W poszukiwaniu niebieskich impresji -Annes 77
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2905
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: W poszukiwaniu niebieskich impresji -Annes 77
Ciekawe sa te twoje kloniki i Nova Zembla; a glicyni szkoda bardzo ale według mnie one są bardzo nieodporne. Ja sobie dałam z nimi spokój bo u mnie nie maja szans przetrwać nestety ale ciągle uwielbiam je
Wyobrażam sobie ile teraz masz na głowie z tą budową
ale opóżnienia są tak naprawdę normą i 'bierz to z góry" bo szkoda nerwów. Robisz juz wstępne plany co do nowego ogródeczka?
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- Ola2310
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3071
- Od: 24 maja 2015, o 13:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice śląsk
- Kontakt:
Re: W poszukiwaniu niebieskich impresji -Annes 77
Anusia ja tak nieśmiało zaglądam..... przygarniesz gościa którego dawno nie było? Obiecuję poprawę.... Zaległości mam nieziemskie. Więc dużo nie pisze , lecę czytać.....
A co do klonów w B. to powiem ci że mamy co roku. W zeszłym kupiłam tego czerwonego. Nawet dwa bo jednego dla teściowej. Mają się dobrze. Teraz w moim ogrodzie wylądował ten sam co ty kupiłaś. Jestem go bardzo ciekawa. Jeszcze stoi i czeka na wsadzenie. A to okazy zeszłoroczne. Zdjęcia aktualne.


Pozdrawiam. Buziaki
A co do klonów w B. to powiem ci że mamy co roku. W zeszłym kupiłam tego czerwonego. Nawet dwa bo jednego dla teściowej. Mają się dobrze. Teraz w moim ogrodzie wylądował ten sam co ty kupiłaś. Jestem go bardzo ciekawa. Jeszcze stoi i czeka na wsadzenie. A to okazy zeszłoroczne. Zdjęcia aktualne.


Pozdrawiam. Buziaki
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11755
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: W poszukiwaniu niebieskich impresji -Annes 77
Ale zimno się zrobiło?mimo wszystko pojechałam na działkę po obiedzie w niedzielę, by posadzić dziewannę, którą od jakiegoś czasu koniecznie musiałam namierzyć.Pan ?bylinowy? miał ostatnią sztukę, niestety już bez kwiatu.Rano jeszcze miał kwitnące, no cóż bierzemy tylko z liśćmi.Kiedy płaciłam inna klientka podeszła pytając o tę roślinę, ale ja ostatnią wzięłam. Widać, że ma powodzenie, a przecież to taka pospolita bylina prawda? Kupiłam jeszcze trzy pelargonie do donic i dwie surfinie.Przeszłam wszerz i wzdłuż poszukując różanecznika ?Cheer? no ale nie znalazłam.Były różne, ale ja uparłam się na tego i będę dalej szukała
Beatka zimno dalej, niby słonko dziś od rana świeci, ale i tak zimnica.A ja złapałam katar, ostatnio kichnęło na mnie z 10 osób w pracy i chyba złapałam wirusa
Jak wczoraj z rana zaczęłam kichać to koniec.
Także dzisiaj rano już o 5 obudził mnie mój zapchany nos.No nic mikstura pójdzie w ruch, czosnek ma okropny zapach, ale jak mus to mus.
Zakupy na giełdzie nie były na bogato, kupiłam miód ,dziewannę itd?żadnych skarbów akurat nie znalazłam.Nie zawsze coś uda się upolować

Basiu mam nadzieję, że olej z czarnuszki uratuje moją kondycję odpornościową.Moja córka razem ze mną pije, krzywi się, ale daje radę
Kwiat czarnuszki też lubię, te niebieskie i białe na przemian same robią kompozycję prawda?

Wiolu zgadza się, że u mnie słabo rosną powojniki.Jedynie Guernsey Cream ratuje tą grupę roślin przed moim złym spojrzeniem. Cheer dalej w sferze marzeń, to chociaż sobie pomarzę.Nie można mieć wszystkiego hehe?
Glicynia to tajemnica niezgłębiona. Wiesz,że ja czasami jestem przekorna i próbuję z roślinami trudnymi.
Różnie to się kończy, ale spróbowałam i to mnie cieszy.Trzymam kciuki za Twoją?moja ma jedną gałązkę w pąkach hurraaaaaa?.
Łowy nieudane, ale co tydzień jest giełda, więc w niedzielę pewnie znów wyruszę
Jedna jedyna gałązka glicynii przeżyła

Ewelinko ja wiem, że są obsunięcia, ale jak ktoś dwa razy przekłada termin to chyba nie brzmi to poważnie ?
Ja i tak mam anielską cierpliwość
Podziel się czego nie brać?no wiesz w temacie kostki.Jesteśmy na etapie wyboru.Raczej chcemy gładką .
Kilka dni temu natrafiłam w sieci na brukarza i po wstępnej rozmowie wydaje mi się konsekwentny.Pomierzył, podpowiedział ,ustaliliśmy termin na wrzesień.Także czekam tylko na wycenę.
Ogród będzie ,a środek czeka do początku czerwca ?odliczam dni?
Len

Aniu Nova Zembla oczywiście, mam plakietkę, powoli się otwierają pąki, bo ochłodziło się znacznie

Iga no właśnie zabraliśmy się z M za plan ogrodu, skoro musimy czekać z wykonawcami
W planie usunięcie chwastów, które zaczęły się panoszyć, zamówienie ziemi i wyrównanie terenu.
Potem drenaż rur, aby woda uciekała z rynny w głąb ziemi.Czeka nas też wykonanie obrzeży pod płotem.
Potem dopiero będę planowała dalej.Najpierw należy wykonać podstawowe prace.
Mam już dwa nowe nabytki :Nova Zembla i hortensja z B.Na razie są w donicach.
Z działki ukopałam już i wsadziłam do donic kocimiętkę, liliowce,hosty i jedną niezapominajkę.

Olu no pewnie, że przygarnę:)Śmiało ?fajnie, że jesteś, dużo osób na jakiś czas pozostawiło swoje wątki, ale część z nich wraca po czasie i tak powinno być.Ja wiem, że jak ma się problemy( każdy je ma)?to nie ma siły i chęci, by pisać.To forum jest bardzo przyjazne. Niejednokrotnie spotkałam się tutaj z życzliwością osób, które wspierają w trudnych chwilach, to bardzo pomaga.Wiesz?ostatnio byłam u fryzjerki.Trochę się jej pożaliłam, że brakuje mi czasu ostatnio na częstsze wizyty z powodu mnogości zadań. Myślałam, że ona mnie wysłucha po prostu .A ona z jeszcze jedną jak zaczęły mi prawić, że nie należy się mazać itd itp.Człowiek nie zawsze musi być silny i uśmiechnięty.Ja bardzo rzadko się komuś żalę.Poczułam się jak jakaś maruda, co nie zna życia .Inni mają gorzej i takie tam?.Dziś w tym świecie nie wolno mieć chwili słabości.Masz być silny ?nie wolno płakać?a ja uważam, że płacz czasem pomaga i nie można się tego wstydzić.Ja mam tak, że jak płacze bliska mi osoba to ja samoczynnie też zaczynam się wzruszać?tak już mam.
No dobra rozpisałam się i choć wyraziłam swoje zdanie ech?
Olu Cieszę się, że wracasz, dużo zdrówka dla teścia i mamci
Kloniki wyborne, oby Nam ładnie rosły

Dziewanna

Pelargonie do donic

Pączki na Olivii Rose

Rabarbar na zupę rabarbaową z kluskami i śmietaną mniam

U mnie obecnie ulewa i zimno
Beatka zimno dalej, niby słonko dziś od rana świeci, ale i tak zimnica.A ja złapałam katar, ostatnio kichnęło na mnie z 10 osób w pracy i chyba złapałam wirusa
Także dzisiaj rano już o 5 obudził mnie mój zapchany nos.No nic mikstura pójdzie w ruch, czosnek ma okropny zapach, ale jak mus to mus.
Zakupy na giełdzie nie były na bogato, kupiłam miód ,dziewannę itd?żadnych skarbów akurat nie znalazłam.Nie zawsze coś uda się upolować

Basiu mam nadzieję, że olej z czarnuszki uratuje moją kondycję odpornościową.Moja córka razem ze mną pije, krzywi się, ale daje radę
Kwiat czarnuszki też lubię, te niebieskie i białe na przemian same robią kompozycję prawda?

Wiolu zgadza się, że u mnie słabo rosną powojniki.Jedynie Guernsey Cream ratuje tą grupę roślin przed moim złym spojrzeniem. Cheer dalej w sferze marzeń, to chociaż sobie pomarzę.Nie można mieć wszystkiego hehe?
Glicynia to tajemnica niezgłębiona. Wiesz,że ja czasami jestem przekorna i próbuję z roślinami trudnymi.
Różnie to się kończy, ale spróbowałam i to mnie cieszy.Trzymam kciuki za Twoją?moja ma jedną gałązkę w pąkach hurraaaaaa?.
Łowy nieudane, ale co tydzień jest giełda, więc w niedzielę pewnie znów wyruszę
Jedna jedyna gałązka glicynii przeżyła

Ewelinko ja wiem, że są obsunięcia, ale jak ktoś dwa razy przekłada termin to chyba nie brzmi to poważnie ?
Ja i tak mam anielską cierpliwość
Podziel się czego nie brać?no wiesz w temacie kostki.Jesteśmy na etapie wyboru.Raczej chcemy gładką .
Kilka dni temu natrafiłam w sieci na brukarza i po wstępnej rozmowie wydaje mi się konsekwentny.Pomierzył, podpowiedział ,ustaliliśmy termin na wrzesień.Także czekam tylko na wycenę.
Ogród będzie ,a środek czeka do początku czerwca ?odliczam dni?
Len

Aniu Nova Zembla oczywiście, mam plakietkę, powoli się otwierają pąki, bo ochłodziło się znacznie

Iga no właśnie zabraliśmy się z M za plan ogrodu, skoro musimy czekać z wykonawcami
W planie usunięcie chwastów, które zaczęły się panoszyć, zamówienie ziemi i wyrównanie terenu.
Potem drenaż rur, aby woda uciekała z rynny w głąb ziemi.Czeka nas też wykonanie obrzeży pod płotem.
Potem dopiero będę planowała dalej.Najpierw należy wykonać podstawowe prace.
Mam już dwa nowe nabytki :Nova Zembla i hortensja z B.Na razie są w donicach.
Z działki ukopałam już i wsadziłam do donic kocimiętkę, liliowce,hosty i jedną niezapominajkę.

Olu no pewnie, że przygarnę:)Śmiało ?fajnie, że jesteś, dużo osób na jakiś czas pozostawiło swoje wątki, ale część z nich wraca po czasie i tak powinno być.Ja wiem, że jak ma się problemy( każdy je ma)?to nie ma siły i chęci, by pisać.To forum jest bardzo przyjazne. Niejednokrotnie spotkałam się tutaj z życzliwością osób, które wspierają w trudnych chwilach, to bardzo pomaga.Wiesz?ostatnio byłam u fryzjerki.Trochę się jej pożaliłam, że brakuje mi czasu ostatnio na częstsze wizyty z powodu mnogości zadań. Myślałam, że ona mnie wysłucha po prostu .A ona z jeszcze jedną jak zaczęły mi prawić, że nie należy się mazać itd itp.Człowiek nie zawsze musi być silny i uśmiechnięty.Ja bardzo rzadko się komuś żalę.Poczułam się jak jakaś maruda, co nie zna życia .Inni mają gorzej i takie tam?.Dziś w tym świecie nie wolno mieć chwili słabości.Masz być silny ?nie wolno płakać?a ja uważam, że płacz czasem pomaga i nie można się tego wstydzić.Ja mam tak, że jak płacze bliska mi osoba to ja samoczynnie też zaczynam się wzruszać?tak już mam.
No dobra rozpisałam się i choć wyraziłam swoje zdanie ech?
Olu Cieszę się, że wracasz, dużo zdrówka dla teścia i mamci
Kloniki wyborne, oby Nam ładnie rosły

Dziewanna

Pelargonie do donic

Pączki na Olivii Rose

Rabarbar na zupę rabarbaową z kluskami i śmietaną mniam

U mnie obecnie ulewa i zimno
- Bazyla
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1193
- Od: 15 lut 2017, o 20:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: W poszukiwaniu niebieskich impresji -Annes 77
Aniu witam Cię gorąco, bo za oknem ziąb i pada.
Jestem ciekawa jaka to dziewanna?
Z kwasolubami jakoś mi nie po drodze. Ale jak to w życiu na dzień kobiet dostałam właśnie kwasolubami w doniczce. Piękną azalie o porcelanowych kwiatach. No i cóż było robić, trzeba było jej znaleźć miejsce w ogródku. Dostała kwaśny wsad do donicy i zobaczymy czy jej się spodoba.
Współczuję obsuwy terminu, bo ja też takich rzeczy nie lubię. Życzę więc chociaż opóźnionej, ale przynajmniej solidnie zrobionej roboty.
Życzę też zdrówka, bo czytam o prawdopodobnej infekcji.
No i oczywiście dobrej pogody.
Wisterie i ja mam i to nawet dwie. Posadzone pod wierzba płacząca. Mają już trzeci rok od posadzenia, ale są jakieś takie mizerne. Na szczęście zapał na nie mi przeszedł więc tylko je obserwuję a jak nie będą chciały współpracować to je wyautuje i już.
Za Twoją jednak trzymam kciuki, niech Ci rośnie na pociechę.
Nie jesteśmy maszynami, a i te przecież się psują, i mamy prawo do gorszych dni. To, że inni mają gorzej nie oznacza, że my nie możemy pozwolić sobie od czasu do czasu na chwilę słabości. A Pani fryzjerka pewnie chciała dobrze, chciała Cię tymi argumentami podbudowac nie bacząc na to, że może odnieść odwrotny skutek. Wszak jest fryzjerka a nie psychologiem, a jak mówią dobrymi chęciami to jest piekło wybrukowane.(I żeby nie było nie mam nic do zwodu fryzjera, wręcz odwrotnie, swoją Panią bardzo lubię, a sama w dzieciństwie chciałam być fryzjerka).
A i nigdy nie jadłam rabarbarowej zupy.

Jestem ciekawa jaka to dziewanna?
Z kwasolubami jakoś mi nie po drodze. Ale jak to w życiu na dzień kobiet dostałam właśnie kwasolubami w doniczce. Piękną azalie o porcelanowych kwiatach. No i cóż było robić, trzeba było jej znaleźć miejsce w ogródku. Dostała kwaśny wsad do donicy i zobaczymy czy jej się spodoba.
Współczuję obsuwy terminu, bo ja też takich rzeczy nie lubię. Życzę więc chociaż opóźnionej, ale przynajmniej solidnie zrobionej roboty.
Życzę też zdrówka, bo czytam o prawdopodobnej infekcji.
No i oczywiście dobrej pogody.
Wisterie i ja mam i to nawet dwie. Posadzone pod wierzba płacząca. Mają już trzeci rok od posadzenia, ale są jakieś takie mizerne. Na szczęście zapał na nie mi przeszedł więc tylko je obserwuję a jak nie będą chciały współpracować to je wyautuje i już.
Za Twoją jednak trzymam kciuki, niech Ci rośnie na pociechę.
Nie jesteśmy maszynami, a i te przecież się psują, i mamy prawo do gorszych dni. To, że inni mają gorzej nie oznacza, że my nie możemy pozwolić sobie od czasu do czasu na chwilę słabości. A Pani fryzjerka pewnie chciała dobrze, chciała Cię tymi argumentami podbudowac nie bacząc na to, że może odnieść odwrotny skutek. Wszak jest fryzjerka a nie psychologiem, a jak mówią dobrymi chęciami to jest piekło wybrukowane.(I żeby nie było nie mam nic do zwodu fryzjera, wręcz odwrotnie, swoją Panią bardzo lubię, a sama w dzieciństwie chciałam być fryzjerka).
A i nigdy nie jadłam rabarbarowej zupy.
- tulipanka
- Przyjaciel Forum

- Posty: 5989
- Od: 20 kwie 2007, o 12:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: W poszukiwaniu niebieskich impresji -Annes 77
Aniu, dzięki Tobie w ubiegłym roku pierwszy raz w życiu zrobiłam zupę rabarbarową i tak nam posmakowała, że kilka razy gościła na stole. W tym roku jeszcze nie robiłam, bo ciągle zimno, a takie letnie owocowe zupki najlepiej smakują w gorące dni.
Szybkiego powrotu do zdrowia życzę. Mam nadzieję, że to niegroźna infekcja i szybką się z nią uporasz. Przez tą pogodę widzę, że dużo osób kicha i narzeka na drobne infekcje.
Wypad na giełdę całkiem udany. Ciekawa jestem cóż to za dziewanna. U mnie sieję się jak szalona ta zwykła, polna, czy jak jej tam. Ciągle wyrywam młode siewki, bo opanowała by mi ogród. Jak chcesz, to mogę Ci podesłać
Różanecznik Cheer, gdzieś tam na Ciebie czeka i na pewno będziesz go miała. 
Szybkiego powrotu do zdrowia życzę. Mam nadzieję, że to niegroźna infekcja i szybką się z nią uporasz. Przez tą pogodę widzę, że dużo osób kicha i narzeka na drobne infekcje.
Wypad na giełdę całkiem udany. Ciekawa jestem cóż to za dziewanna. U mnie sieję się jak szalona ta zwykła, polna, czy jak jej tam. Ciągle wyrywam młode siewki, bo opanowała by mi ogród. Jak chcesz, to mogę Ci podesłać
- Ola2310
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3071
- Od: 24 maja 2015, o 13:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice śląsk
- Kontakt:
Re: W poszukiwaniu niebieskich impresji -Annes 77
Aniu , dobrze jest mieć się komu wygadać w złych chwilach. Ja mam to szczęście że dziewczyny w pracy mam takie, że mogę z wszystkiego się zwierzyć i pożalić. I nie mówią mi wtedy że się mazgaję.
Każdy ma jakieś plany większe lub mniejsze problemy i wie że pomaga gdy mamy z kim o nich pogadać. Tu na Forum też mam osóbki które mimo tego że się nie znamy, to mogę z nimi wirtualnie porozmawiać....
Każdy ma jakieś plany większe lub mniejsze problemy i wie że pomaga gdy mamy z kim o nich pogadać. Tu na Forum też mam osóbki które mimo tego że się nie znamy, to mogę z nimi wirtualnie porozmawiać....
- Wanda7
- -Moderator Forum-.

- Posty: 16307
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: W poszukiwaniu niebieskich impresji -Annes 77
Ja też jestem ciekawa, co to za dziewanna. Kiedyś przyniosłam sobie małą sadzonkę z pobliskiej łaki, minęło juz prawie dziesięć lat, a ona ciągle jest w moim ogrodzie. Sieje się wszędzie tak samo jak u tulipanki. Czasem rośliny potrafią być po prostu potężne, miałam takie wyższe ode mnie z pieńkiem jak u drzewka. Trzeba uważać, bo gdy się wysieje gdzieś obok cennej rośliny, na przykład róży, może ją zdominować. Taką siewkę należy od razu wyrwać.
Ale może ta Twoja jest odmianowa? One rosną o wiele słabiej. Miałam kiedyś białą, ale po jakimś czasie zanikła. Te odmianowe z kolei trzeba otoczyć troską, żeby rosły.
Ale może ta Twoja jest odmianowa? One rosną o wiele słabiej. Miałam kiedyś białą, ale po jakimś czasie zanikła. Te odmianowe z kolei trzeba otoczyć troską, żeby rosły.
-
clem3
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4987
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: W poszukiwaniu niebieskich impresji -Annes 77
Podziwiam za picie czarnuszki
Ja sobie kiedyś kupiłam jakieś chrupki z jej ziarnami, do tej pory mi się nimi odbija
Chcesz powiedzieć, że brakło dziewanny? Ale chyba nie tej zwykłej żółtej?... Chociaż po listkach widzę, że to raczej inna.
Guernsey Cream u mnie też ładnie się spisuje, chwiejąc moim postanowieniem trzymania się z daleka od wielkokwiatowych
Co ja widzę? Glicynia ci jednak zakwitnie
Super.
Chcesz powiedzieć, że brakło dziewanny? Ale chyba nie tej zwykłej żółtej?... Chociaż po listkach widzę, że to raczej inna.
Guernsey Cream u mnie też ładnie się spisuje, chwiejąc moim postanowieniem trzymania się z daleka od wielkokwiatowych
Co ja widzę? Glicynia ci jednak zakwitnie
Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
- Krychna
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2033
- Od: 23 mar 2010, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska Beskid Wyspowy
Re: W poszukiwaniu niebieskich impresji -Annes 77
Ładne Pelargonie kupiłaś, ja je bardzo lubię i też co rok do skrzynek na parapety kupuję, i tak właśnie wczoraj kupiłam i już posadziłam, trochę inne kolorki niż Twoje
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11755
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: W poszukiwaniu niebieskich impresji -Annes 77
U mnie ostatnio często pada, potem słonko na chwilę przedziera się przez chmury i tak w kółko
Wczoraj miałam wolny dzień, a że w tym roku jeszcze nie odwiedziłam ani razu szkółki niedalekiej to sama wybrałam się do raju dosłownie.Na miejscu kilka osób, a roślin cała masa.Można stracić orientację.Spacer wśród tylu zdrowych, zielonych i soczystych roślin poprawił mi humor, tego potrzebowałam.Na wejściu do szkółki powitał mnie przepiękny świerk w donicy ?Rydal?.
Cena mnie z lekka odstraszyła, więc poszłam dalej.Skręciłam w alejkę z różanecznikami w poszukiwaniu Cheer, lecz znów nie udało mi się go spotkać. Za to w to miejsce wpadł mi w oko Bolesław Chrobry, dosłownie różowa, słodka landrynka.Były też Królowa Jadwiga i inne z królewskiej serii.Bolesław jednak wygrał z innymi i odłożyłam go na bok.Tak naprawdę pojechałam się zregenerować i po prostu pochodzić wśród tych cudnych roślin.Miałam kupić lawendy, ale słabe sadzonki mieli.Do koszyka wpadł jeszcze rozchodnik, tawuła i świerk Push z różowymi przyrostami
Agrest już dawno miałam dokupić, więc dołączył do towarzystwa. Mimochodem zapytałam pani sprzedającej czy ma może mniejszą sadzonkę Rydala. Odpowiedziała, że wszystkie już się sprzedały
Jednak na chwilę odeszła, po czym przyszła z donicą.Jeden egzemplarz się ostał.Cena zaporowa, ale już się tak nakręciłam na niego, że potem bym żałowała, że go nie wzięłam, więc chcąc sobie oszczędzić późniejszych wahań nabyłam go.Wyobraziłam go sobie za moim oknem wiosną, kiedy młode, karmazynowe przyrosty będą się pojawiać.
Zadowolona wracałam stamtąd z uśmiechem na ustach, wioząc moje skarby.Każdy zna to uczucie prawda?
Beatko witaj kochana:)
Pan bylinowy zapewniał mnie, że to dziewanna wieloletnia, ale jak będę w niedzielę na giełdzie to go podpytam szczegółowo.
Azalia nie ma szczególnych wymagań, u mnie najlepiej rosną miniaturowe japońskie.
Co do zdrówka jakby lepiej, chyba moja mikstura zadziałała no i olej z czarnuszki.Jeszcze do tego łykam olej z rokitnika, który ma bardzo cenne właściwości.
Beatko nie zrażaj się niepowodzeniem w uprawie glicynii. Właśnie ostatnio będąc w tej szkółce zapytałam jednej z pań co robić jeśli glicynia nie rośnie i nie kwitnie.Dała mi ulotkę jak obchodzić się z tą rośliną.Trzeba obkopać szpadlem około 30 cm od podstawy wokół całej rośliny pobudzając system korzeniowy.Zrobię Tobie wieczorem zdjęcie i wstawię.
Rabarbarowa zupa w wykonaniu mojej mamci
jest najlepsza na świecie, ja i mój tata ją uwielbiamy i kiedy jest ugotowana szybko znika z garnka.

Wiolu naprawdę jadłaś pierwszy raz tę zupę? Cieszę się, że spróbowałaś i Ci posmakowała.
Moje dzieci nie przepadają i nie jedzą.Nie wiedzą co tracą. Muszę mamy zapytać kto ją tego nauczył?Wiesz?ja lubię czasem ją lekko podgrzać:)
Może moja babcia ją gotowała, bo też miała działkę przy ul.Kolejowej?Kilka razy byłam tam jako małe dziecko i pamiętam gdzieś za mgłą jak wchodząc na działkę po jednej i drugiej stronie alejki prowadzącej do altanki rosły tylko róże.Ten obraz pozostanie w mojej pamięci na zawsze.Jak zamknę oczy to właśnie to widzę.Szkoda, że moja babcia tak szybko musiała odejść w wielu 67 lat.
Wiele mogłabym się nauczyć, skorzystać z mądrości życiowej, człowiek po 40 -tce ma chęć odkrywać to, co wcześniej go wcale nie interesowało. To jest niesamowite.
Infekcja jakby opanowana, czosnku nie mogę zjeść, a ten zawsze mi pomagał, bo pracuję z Klientami.
Dziewanna polna no właśnie ?ja już sama nie wiem co ten Pan mi sprzedał hmm.
W niedzielę nie omieszkam go zapytać i zaatakować pytaniami?A ta polna jest ekspansywna?Wstawisz zdjęcie? Na razie w zastępstwie kupiłam Bolesława Chrobrego, zamiast Cheer, też ładne cacko:)

Olu niestety ja w pracy mam niemiłą atmosferę, no ale cóż trzeba zarabiać pieniądze
W pracy nie zwierzam się nikomu, kobiety to straszne plotkary, zwłaszcza wtedy, kiedy węszą o awans.Wtedy poznajesz z kim mę ją pić.Na początku jest nieciekawy, gorzki smak, ale po 30 sekundach już nic nie czuję, także można dać radę.
Dziś na giełdzie nie było pana bylinowego ,a chciałam zapytać o szczegóły dotyczące mojej dziewanny.No trudno za tydzień już pewnie będzie.
Glicynia lekko uchyliła rąbka tajemnicy i pokazała kolorek.To fiolet w czystek postaci?cudna?:)

Krysiu pelargonie to żelazne rośliny, kwitną do jesieni i mają małe wymagania, a że balkon mam słoneczny to znoszą nawet suszę.Ciągle kwitną, czego chcieć więcej.Dzisiaj na giełdzie kupiłam dwie białe i dwie lawendy do donicy po prymulach, które już zakończyły kwitnienie
Kupiłam ostatnio Bolesława Chrobrego i na razie Cher odpuszczam oczywiście do czasu aż go spotkam.Azalia rośnie od samego początku działkowania, pewnie mam gdzieś w wielkim pudle etykietę,to może znajdę i zobaczę.

Wandziu dziękuję za ostrzeżenie,
muszę podpytać co ja dokładnie kupiłam.Na pewno nie odmianowa, bo kosztowała 3 zł tylko

Gosiu Czarnuszka jest w mojej diecie codziennie, czasami zapomnę jak to ja
?
Na początku gorzki smak, ale z każdą sekundą mija.Piję go nawet bez popijania ,a to dla mnie już sukces.
Glicynia i ta jej jedna kwitnąca gałązka mnie rozczula, na taki wielki krzew jeden pędzik

No i jest tak długo wyczekiwana
jedna jedyna gałązka glicynii i widać kolor

Louise Odier pokazuje kolor co za radość

Nowy rozchodnik ze szkółki

Tak wygląda teraz mój balkon

Nova Zembla rozkwitła

Nowy nabytek Władysław Łokietek ...

Świerk Push

Rydal to cacko,w naturze ma różowe końcówki na wiosnę, ma ktoś z Was tego iglaka?

Do tego coś na ząb...agrest

Część pomidorów wywieziona na działkę i część papryk...

Moja psinka

Miłego dnia
Wczoraj miałam wolny dzień, a że w tym roku jeszcze nie odwiedziłam ani razu szkółki niedalekiej to sama wybrałam się do raju dosłownie.Na miejscu kilka osób, a roślin cała masa.Można stracić orientację.Spacer wśród tylu zdrowych, zielonych i soczystych roślin poprawił mi humor, tego potrzebowałam.Na wejściu do szkółki powitał mnie przepiękny świerk w donicy ?Rydal?.
Cena mnie z lekka odstraszyła, więc poszłam dalej.Skręciłam w alejkę z różanecznikami w poszukiwaniu Cheer, lecz znów nie udało mi się go spotkać. Za to w to miejsce wpadł mi w oko Bolesław Chrobry, dosłownie różowa, słodka landrynka.Były też Królowa Jadwiga i inne z królewskiej serii.Bolesław jednak wygrał z innymi i odłożyłam go na bok.Tak naprawdę pojechałam się zregenerować i po prostu pochodzić wśród tych cudnych roślin.Miałam kupić lawendy, ale słabe sadzonki mieli.Do koszyka wpadł jeszcze rozchodnik, tawuła i świerk Push z różowymi przyrostami
Agrest już dawno miałam dokupić, więc dołączył do towarzystwa. Mimochodem zapytałam pani sprzedającej czy ma może mniejszą sadzonkę Rydala. Odpowiedziała, że wszystkie już się sprzedały
Jednak na chwilę odeszła, po czym przyszła z donicą.Jeden egzemplarz się ostał.Cena zaporowa, ale już się tak nakręciłam na niego, że potem bym żałowała, że go nie wzięłam, więc chcąc sobie oszczędzić późniejszych wahań nabyłam go.Wyobraziłam go sobie za moim oknem wiosną, kiedy młode, karmazynowe przyrosty będą się pojawiać.
Zadowolona wracałam stamtąd z uśmiechem na ustach, wioząc moje skarby.Każdy zna to uczucie prawda?
Beatko witaj kochana:)
Pan bylinowy zapewniał mnie, że to dziewanna wieloletnia, ale jak będę w niedzielę na giełdzie to go podpytam szczegółowo.
Azalia nie ma szczególnych wymagań, u mnie najlepiej rosną miniaturowe japońskie.
Co do zdrówka jakby lepiej, chyba moja mikstura zadziałała no i olej z czarnuszki.Jeszcze do tego łykam olej z rokitnika, który ma bardzo cenne właściwości.
Beatko nie zrażaj się niepowodzeniem w uprawie glicynii. Właśnie ostatnio będąc w tej szkółce zapytałam jednej z pań co robić jeśli glicynia nie rośnie i nie kwitnie.Dała mi ulotkę jak obchodzić się z tą rośliną.Trzeba obkopać szpadlem około 30 cm od podstawy wokół całej rośliny pobudzając system korzeniowy.Zrobię Tobie wieczorem zdjęcie i wstawię.
Rabarbarowa zupa w wykonaniu mojej mamci

Wiolu naprawdę jadłaś pierwszy raz tę zupę? Cieszę się, że spróbowałaś i Ci posmakowała.
Może moja babcia ją gotowała, bo też miała działkę przy ul.Kolejowej?Kilka razy byłam tam jako małe dziecko i pamiętam gdzieś za mgłą jak wchodząc na działkę po jednej i drugiej stronie alejki prowadzącej do altanki rosły tylko róże.Ten obraz pozostanie w mojej pamięci na zawsze.Jak zamknę oczy to właśnie to widzę.Szkoda, że moja babcia tak szybko musiała odejść w wielu 67 lat.
Wiele mogłabym się nauczyć, skorzystać z mądrości życiowej, człowiek po 40 -tce ma chęć odkrywać to, co wcześniej go wcale nie interesowało. To jest niesamowite.
Infekcja jakby opanowana, czosnku nie mogę zjeść, a ten zawsze mi pomagał, bo pracuję z Klientami.
Dziewanna polna no właśnie ?ja już sama nie wiem co ten Pan mi sprzedał hmm.
W niedzielę nie omieszkam go zapytać i zaatakować pytaniami?A ta polna jest ekspansywna?Wstawisz zdjęcie? Na razie w zastępstwie kupiłam Bolesława Chrobrego, zamiast Cheer, też ładne cacko:)

Olu niestety ja w pracy mam niemiłą atmosferę, no ale cóż trzeba zarabiać pieniądze
W pracy nie zwierzam się nikomu, kobiety to straszne plotkary, zwłaszcza wtedy, kiedy węszą o awans.Wtedy poznajesz z kim mę ją pić.Na początku jest nieciekawy, gorzki smak, ale po 30 sekundach już nic nie czuję, także można dać radę.
Dziś na giełdzie nie było pana bylinowego ,a chciałam zapytać o szczegóły dotyczące mojej dziewanny.No trudno za tydzień już pewnie będzie.
Glicynia lekko uchyliła rąbka tajemnicy i pokazała kolorek.To fiolet w czystek postaci?cudna?:)

Krysiu pelargonie to żelazne rośliny, kwitną do jesieni i mają małe wymagania, a że balkon mam słoneczny to znoszą nawet suszę.Ciągle kwitną, czego chcieć więcej.Dzisiaj na giełdzie kupiłam dwie białe i dwie lawendy do donicy po prymulach, które już zakończyły kwitnienie
Kupiłam ostatnio Bolesława Chrobrego i na razie Cher odpuszczam oczywiście do czasu aż go spotkam.Azalia rośnie od samego początku działkowania, pewnie mam gdzieś w wielkim pudle etykietę,to może znajdę i zobaczę.

Wandziu dziękuję za ostrzeżenie,

Gosiu Czarnuszka jest w mojej diecie codziennie, czasami zapomnę jak to ja
Na początku gorzki smak, ale z każdą sekundą mija.Piję go nawet bez popijania ,a to dla mnie już sukces.
Glicynia i ta jej jedna kwitnąca gałązka mnie rozczula, na taki wielki krzew jeden pędzik

No i jest tak długo wyczekiwana

Louise Odier pokazuje kolor co za radość

Nowy rozchodnik ze szkółki

Tak wygląda teraz mój balkon

Nova Zembla rozkwitła

Nowy nabytek Władysław Łokietek ...

Świerk Push

Rydal to cacko,w naturze ma różowe końcówki na wiosnę, ma ktoś z Was tego iglaka?

Do tego coś na ząb...agrest

Część pomidorów wywieziona na działkę i część papryk...

Moja psinka

Miłego dnia
- Bazyla
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1193
- Od: 15 lut 2017, o 20:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: W poszukiwaniu niebieskich impresji -Annes 77
Aniu ależ Ci zazdroszczę tego relaksu w szkółce. Jestem przekonana, że i dla mnie taka wyprawa nie skończyłaby się bez zakupów. Przecież to praktycznie niemożliwe. Aż mi się pychol uśmiechnął od ucha do ucha czytając o Twoich zakupach. No cieszy to jak dla siebie.
Tego Rydala widziałam tylko w telewizji, w którymś programie ogrodniczym go pokazywali i wyglądał w tej fazie czerwonych przyrostów wręcz spektakularnie. Dlatego z ciekawością będę go oglądać u Ciebie.
Widzę, że też dokupiłaś agrest. A ja swój chyba wyeksmituje i też kupię nowy. Bo ten trzeci rok z kolei najpierw jest obsypany kwieciem, ale potem większość zawiazek opada, a to, co zostaje jest jakieś takie karlowate. Tzn o owoce mi chodzi. I z tego, co widzę, to w tym roku powtórzy się ta sama sytuacja. A może mu nie odpowiada gleba? A może zwyczajnie kupiłam byle co, bo to z marketu, nawet odmiany nie było napisanej.
Ja też w zeszłym roku dochowalam się wielkich krzaczorow dziewanny, co raczej niezbyt dobrze świadczy o jakości gleby na mojej działce. Jeden z nich miał chyba nieco ponad dwa metry. I mimo, że jest to tzw. roślina ruderalna, to kilku pozwoliłam rosnąć bo są bardzo urocze i uwielbiane przez owady. Natomiast jeżeli już im się pozwoli rosnąć to potrafią walczyć o swoje z innymi roślinami. No i potrafią mieć niezły kawał korzenia.
Co do glicynii to daję jej jeszcze szansę, ale czy ją wykorzysta...
Ja też jestem raczej z tych trzymających się ram formalnych w pracy i dbających o prywatność w rozdziale z pracą zawodową. A że i u mnie środowisko w przewadze sfeminizowane, to sama wiesz jak jest. Wychodzę też z założenia, że lepiej mieć jednego dobrego przyjaciela niż dziesięciu byle jakich. A na poprawę humoru zawsze można wybrać się na zakupy (szczególnie roślinne, bo za takimi zwykłymi też nie przepadam), pooglądać roślinne strony z potencjalnymi ofertami, czy też miło spędzić czas na naszym FO. Nie mówiąc już o czasie spędzonym w naszych kochanych ogródkach, co chyba jest najlepszym panaceum na wszelkie troski. Ileż to spraw można przemyśleć i przeanalizować przy takim pieleniu
Ojoj, ale się rozpisałam. Ale to chyba właśnie dlatego, że ostatnio mam jakoś gorsze samopoczucie, jakbym była przemeczona.
Aniu zdrówka i dobrego dnia życzę
Tego Rydala widziałam tylko w telewizji, w którymś programie ogrodniczym go pokazywali i wyglądał w tej fazie czerwonych przyrostów wręcz spektakularnie. Dlatego z ciekawością będę go oglądać u Ciebie.
Widzę, że też dokupiłaś agrest. A ja swój chyba wyeksmituje i też kupię nowy. Bo ten trzeci rok z kolei najpierw jest obsypany kwieciem, ale potem większość zawiazek opada, a to, co zostaje jest jakieś takie karlowate. Tzn o owoce mi chodzi. I z tego, co widzę, to w tym roku powtórzy się ta sama sytuacja. A może mu nie odpowiada gleba? A może zwyczajnie kupiłam byle co, bo to z marketu, nawet odmiany nie było napisanej.
Ja też w zeszłym roku dochowalam się wielkich krzaczorow dziewanny, co raczej niezbyt dobrze świadczy o jakości gleby na mojej działce. Jeden z nich miał chyba nieco ponad dwa metry. I mimo, że jest to tzw. roślina ruderalna, to kilku pozwoliłam rosnąć bo są bardzo urocze i uwielbiane przez owady. Natomiast jeżeli już im się pozwoli rosnąć to potrafią walczyć o swoje z innymi roślinami. No i potrafią mieć niezły kawał korzenia.
Co do glicynii to daję jej jeszcze szansę, ale czy ją wykorzysta...
Ja też jestem raczej z tych trzymających się ram formalnych w pracy i dbających o prywatność w rozdziale z pracą zawodową. A że i u mnie środowisko w przewadze sfeminizowane, to sama wiesz jak jest. Wychodzę też z założenia, że lepiej mieć jednego dobrego przyjaciela niż dziesięciu byle jakich. A na poprawę humoru zawsze można wybrać się na zakupy (szczególnie roślinne, bo za takimi zwykłymi też nie przepadam), pooglądać roślinne strony z potencjalnymi ofertami, czy też miło spędzić czas na naszym FO. Nie mówiąc już o czasie spędzonym w naszych kochanych ogródkach, co chyba jest najlepszym panaceum na wszelkie troski. Ileż to spraw można przemyśleć i przeanalizować przy takim pieleniu
Ojoj, ale się rozpisałam. Ale to chyba właśnie dlatego, że ostatnio mam jakoś gorsze samopoczucie, jakbym była przemeczona.
Aniu zdrówka i dobrego dnia życzę
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: W poszukiwaniu niebieskich impresji -Annes 77
Witaj
. Faktycznie jak spec dwa razy termin przekłada to już kiepsko
. My wzięliśmy kostkę gładką w kolorze wapień muszlowy , model Promenada i Kontur od Bruk- Betu . Chłopaki podpowiedzieli nam, że takie kolory przeplatane są lepsze w utrzymaniu bo nie widać tak na nich brudu jak przy jednolitym kolorze. Ładnie też wyglądają na większej powierzchni a u nas będzie tego sporo. Poza tym odradzili nam konkretne modele, które po czasie okazały się do bani - robią się wykwity, jakieś dziurki itd. Nie chcę tutaj robić antyreklam ale nie polecali kostki Visio czy Concerto. Na pewno na coś się zdecydujecie .W ogrodzie piękna wiosna i cudne zdjęcia pokazałaś. Nowe nabytki warte uwagi
. Pozdrawiam i cierpliwości do fachowców życzę
.
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 17436
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: W poszukiwaniu niebieskich impresji -Annes 77
Piesio śliczny.
Moje pomidorki i papryki tez czekają na wysadzenie.
Kwitnień u ciebie Aniu bardzo dużo.Róże zapaczkowane.
moje jeszcze nie.
RH prześliczne
Hmmm zupę rabarbaową z kluskami i śmietaną ??Nie znam takiej,Zdradzisz coś wiece ??
Moje pomidorki i papryki tez czekają na wysadzenie.
Kwitnień u ciebie Aniu bardzo dużo.Róże zapaczkowane.
moje jeszcze nie.
RH prześliczne
Hmmm zupę rabarbaową z kluskami i śmietaną ??Nie znam takiej,Zdradzisz coś wiece ??
- nena08
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2648
- Od: 8 lut 2012, o 10:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: W poszukiwaniu niebieskich impresji -Annes 77
Nadrobiłam sporo zaległości, ale ostatnio cierpię na chroniczny brak czasu.
Fajne zakupy porobiłaś. Do tego rydala pasowałby białobok i rabata w barwach narodowych gotowa
Kloniki palmowe w pierwszych latach po posadzeniu okrywałam na zimę. Teraz już radzą sobie same, no może nie do końca. W kwietniu ganiałam z agrowłókniną i okrywałam Orange Dream, a i tak przymroziło mu końcówki pędów.
U nas nareszcie pada
- tulipanka
- Przyjaciel Forum

- Posty: 5989
- Od: 20 kwie 2007, o 12:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: W poszukiwaniu niebieskich impresji -Annes 77
Aniu, zdjęcia tej zwykłej dziewanny nie mam, bo wyrywam siewki na bieżąco nie pozwalając zakwitnąć. Jak gdzieś znajdę to zrobię zdjęcie chociaż liściom, ale wydaje mi się że są inne niż tej Twojej.
Wspaniały dzień w szkółce spędziłaś. A zakupy pierwsza klasa. Świerk Rydal jest moim marzeniem od wielu lat, no ale ta cena raczej nie do przeskoczenia
Będziesz miała piękny widok z nowego domku
Mimo wszystko najsłodsza jest ta piękność z ostatniego zdjęcia
Wspaniały dzień w szkółce spędziłaś. A zakupy pierwsza klasa. Świerk Rydal jest moim marzeniem od wielu lat, no ale ta cena raczej nie do przeskoczenia
Mimo wszystko najsłodsza jest ta piękność z ostatniego zdjęcia

