Witam bardzo serdecznie wszystkich miłych gości . Trochę mnie nie było wybrałam sie na 89 urodziny mamy. Długo sie wahałam czy dam radę tyle godzin wysiedzieć w samochodzie ,ale miałam do swojej dyspozycji całą tylną kanapę, wiec nie było źle. Do tego przystanki na rozprostowanie nóg ,wiec cała, zaprawiona w boju wróciłam do domu .Kurcze dzisiaj nawet mnie kusi zajrzeć do ogródka ale przy moim M mogę na razie sobie tylko o tym pomarzyć .Ojjj nasłuchałabym się że już mi trochę lepiej i znów bym gnała
wiec jeszcze sobie odpuszczę.Niestety fotki to tylko starocie
AGUSIU moje Amistad jedne są w przechowalni w donicach z ziemią, a młode sadzonki na korytarzu .Wysokie róże tylko skracam, jednak w tym roku nawet tego nie zdążyłam zrobić.Może w lutym się zbiorę jeśli pogoda pozwoli i przytnę tak jak w ubiegłym roku.Miałam też podsypać Solą gorzką Epsom ,ale i tego nie zrobiłam .No cóż wiosną będzie pracy moc Już śmigam o berłach na zmianę z chodzikiem.
KASIU Gartenspass jest cudna jednak nie każdemu jej zmiana kolorów podczas przekwitania nie odpowiada.Mnie ona bardzo się podoba tak jak
Rose der hoffnung, bo obie tak samo kolorystycznie sie przebarwiają ,ale są zdrowiutkie i chętnie kwitnące to ważne.Mam nadzieję ,ze do wiosny będę fruwać
JOASIU 
milion razy lepiej sie czuję, bez porównania z początkiem uffffff Już sie zastanawiam kiedy wysiać pomidory ,żeby fajnie mi wydoroślały i szybciej zaczęły kwitnąć
ELUSIA no na razie jestem w centrum domowego dowodzenia, ale ciągnie mnie juz do połażenia po sklepach, zajrzeć do ogródka , bo ciężko być więźniem we własnym domu i tylko dowodzić zamiast sama zabrać sie do pracy.Jeszcze nigdy nie byłam tak uziemiona.Patyczki Silesii też mam posadzone ciekawe, bo jak ostatnim razem je widziałam miały się dobrze a do wiosny daleko
IGUSIU trzymam sie, nie odpuszczam, bo to dla nas być ,albo nie być.Dopiero po 12 grudnia gdy pójdę na RTG lekarze zadecydują o jakiejś rehabilitacji na razie muszę ćwiczyć się sama i idzie to coraz lepiej .Mam nadzieje,że jestem jeszcze tym mocniejszym sortem
ANIU dziękuję za życzenia możliwe ,że dzięki Waszym dobrym fluidom dochodzę szybciej do sił za co serdecznie dziękuję

Gdy zdrowie powraca powraca też chęć do życia, a muzyka również w tym pomaga
IWONKO 0042 oczywiście dbam bo nie wyobrażam sobie siedzenia z założonymi ręcami

.Chwilowo jednak muszę dać sobie pomóc nie ma innej opcji ,jednak co dzień jest lepiej
KASIU 
też jestem dobrej myśli ,ze wiosną bedę śmigać ,byle bez kul, bo tego sobie nie wyobrażam ,ale cóż zobaczymy jak będzie. Nie ma się co zamartwiać na zapas
EWCIA nie ta róża to nie Indigoletta bo rośnie nisko nie ma tendencji wspinaczkowej .Kiedyś rozmawialiśmy z Izą Chatte ,że nawet nie jest to Meinzer Fastnacht czyli Sisi ,a de Gaulle też nie jest, bo on rośnie obok tej .Nie chce mi sie szukać jej imienia, bo one wszystkie w podobnych tonacjach
MARTUSIU różnie robię sadzonki chryzantem czasem późną wiosną a czasem dopiero w czerwcu w doniczce i tak przetrwają .To tylko dla zapewnienia sobie gatunku ,a z jednej nie zrobiłam sadzonki i w tym roku jej nie miałam, a miała taki cudny oranżowy kolor

Jednak mam takie z których nie robię sadzonek bo one wytrzymałe
DOROTKO dziękuję kochana

kuruje się bo nie wyobrażam sobie swojego żywota bez ogródka ,więc z calutkich sił dążę do zdrowia i samodzielności. Liczę ,że wszystko zabezpieczyłam ale już dzisiaj mnie kusiło ,zeby zajrzeć czy rzeczywiście wszystko mam zabezpieczone na zimę .W altance jeszcze stoją w koszyczkach tulipany czekają na posadzenie do gruntu.Myślę ,że już się nawet w nich ukorzeniły to tylko śmig śmig i do gruntu ,ale czekam na sposobność
Życzę wszystkim miłego popołudnia
