Grubosz - Crassula cz.5
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19332
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Roślinę mateczną ustabilizuj tymi samymi patyczkami co miałeś poprzednio. No takie doniczki będą ok.
Małe powinny się trzymać ew. lekko wciśnij w podłoże.
Jaki to preparat w sprayu, możesz zrobić jego zdjęcie?
Małe powinny się trzymać ew. lekko wciśnij w podłoże.
Jaki to preparat w sprayu, możesz zrobić jego zdjęcie?
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19332
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Nie używałem takich gotowych preparatów. Naturalne teoretycznie też mogą pomóc. Osobiście używałem w takich przypadkach Topsin, a ostatnio Miedzian.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Grubosz - Crassula cz.5
To się nie nadaje, wielocukry?? To chyba tworzy jakąś powłokę. Moja rada - wszystko wymocz w roztworze Topsinu z pół godziny (4 do 5 kropli na litr wody), miedzian może być za 'ostry', może uszkodzić. Po wymoczeniu do schnięcia.
Poza tym przynajmniej ten nadłuższy musi schnąć kilka dni, moim zdaniem 1 dzień to za krótko.
Maluchy zrobiłabym nad wodą jak tu, całkiem fajny patent https://www.youtube.com/watch?v=Mad9VXFKum0
Ale warto ukorzeniać różnymi sposobami, żeby było jak najmniej strat.
edit
I żadne drewniane patyczki, zwłaszcza te poprzednie, jakiś plastik wyparzony.
Poza tym przynajmniej ten nadłuższy musi schnąć kilka dni, moim zdaniem 1 dzień to za krótko.
Maluchy zrobiłabym nad wodą jak tu, całkiem fajny patent https://www.youtube.com/watch?v=Mad9VXFKum0
Ale warto ukorzeniać różnymi sposobami, żeby było jak najmniej strat.
edit
I żadne drewniane patyczki, zwłaszcza te poprzednie, jakiś plastik wyparzony.
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Hmmm to może dla bezpieczeństwa kupię coś innego jutro. Widziałem kiedyś ten filmik, teraz sobie przypomniałem. Spróbuję ukorzenić na dwa sposoby. A patyczki są plastikowe 

Re: Grubosz - Crassula cz.5
Kup, poważnie piszę, to co masz to na robactwo bardziej, a Twoje potrzebują środka systemicznego na grzyby. Końcówki uciętych masz czyste? żadnych brązowych śladów, nacieków w przekroju? Ja bym przelała Topsinem podłoże, ale tu ew. norbert76 Ci poradzi czy jest taka potrzeba
Plastik jest ok
edit
Nad wodą wiele razy ukorzeniałam 'żelazne' grubosze, z tymi z wyższej półki nie mam doświadczenia, ale chyba spróbuję, najwyżej..
Plastik jest ok

edit
Nad wodą wiele razy ukorzeniałam 'żelazne' grubosze, z tymi z wyższej półki nie mam doświadczenia, ale chyba spróbuję, najwyżej..
Re: Grubosz - Crassula cz.5

Re: Grubosz - Crassula cz.5
To może spróbuj też trzecią metodą - tzw słoikową, zajrzyj viewtopic.php?p=5935905#p5935905
Do takiego sposobu ukorzeniania ja bym użyła tylko odkażonego, potem wysuszonego żwirku kwarcowego, bez żadnych dodatków, np taki

i słoik powinien być sterylny. No i trzeba to starannie/czysto/ zrobić, bo zapleśnieje.
Jak pooglądałam te Twoje kawałki to chyba bym je jeszcze ciut podskubała i łodygę ucięłabym na gładko - ale to tuż przed moczeniemw roztworze Topsinu.
Do takiego sposobu ukorzeniania ja bym użyła tylko odkażonego, potem wysuszonego żwirku kwarcowego, bez żadnych dodatków, np taki

i słoik powinien być sterylny. No i trzeba to starannie/czysto/ zrobić, bo zapleśnieje.
Jak pooglądałam te Twoje kawałki to chyba bym je jeszcze ciut podskubała i łodygę ucięłabym na gładko - ale to tuż przed moczeniemw roztworze Topsinu.
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Co się dzieje z gruboszem? Grubosz ma 2 lata, do tej pory nie było z nim problemów. Po Świętach wróciłam do domu a grubosz gubi liście na potęgę, odłamała się cała gałązka. Stał na oknie południowym, pod spodem grzejnik
Ubiegłą zimę przezimował tak samo. Wydaje mi się, że dziwny zapach unosi się wokół doniczki. Na dnie doniczki keramzyt, ziemia do sukulentów. Co może być przyczyną marnienia? Nie mam już pomysłów






- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19332
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Opisz podlewanie oraz podłoże. Nie był narażony na zimne powietrze? Dziwny zapach może być skutkiem przemarznięcia albo przelanego podłoża.
Sprawdź czy wszystkie pędy są twarde czy miękkie, wyciągnij z doniczki i sprawdź też stan korzeni.
Sprawdź czy wszystkie pędy są twarde czy miękkie, wyciągnij z doniczki i sprawdź też stan korzeni.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Właśnie przed chwilą coś zrobiło hałas w drugim pokoju! Biegnę a tam taki widok!


Jak to możliwe, że taka gałązka sama odpada? Nikogo nie było w drugim pokoju, nie mam kota/psa. Co tu się dzieje? W tym tygodniu już druga!


Dwa ostatnie zdjęcia z początku tygodnia po ułamaniu się pierwszej gałązki.
---4 sty 2020, o 21:43---



Jak to możliwe, że taka gałązka sama odpada? Nikogo nie było w drugim pokoju, nie mam kota/psa. Co tu się dzieje? W tym tygodniu już druga!


Dwa ostatnie zdjęcia z początku tygodnia po ułamaniu się pierwszej gałązki.
---4 sty 2020, o 21:43---
Podlewałam ostatnio przed wyjazdem na Święta czyli 23 grudnia. W ubiegłą sobotę wróciłam do domu i parę listków leżało na podłodze. Wcześniej tak nie robił. W ciągu tygodnia codziennie nowe listki na podłodze a jednego dnia wróciłam z pracy i cała gałązka złamana. Odstawiłam z parapetu pod którym był kaloryfer i postawiłam przy oknie balkonowym. Sprawdzałam palcem oraz drewnianym patyczkiem (jak ciasto w piekarniku) ziemie i wydawała mi się sucha więc podlałam ponownie. Podłoże to warstwa keramzytu, ziemia do sukulentów. Pędy wydają się zdrewniałe a to nowsze miękkie. Gdy stal na parapecie wietrzyłam pokój otwierając okno balkonowe oddalone od parapetu o jakieś 3 metry.norbert76 pisze:Opisz podlewanie oraz podłoże. Nie był narażony na zimne powietrze? Dziwny zapach może być skutkiem przemarznięcia albo przelanego podłoża.
Sprawdź czy wszystkie pędy są twarde czy miękkie, wyciągnij z doniczki i sprawdź też stan korzeni.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19332
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Już chyba wiem gdzie leży przyczyna. Czy doniczka ma odpływ? Ten pojemnik chyba go nie ma.
Podłoże to mieszanka ziemi i keramzytu - w jakiej proporcji?
W odległości 3 metrów, przy otwartym oknie też będzie docierać zimne powietrze. Jak dla mnie został ten grubosz został przechłodzony i przelany - wskutek najprawdopodobniej braku odpływu w doniczce oraz zbyt mało przepuszczalnego podłoża. Podłoże do sukulentów nie powinno zawierać żadnych śmieci jak włókien, patyczków, itp.
Wyciągnij z doniczki i sprawdź stan korzeni.
Podłoże to mieszanka ziemi i keramzytu - w jakiej proporcji?
W odległości 3 metrów, przy otwartym oknie też będzie docierać zimne powietrze. Jak dla mnie został ten grubosz został przechłodzony i przelany - wskutek najprawdopodobniej braku odpływu w doniczce oraz zbyt mało przepuszczalnego podłoża. Podłoże do sukulentów nie powinno zawierać żadnych śmieci jak włókien, patyczków, itp.
Wyciągnij z doniczki i sprawdź stan korzeni.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Miluusia moim zdaniem utopiłaś go, korzenie prawdopodobnie zgniły i zgnilizna objęła już łodygi. Już na pierwszym zdjęciu widać co się dzieje

Widać też przekrój po ostatnim odpadnięciu łodygi - zdrowa ma przekrój czysto zielony, twardy, bez brązowawych kropek, nacieków itp, wewnątrz i na brzegach - u Twojego środek wygląda na miękki a brzegi w plamy.
Moim zdaniem dolna część rośliny (z korzeniami) nie jest do uratowania. Możesz poodcinać górę i rozmnożyć, ale warunkiem jest zdrowy przekrój łodyg.
Odpowiednia doniczka i podłoże to podstawa. Do takich roślin ja polecam doniczki 'produkcyjne', wiem..nieładne ale mają ogromną zaletę - nie mają płaskiego dna i wigoć szybko odparowuje, ew zawsze można włożyć do szerszej osłonki lub trafić na doniczki ceramiczne na 'nóżkach' - ale tych ze świecą szukać


Widać też przekrój po ostatnim odpadnięciu łodygi - zdrowa ma przekrój czysto zielony, twardy, bez brązowawych kropek, nacieków itp, wewnątrz i na brzegach - u Twojego środek wygląda na miękki a brzegi w plamy.
Moim zdaniem dolna część rośliny (z korzeniami) nie jest do uratowania. Możesz poodcinać górę i rozmnożyć, ale warunkiem jest zdrowy przekrój łodyg.
Odpowiednia doniczka i podłoże to podstawa. Do takich roślin ja polecam doniczki 'produkcyjne', wiem..nieładne ale mają ogromną zaletę - nie mają płaskiego dna i wigoć szybko odparowuje, ew zawsze można włożyć do szerszej osłonki lub trafić na doniczki ceramiczne na 'nóżkach' - ale tych ze świecą szukać

Re: Grubosz - Crassula cz.5
Po przeczytaniu wątków zastanawiałam się nad przelaniem ale brałam również pod uwagę kwestia zimnego powietrza przy wietrzeniu lub ciepłego od grzejnika. Ponieważ podlewałam wydawało mi się oszczędnie i tak samo jak w ciągu ubiegłej zimy (ta sama pojemność konewki oraz to samo stanowisko nad grzejnikiem a przypomnienie o podlewaniu ustawione w telefonie) to chyba przegapiłam objawy ;(
Re: Grubosz - Crassula cz.5
Trudno powiedzieć, zobacz jak wygląda przekrój łodygi która mu spadła

Doniczka odpływu nie ma, prawda? więc najbardziej prawdopodobne, że został zalany. Nie chcesz go wyjąć? pewnie mnóstwo łodyg przy wyjmowaniu poleci, ale one i tak już na straty...tak sądzę.
Grubosz bez doniczki i podłoża może poleżeć ze dwa/trzy dni.

Doniczka odpływu nie ma, prawda? więc najbardziej prawdopodobne, że został zalany. Nie chcesz go wyjąć? pewnie mnóstwo łodyg przy wyjmowaniu poleci, ale one i tak już na straty...tak sądzę.
Grubosz bez doniczki i podłoża może poleżeć ze dwa/trzy dni.