![o-ścianę ;:223](./images/smiles/wallbash.gif)
Jak ktoś lubi brzozy to i tak je posadzi, jak ktoś nie lubi to będzie szukał argumentów przeciw.
Ja nie lubię - nie sadzę u siebie. Sąsiad lubi - posadził ich masę. Jak mi naśmiecą/obalą się na mój teren/zacienią, czy co tam jeszcze to pójdę z nim porozmawiać. Jak to nic nie da to albo się z jego brzozami pogodzę dla świętego spokoju albo będę się sądzić cywilnie... I to chyba wszystko w tym temacie (jak pisał klasyk na tym forum)