Dziś piękne słońce i zaraz lecę pozdejmować liście z przebiśniegów itp. - widziałam już pączki kwiatowe.
Marzy mi się ognicho i bielenie drzew ,ale jakiś wirus się przyplątał i czuję się fatalnie.
Wczoraj mimo to poszłam na działkę dalej zabezpieczać drzewka przed sarnami i jeleniami.
Marysiu
Zazdroszczę bardzo możliwości uprawy karczochów ,u nas za zimno.
Mi się nigdy nie udało doczekać kwiatu.
Myszowatym wypowiedziałam wojnę i cały czas od chwili ,gdy śmiały podgryzać Twoją paprykę podsypuję ziarno wewnątrz budynku gosp.
Jak sprzątnę ''dziadkowy'' to w dziury od nor też powsypuję.
Szanse na wygranie z tymi obok są znikome ,ale powalczyć trzeba.
Po za tym nie będę się zamartwiać bo mogą napotkać liczne trudności nie związane z nami.
Nie wiadomo ,jak będzie ewoluować sytuacja polityczna na świecie i czy będzie zapotrzebowanie na takie usługi.