że nie warto rozmyślać o rzeczach, na które nie mamy wpływu i nakręcać sobie złego samopoczucia?
Pozdrawiam!
LOKI
No i oczywiście masz rację, że nie warto rozmyślać o rzeczach, na które nie mamy wpływu i nakręcać sobie złego samopoczucia?
Pozdrawiam!
LOKI
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Ogród Madzi - część 4
Cześć, Loki!
Dziś właśnie u Monty Dona miłośnik jabłoni tłumaczył, że z pestek nigdy nie wyrośnie ta jabłoń z której pochodzi jabłko
. Tylko szczepienie zapewnia zgodność. Ale to o jabłoniach. Jak jest z innymi roślinami? Bardzo różnie. Ale podobno większość ogrodników kocha niespodzianki.
Ja niekoniecznie.
Pozdrawiam serdecznie z samotnej zielonej wyspy - Jagi
Dziś właśnie u Monty Dona miłośnik jabłoni tłumaczył, że z pestek nigdy nie wyrośnie ta jabłoń z której pochodzi jabłko

Ja niekoniecznie.
Pozdrawiam serdecznie z samotnej zielonej wyspy - Jagi
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Ogród Madzi - część 4
To ja Wam powiem, że wszystkie dotychczasowe dorosłe siewki malus purpurea, ale pochodzące od rośliny kwitnącej kwiatem pojedynczym, zakwitły tak, jak roślina rodzicielska.
A może miałam szczęście, albo ta konkretna jabłoń przekazuje cechy, trudno wyczuć.
Nigdy nie próbowałam uprawiać jabłoni owocowych z nasion, jakoś zawsze coś mi z tym nie pasowało.
Poza tym ja również nie do końca i nie zawsze przepadam za niespodziankami ogrodowymi.
Jak tam przymrozki?
U mnie noce bywają ostatnio mroźniejsze niż zimą.

A może miałam szczęście, albo ta konkretna jabłoń przekazuje cechy, trudno wyczuć.
Nigdy nie próbowałam uprawiać jabłoni owocowych z nasion, jakoś zawsze coś mi z tym nie pasowało.
Poza tym ja również nie do końca i nie zawsze przepadam za niespodziankami ogrodowymi.
Jak tam przymrozki?
U mnie noce bywają ostatnio mroźniejsze niż zimą.

- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12754
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Ogród Madzi - część 4
@ JagiS ? generalnie tylko rośliny samopylne będą w znacznym stopniu powtarzać cechy rośliny macierzystej? Aczkolwiek niespodzianki nie zawsze są niefajne? Mam przed domem jednego niebieskiego irysa bródkowego. Rozsiał się, a potomstwo ma zupełnie inny kolor kwiatów, coś pośredniego pomiędzy bladym pomarańczowym a bladym różowym. I mnie to bardzo cieszy.
@ Madziagos ? u mnie zimne były tylko dwie noce, potem z powrotem zrobiło się ciepło. Za to martwi mnie fakt, że nie pada (a miało). Piąty tydzień suszy? Jasne, podlałem ogród w poniedziałek, ale jednak nawet sześć godzin łażenia z wężem to nie to samo, co jedna porządna ulewa? Wczoraj jak sadziłem część wyhodowanych w doniczkach roślin już do gruntu widziałem, że miejscami ziemia tak sucha, że aż pył się wzbija jak w nią wbić łopatę?
Pozdrawiam!
LOKI
@ Madziagos ? u mnie zimne były tylko dwie noce, potem z powrotem zrobiło się ciepło. Za to martwi mnie fakt, że nie pada (a miało). Piąty tydzień suszy? Jasne, podlałem ogród w poniedziałek, ale jednak nawet sześć godzin łażenia z wężem to nie to samo, co jedna porządna ulewa? Wczoraj jak sadziłem część wyhodowanych w doniczkach roślin już do gruntu widziałem, że miejscami ziemia tak sucha, że aż pył się wzbija jak w nią wbić łopatę?
Pozdrawiam!
LOKI
- nena08
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2648
- Od: 8 lut 2012, o 10:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogród Madzi - część 4
U mnie około zera z lekkim plusem. Zaszroniony był tylko dach. Okryłam na noc klony palmowe i warzywa w skrzyni.
W poprzednich latach okrywałam magnolię, ale jest już za duża na taką zabawę. Jak na razie kwiaty nie są zmarznięte.
Śnieżyca wiosenna znów mi wyparowała
pogapię się na Twoją.
W poprzednich latach okrywałam magnolię, ale jest już za duża na taką zabawę. Jak na razie kwiaty nie są zmarznięte.
Śnieżyca wiosenna znów mi wyparowała

- Rzepka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2729
- Od: 30 mar 2014, o 14:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Ogród Madzi - część 4
Madziu/b], wątek poglądam od lat, nie wiem, czy taki obszar to przekleństwo, czy błogosławieństwo?
Zazdroszczę koni, ptaszorów, ciekawych nasadzeń.
Na moich trzystu metrach kwadratowych niewiele można wymyślić, tym bardziej,, że połowa działki to trawka, moje Wnuśki muszą sobie pobiegać.
Ja też uważam, że każde zdarzenie przynosi określone skutki , byleby te skutki nie były zbyt bolesne.
Pozdrawiam Irena
Zazdroszczę koni, ptaszorów, ciekawych nasadzeń.
Na moich trzystu metrach kwadratowych niewiele można wymyślić, tym bardziej,, że połowa działki to trawka, moje Wnuśki muszą sobie pobiegać.
Ja też uważam, że każde zdarzenie przynosi określone skutki , byleby te skutki nie były zbyt bolesne.

Pozdrawiam Irena
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Ogród Madzi - część 4
Loki,
jeszcze kilka dni temu planowałam siew warzyw.
Skończyło się na rzodkiewce w foliaku, cebulce dymce i bobie na zewnątrz.
Pozostałe zasiewy odłożyłam ad acta, prędzej nasiona zmurszałyby w ziemi niż wzeszły.
Nie dość, że zimno jest okrutnie, to sucho na potęgę.
Szczęśliwie nie mam pola ornego koło domu, bo porywisty wiatr powoduje burze pyłowe i okna by nie dało otworzyć.
Obawiam się, że na deszcz jeszcze trochę poczekamy.

Aniu,
kilka cebul śnieżycy dostałam kiedyś od naszej forumowiczki Beatazg.
Musze przyznać, ze rzadko, która roślina rozrasta się tak powoli, ale warto poczekać.
u mnie część kwiatów magnolii zbrązowiała, część jest wciąż ładna.
Zobaczymy, co przyniosą najbliższe noce.

Ireno,
ja też nie wiem.
Tzn. czasem widzę, że to błogosławieństwo, a czasem, że wręcz odwrotnie.
Wszystko zależy od tego, co jest do roboty i czy jest na to dość czasu.
Generalnie jednak twierdzę, że duży teren ma więcej dobrych stron niż tych złych.
Bodajże najbardziej upierdliwą czynnością bywa koszenie trawy.
W suchych latach nie ma problemu, starczy raz na trzy tygodnie.
Gorzej to wygląda, kiedy lato jest mokre, nie dość, że trzeba się naganiać częściej, to jeszcze kosiarka się zapycha.

jeszcze kilka dni temu planowałam siew warzyw.
Skończyło się na rzodkiewce w foliaku, cebulce dymce i bobie na zewnątrz.
Pozostałe zasiewy odłożyłam ad acta, prędzej nasiona zmurszałyby w ziemi niż wzeszły.
Nie dość, że zimno jest okrutnie, to sucho na potęgę.
Szczęśliwie nie mam pola ornego koło domu, bo porywisty wiatr powoduje burze pyłowe i okna by nie dało otworzyć.
Obawiam się, że na deszcz jeszcze trochę poczekamy.

Aniu,
kilka cebul śnieżycy dostałam kiedyś od naszej forumowiczki Beatazg.
Musze przyznać, ze rzadko, która roślina rozrasta się tak powoli, ale warto poczekać.
u mnie część kwiatów magnolii zbrązowiała, część jest wciąż ładna.
Zobaczymy, co przyniosą najbliższe noce.

Ireno,
ja też nie wiem.
Tzn. czasem widzę, że to błogosławieństwo, a czasem, że wręcz odwrotnie.
Wszystko zależy od tego, co jest do roboty i czy jest na to dość czasu.
Generalnie jednak twierdzę, że duży teren ma więcej dobrych stron niż tych złych.
Bodajże najbardziej upierdliwą czynnością bywa koszenie trawy.
W suchych latach nie ma problemu, starczy raz na trzy tygodnie.
Gorzej to wygląda, kiedy lato jest mokre, nie dość, że trzeba się naganiać częściej, to jeszcze kosiarka się zapycha.

- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12754
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Ogród Madzi - część 4
U mnie trochę popadało w końcu? Ale mało? Nie cieszy mnie to?
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI
- bartosz les
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1922
- Od: 24 sie 2013, o 09:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Ogród Madzi - część 4
Witam serdecznie Magdo - wpadłem z rewizją do ogródka
Przepiękne te wawrzynki, zawsze mam słabość do nich aczkolwiek jeszcze nie mam go u siebie
. Zarówno biały jak i zwyklaczek piękne !
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do odwiedzenia mojego ogródeczka

Przepiękne te wawrzynki, zawsze mam słabość do nich aczkolwiek jeszcze nie mam go u siebie

Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do odwiedzenia mojego ogródeczka

- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Ogród Madzi - część 4
Loki,
chciałabym, żeby popadało choć trochę, a tu nic, kompletnie nic.
Przypuszczam, że stan ten jeszcze długo nie ulegnie zmianie.
Właśnie usłyszałam, ze tak suchej wiosny nie było w Polsce od stu lat.
Całkiem możliwe, podobno u nas nie jest najgorzej.

Witaj Bartku,
również zawsze miałam słabość do wawrzynków.
Mam ich całkiem sporo w ogrodzie, dobrze się u mnie czują, więc tym bardziej mnie to cieszy.
Te białe sieją się jak wściekłe, jeżeli jesteś zainteresowany, daj znać na pw.
Dojrzewam do jednej zaległej wysyłki, więc mogę zrobić dwie.

chciałabym, żeby popadało choć trochę, a tu nic, kompletnie nic.
Przypuszczam, że stan ten jeszcze długo nie ulegnie zmianie.
Właśnie usłyszałam, ze tak suchej wiosny nie było w Polsce od stu lat.
Całkiem możliwe, podobno u nas nie jest najgorzej.


Witaj Bartku,
również zawsze miałam słabość do wawrzynków.
Mam ich całkiem sporo w ogrodzie, dobrze się u mnie czują, więc tym bardziej mnie to cieszy.
Te białe sieją się jak wściekłe, jeżeli jesteś zainteresowany, daj znać na pw.
Dojrzewam do jednej zaległej wysyłki, więc mogę zrobić dwie.


- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8922
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Madzi - część 4
Madziu
I u nas łokrutnie sucho
A w nocy minus 5
Przylaszczki masz bossskie.
Zauważyłam ,że faktycznie przy starych bukach rosną na stanowiskach naturalnych.
Może korzystają z mikoryzy
Wiśnia zakwitła cudnie i wawrzynki
Z warzywami miałam tak samo, tylko bób ,rzodkiewki i dymka , reszta do pojemników w szklarni.
U Ciebie pszczoły nie latają głodne
I u nas łokrutnie sucho


Przylaszczki masz bossskie.

Zauważyłam ,że faktycznie przy starych bukach rosną na stanowiskach naturalnych.
Może korzystają z mikoryzy

Wiśnia zakwitła cudnie i wawrzynki

Z warzywami miałam tak samo, tylko bób ,rzodkiewki i dymka , reszta do pojemników w szklarni.

U Ciebie pszczoły nie latają głodne

- Bufo-bufo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4884
- Od: 26 lip 2009, o 20:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorze Gdańskie
Re: Ogród Madzi - część 4
Jeśli dobrze pamiętam to w mojej okolicy (całkiem niedaleko) zdarzały się wcześniej (w zeszłych latach) wiosny bez opadów przez około 2-3 miesiące
Wawrzynki
to że się rozsiewają to bardzo dobra wiadomość 
Niedaleko przy ulicy na skraju lasu - raczej sosnowego, od strony południowej, rosły przylaszczki, teraz w ich miejscu jest wielki rów przy jezdni

Wawrzynki


Niedaleko przy ulicy na skraju lasu - raczej sosnowego, od strony południowej, rosły przylaszczki, teraz w ich miejscu jest wielki rów przy jezdni

- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42357
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród Madzi - część 4
Madziu coś w tej ziemi bukowej jest, bo i przylaszczki i obuwiki ją kochają. U mnie w lesie sporo buków a i przylaszczek, niestety obuwik tylko jeden w ogrodzie 
