Maciek13 pisze:Myślę, że owe więdnięcie było spowodowane zbyt małą doniczką.
 Bardzo możliwe, zawsze możesz takie liście usunąć - ale wyłamać, nie ucinać. 
Moim często przerzedzam liście, i nie dlatego, że nimi handluję  

 I tak się muszę prosić, żeby ktoś je przygarnął, a najczęściej lądują w kompoście, traierom postrzyżyny to obowiąek  
 
 
Zauważyłam u swoich, że po wyłamaniu jednego/dwóch najstarszych liści od razu zabierają się do pączkowania, a kwitną cały czas bez przerwy, raz słabiej raz mocniej, ale kwiaty mają na okrągło. Moje wytrzymują max 1 rok w tej samej doniczce, potem się duszą. Muszę przetestować usunięcie części korzeni, bo mi nikt na moje pytanie nie odpowiedział, czy tak można.