Obie te odmiany bardzo sobie chwalę. Drzewo odmiany U01 wygląda zdrowo, nadal ma piękne zielone liście. Na Marsie 1 liście mają objawy chorobowe, ale w koronie nie widać porażonych orzechów, a spadające owoce, mają zbliżoną do siebie wielkość. Z odmian które posiadam, właśnie Mars 1 i U17 w tym roku mają najwięcej owoców. Miałam taki plan, aby dokupić do sadu odmianę Lake. Ale skoro Mars 1 może być siewką Lake, to jednak wybiorę jakąś inną. Czekam jeszcze, aż dojrzeją odmiany U02, U11 oraz U17. Odmiana SK01, dostała przymrozkiem i wszystkie kwiaty żeńskie niestety opadły. Na owoce z innych odmian, poczekam dłużej, bo drzewka są jeszcze małe. Na razie, wszystkie orzechy "wyprodukowane" w moim sadzie, są na bieżąco konsumowane i nie próbowałam ich po wysuszeniu. Dostępne w sklepach orzechy, nie smakują mi, dlatego marzyłam o swoich. Tym bardziej, że można posadzić odmiany wg swoich preferencji: smaku, wielkości, koloru, a nawet zawartości dobroczynnych kwasów omega 3
Kozula, czy suche orzechy można przechowywać, w nieogrzewanej wiacie. Interesuje mnie, czy taka niestabilna temperatura w zimie, np. raz -15, a raz +5, jakoś szczególnie wpływa na ich jakość. I jeszcze jestem ciekawa, jak umyć większą ilość orzechów przed suszeniem, żeby nie pleśniały? Tylko w misce, w amatorskiej uprawie? Może jest jakiś łatwiejszy i szybszy sposób?