Witam was kochani. Otóż nadszedł ten dzień, którego tak bardzo się bałam dziś o 13-stej odszedł mój kochany Borysek

. Od kilku dni czuł się nie najlepiej więc sobotę i niedzielę jakoś wytrzymaliśmy, a w poniedziałek po południu poszliśmy do weterynarza. Dziwna sytuacja się zdarzyła idąc do weta jeszcze trochu jadł i pił chodził po domu,a po powrocie od weterynarza Borysek wyglądał już tak jak po narkozie leciał z rąk był bezwładny mimo, że lekarz nic mu nie dał nic z nim nie robił.Bardzo się wystraszyłam nie spałam całą noc czuwałam nad nim dawałam mu pić. Lekarz powiedział nam na wizycie,że to już koniec trzeba mu pomóc, że najlepsza będzie eutanazja dla niego. Leżał sobie w na posłaniu i nawet lepiej się poczuł podnosił łepek i patrzał na mnie. Z wtorku na środę zaś się pogorszyło robił kupkę i siku już do łóżeczka w którym leżał mimo, że nie chcieliśmy go uspać zapadła decyzja, że po południu pojedziemy weterynarza. ostatnie chwile przed lekarzem chcieliśmy się z nim pożegnać. Trzymałam go na kolankach raz ja raz córka, mąż i zięć tuliliśmy go głaskaliśmy byliśmy cały czas z nim nagle spojrzałam na niego, a on już nie oddychał. Nie wiem czy dzisiaj zasnę tak mi go brakuje zawsze był ze mną tulił się do mnie teraz dom taki pusty nikt nie tupta po podłodze

nic mnie nie cieszy. Jak pomyślę że zawsze razem jechaliśmy na działkę ja sobie robiłam a on był przy mnie nie czułam się sama było tak wspaniale. Miałam jechać na działkę popatrzeć co tam czy te wiatry nic nie zrobiły i nie mam siły.
Lucynko witaj kochana tak się rozpędziłam z zakupami że trochu się tego uzbierało chciałabym jeszcze kupić lilie i liliowce bo robię nową rabatkę, ale na razie nie mam siły na to.Pozdrawiam

Witaj
Natalio ja tez chcę jeszcze kupić jedną bo to dobra sprawa a jak susza to szybko wody brakuje.

Pozdrawiam
Witaj
Aniu u mnie wiatr pada śnieg na zmianę z deszczem i czasami słoneczko wyjdzie na króciutko więc wszystko więc działkę odkładam na iny termin. Miałam jeszcze uszyć zasłony ale nie mam siły na nic. Pozdrawiam
Hanno witaj może przez przypadek wynajdziesz smaczną tez odmianę. Czasami tak się zdarza. Patrzyłam na pigwowca jak na razie ma małe pączki i stoi w miejscu może nie będzie tak żel. Pozdrawiam:)
Kasiu Witaj kochana przyjemności musza poczekać bo teraz mam taki nie za fajny okres w sobotę pogrzeb bliskiej mi osoby taty mojej przyjaciółki która znam się od trzeciego roku życia byliśmy jak rodzina, a dziś mój kochany pupil. Pozdrawiam:)
Aniu Annes 77 Witaj kochana nie mam pojęcia co to wychodzi może i piwonia wsadzam tu i tam. Robię nowa grządkę będzie gdzie sadzić. Pozdrawiam

Witaj
Krystynko u mnie tez mrozik śnieg deszcz i wiatr brr czekam na lepsza pogodę

Sadzenia będzie sporo, niech tylko się przyjmie i rośnie.Pozdrawiam:)
Danusiu kochana u mnie słoneczka jak na lekarstwo wiatr jest śnieg i deszcz zimno.

Pozdrawiam
Pozdrawiam Was wszystkich życzę dobrej nocki
