A to moje bardzo spóźnione szałwie wysiane z nasion z wymiany. Pierwszy raz wysiewałam szałwię błyszczącą, mam nadzieję, że nasiona zdążą dojrzeć i będę mogła powtórzyć w następnym roku.
Jakie Wasze już duże! Moje jeszcze nawet wykiełkować nie raczyły. Wysiałam szałwię olbrzymią, ale jak tak będzie zwlekać, to wyrośnie co najwyżej na średnią .
Czy uszczykujemy nad trzecią parą liści, czy nad drugą? (czytałam też gdzieś, że nad czwartą) - już zgłupiałam.
Moje zaczynają puszczać trzecią parę i nie wiem czy ją można już uszczknąć, żeby dwie zostały.
No moją muszę wynieść na nieogrzewane poddasze, bo zaczyna szaleć - mam nadzieję, że zwolni tam wzrost a nie zmarnuje się (miałam wynieść ją już któryś dzień temu, ale nocne przymrozki powodowały spadek temp. na poddaszu do 6-8 stopni, już ma być nocami na plusie, więc jutro tam powędruje):
Na pewno da radę. Te moje były siane 2 i 4 lutego, czyli dwa miesiące temu, 9 marca uszczknięte czubki dla rozkrzewienia, nie doświetlane - stały po prostu na południowym parapecie, i jestem w szoku, że już kwitną. Moje dzisiaj pierwszą nockę spędzają na nieogrzewanym poddaszu, aż się boję co jutro tam zastanę.