Witam Was gorąco i słonecznie wbrew deszczowym prognozom
Niedziela była piękna, zaskoczenie po strasznej wichurze sobotniej, a wczoraj bardzo ciepły dzień! Podjęłam walkę z opadłymi liśćmi. Uharałam się doszczętnie, najbardziej usiłując odpalić kosiarkę, która odmówiła posłuszeństwa

W nocy padało, bo widzę, że jest mokro, ale słońce świeci, to odliściania ciąg dalszy nastąpi!
ANIU, dziękuję! Dostałam bzika na ich punkcie i już nie mogę się doczekać wiosny, żeby ich mieć więcej
LOKI, mam nadzieję, że to początek szaleństwa
MARYSIU, u mnie też już mróz poszalał, najlepiej zniosła go biała, tylko zrobiła się się niemal bordowa. Jeszcze moja stara żółta kwitnie, takie -6 to ona ma w nosie! Masz rację - chryzantemy muszą być!
DANUSIU, tak to już bywa, że człowiek sobie snuje plany, a życie podmienia mu scenariusze i trzeba grać w innej sztuce!
Chryzantemy są super! Będziemy trzymać kciuki, żeby ładnie przezimowały (moje mają sporo rozetek nowych) i wiosną rozsadzać. A Clara Curtis to chyba ta różowa o długich płatkach. Mało jej na zdjęciach, bo już była trochę przekwitnięta. Jest na pierwszym, czy to ona?
JADZIU, wszyskie one śliczne, a ta biała ma jeszcze mocne łodygi i trzyma pion, musisz dla niej znaleźć miejsce
Jadziu, jak bardzo chciałabym być zimą niedźwiedziem

i obudzić się wiosną! Wycinanie badyli odkładam do wiosny, przynajmniej na dzień dzisiejszy! Zabrałam się za wycinanie i razem z suszkami ciachnęłam sobie obsypaną pąkami sadzonkę wawrzynka

Żal tym większy, że jeden ze starych krzaków postanowił odejść.
DOROTKO, w sprawie chryzantem z pewnością przypomnę się wiosną
Po wizji lokalnej stwierdzam, że też mam jeszcze jabłoń z liśćmi i to nawet zielonymi

i leszczyny mają ich jeszcze sporo, o wierzbie nie wspomnę!
Na szczęście mam ogród raczej "naturalistyczny" i sporo liści pozostawiam dżdżownicom na zimę
IZO, witaj! Jestem jak najbardziej na tak

A możesz spojrzeć na moją różową z jednym kwiatkiem, czy to może być Isabellarosa?
Zdjęcia już wspomnieniowe, ale było pięknie!
A to wczorajsze zdjęcie! Czyżby czas lepić pierogi
Buziaki zostawiam i spróbuję przemówić kosiarce do silnika
