Agnieszko, już nie pamiętam, jakie liliowce masz ode mnie. Zimozielone są delikatniejsze i nie zawsze kwitną, jak podmarzną zimą.
Dalie małe ale mamy dopiero czerwiec więc przed nimi jeszcze kilka miesięcy. Porządne opady i dalie śmigną w górę. Za to dla liliowców sezon idealny - opiły się wody w maju a teraz kąpią się i pysznią w słońcu:
długaśne pająki
liliowce czarujące ciemnymi oczami:
Jadziu, dalie na razie niskie ale to dopiero początek sezonu daliowego. A o liliowcach pisałem powyżej, że według mnie ten sezon jest dla nich idealny; w fazie wzrostu i tworzenia się pąków miały dużo wilgoci a teraz - dużo słońca, co im bardzo odpowiada. Dawno nie widziałem by tak obficie kwitły i pięknie się wybarwiały!
nn-ki też piękne:
Loki, nie warto się martwić na zapas
jeden z pierwszych liliowców w mojej kolekcji:
pięknie wykrojony liliowiec w seledynowożółtej barwie:
jeszcze jeden nienazwany - miniaturowy, czyli jak je nazywam - cukiereczek
