Aniu, dziękuję! Ja też mam zabetonowane drągi, może uda się stworzyć bramę milinową? A stanęły ze względu na drugiego, żółtego milina, który rósł sobie na jabłonce wyrosłej z pestki. Wyglądała pięknie jak zakwitł! Niestety okazało się, że jabłonka rodzi pyszne jabłka, a milin już wrastał w korę i musiałam zgodzić się na wycięcie go

Jeden pęd odgięłam i dla niego jest zamontowany pal. A jak jeden to i drugi i ten czerwony też ma być w przyszłości pióropuszem na wysokości.
Marysiu, no tak! Po kilku zalaniach róże przestały cieszyć, a zaczęły chorować. Wszystko im dokuczało: mszyca to pikuś, ale nimułka, bruzdownica, niszczylistka i czarna plamistość
Tylko obcinałam, obrywałam i w końcu powiedziałam dość, nie to nie!
Ale już w tamtym roku, pod wpływem forum, wetknęłam kilka patyczków i coś tam się przyjęło

i "różyczka" się rozwija
A floksy to już u mnie szaleństwo
Utykam każdą sieweczkę, bo może będzie coś ciekawego?
Ciemiężycę ponoć najlepiej sieje wiatr, ale jak będzie mieć nasionka to w ramach ograniczonego zaufania, trochę umieszczę w oznaczonym miejscu
Po latach doświadczeń z odrostami milinu, mogę powiedzieć, że im częściej się je usuwa, tym więcej ich wyrasta!
Funkie ogólnie bardzo lubię
a pachnące jeszcze bardziej!
Kilka kupiłam z określeniem pachnąca, ale coś słabo czuję
