Witam Kochani w maju. Jakże zimny i nieprzyjemnym w tym roku

Jeszcze ma szanse na nadrobienie zaległości.
Iwonko - Krasawica jest
priekrasna. Teraz kwitnie, pachnie obłędnie i cieszę się, że posadziłam blisko tarasu. Weekend majowy był zimny, padał deszcz, śnieg. Ale humory dopisywały i to najważniejsze.
Marysiu - Kociaki zostały jeszcze dwa. W przyszłym tygodniu też już ich nie będzie. Żal się rozstać, ale tak musi być. Za dużo mnie to kosztuje zdrowia. Ileż ja się naryczałam za tymi wydanymi kociakami. I na szczęście są w zaprzyjaźnionych domach, bo bym zwariowała z braku wiadomości o nich. Ech...I dlatego moje dwie kotki mają we wtorek zabieg, nie chcę już takich emocji.
Moje datury wkopałam dzisiaj do gruntu, razem z donicami. Taki eksperyment.
Basiu - Nie pasteryzuję, wlewam gorące i zakręcam.Chyba za późno odpowiadam
Też mam plany na czarny bez i syrop z niego. Obecnie produkuję syrop z sosny.
Madzia - Kociaki są słodziaki niesamowite. Ale czas rozstań bywa trudny
Aguś - Kosze wiklinowe uwielbiam. W każdej postaci. W każdym rozmiarze.
Koty też kocham, dlatego sterylizuję moje kotki. Lucy już dawno miała mieć zabieg, ale za dużo się działo i przeoczyłam, a tabletki nie zadziałały. Tak miało być.
Monia - Mam tylko Olę, jako jabłoń ozdobną. Ale wybór na rynku jest duży i na pewno coś tam jeszcze wepchnę.
Ewuś - I dla mnie kwitnące wiosną drzewa są pięknym widokiem. Jednoroczne sieję corocznie, ale z coraz mniejszym zaangażowaniem. Tyle mam pracy przy bylinach, w warzywniaku, przy różach. Ale niebieska lobelia to musi być.
Aniu - Dziękuję za zaproszenie, ale u mnie zawsze coś pochłania wolny czas. Z ogrodniczego miałaś żabi skok do mnie
Krysiu - Klon palmowy rośnie niedaleko ściany domu, nie do końca jest to miejsce zaciszne. Radzi sobie nieźle od początku, pomimo przesadzania. To odporna roślina, ale jak zapowiadają duże mrozy to dostaje stroisz ze świerkowych gałęzi. I kopczyk.
Aniu Anabuko - Klon ma chyba z 5 lat. Kupiłam go, bo córka sobie zamarzyła, ale nie do końca byłam do niego przekonana. A on postanowił mnie zachwycać corocznie.
;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;
Dzisiaj roślinki ekspansywne będą, ale ja nie wyobrażam sobie bez nich mojego ogrodu.
Mój nowy cedruś broni się dzielnie przed barwinkiem.
Nie będę przedstawiać, ale tylko dodam, że rośnie ulubiony chwast ogrodników w towarzystwie miechunki
Bodziszek żałobny
Tojeść pięknie kwitnie, a bordowe liście idealnie się komponują z limonkową pęcherznicą. No, a nadmiar zawsze gdzieś wcisnę.
Kocimiętka to szalona roślinka.
Orliki wszędobylskie.
Diamenty niezliczone....
Nie znam nazwy, chyba jakiś wilczomlecz.
Miskant w tej wersji wygląda niewinnie
I inne widoczki z majowego ogrodu
Urocze Mysie uszy
Moje kociaczki kochane już jutro idą do nowych domków, czyli znowu odchoruję rozstanie
Miłego wieczoru
