

JADZIU, to w razie czego będziemy mieć wiosnę na raty, tak jak w ubiegłym roku było u mnie. Wiosna przychodziła co miesiąc, na zmianę z zimą. Jednak pierwsze kwitnienie było w lutym, a nie w styczniu

DOROTKO, ja nie potrafiłam się im oprzeć, mimo, że potem pół dnia stanowiły balast, zanim wróciłam do domu. Dobrze, że nie mam samochodu, bo wzięłabym ich więcej

Aura i prognozy pokazują , że zima już była

MARYSIU, chyba trzeba ciąć, bo zaraz zaczną krążyć soki przy tej pogodzie! Przynajmniej drzewa, krzewy i winorośle.
Nie wąchasz kwiatków? Ja zawsze! Pierwiosnki marketowe przeważnie nie pachną, albo bardzo słabo, tylko żółte są pachnące! Sprawdź przy okazji! Moje zimowe kompozycje z wiosennych kwiatków trzymam na oknie od północy w wejściu do domu. To okno tylko do tego się nadaje, a niska temperatura przedłuża ich kwitnienie.
W domu mam cięte kwiatki, przywiezione przez syna sąsiadki, busem z Holandii!




Gerbery, kiedyś bardzo popularne, wielokrotnie wręczałam, a teraz pierwszy raz mam je w wazonie i stwierdzam, że są piękne


To chyba Sweet Surrender, która spodobała mi się latem u Jadzi?