Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach

Zdjęcia naszych ogrodów.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4803
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach

Post »

Chwasty wyrastają zawsze w najmniej stosownym momencie. Czyli wted6 kiedy właśnie zaczynasz się cieszyć ogarniętą grządką.
Jeśli chodzi o ten proszek do pieczenia to czy nie chodzi tu o sodę? Jeśli tak to może ona wyjdzie Ci taniej.

Nie wiem jak się nazywa to co chcesz przesadzać ale to chwast - coś pomiędzy podbiałem A mleczem.
Co do gałązki z kwiatami obstawiam morelę lub coś z brzoskwiń. Ma dość delikatne kwiatki chyba .A drzewko za altanką wygląda mi śliwkowato.
Co do oszustw to nie wiem czemu sprzedawcy tak polują ludzi. Nie łatwiej wprost napisać ' mam tak A tak ' niż tak bujać?
A do cebulek nie myślałaś o sadzeniu na siatce?
Dzięki za cenzurę robak?w. Doceniam ogromnie.
Awatar użytkownika
FreGo
Przyjaciel Forum - silver
Przyjaciel Forum - silver
Posty: 768
Od: 28 sty 2018, o 13:05
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie-Bieszczady

Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach

Post »

Poza tym taki pan mi siedział na foliaku.

https://www.fotosik.pl/zdjecie/cb05f4d8cbb9ff52
Oj wydaje się że to Pan Kwieciak Jabłkowiec, tylko nie widać rozmiaru, ale podobny jest.
Obrazek
To drzewko za altanką też stawiam na śliwkę i to nawet na Renklodę Ulenę. Oczywiście to ślepy strzał ale śliwa raczej na 80%. Co do jarzębiny, zawsze można wyciąć ale z tym nie trzeb się śpieszyć.
No Wiktoria , teraz to pewno sklepik otworzysz na sezon i będziesz sprzedawać truskawki i maliny, bo te widać będą na pewno u Ciebie. ;:215 :;230
Witam, jestem Adam.
Awatar użytkownika
mandorla
200p
200p
Posty: 425
Od: 12 paź 2018, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach

Post »

Wiki, ten "pęd kwiatowy w nawłociach" to mi wygląda na szparag. Zwróć uwagę na pędy - jeśli są z takim jakby woskowym nalotem, to bankowo nawłoć, jeśli nie - może jednak floksy? No i kłącza nawłoci są znacznie potężniejsze, bardziej ekspansywne. Rzeczywiście trudno je odróżnić, dopóki nie zakwitną :)
Pozdrawiam słonecznie, Ika
Ewelina_G
50p
50p
Posty: 51
Od: 22 kwie 2019, o 15:41
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach

Post »

Tulipany piękne. To chyba Darwina. Też mam takie, których ciężko uchwycić kolor na zdjęciu. Zawsze wychodzą przejaskrawione. Nie lubisz malinowego koloru?
Tulipany u mnie niestety w tym roku krótko kwitną, ok 2 dni i usychają. Zapewnie przez tą szaloną pogodę. Z dnia na dzień wszystko się rozwija ekspresowo. Oby Zośka była łaskawa...
aberracje
200p
200p
Posty: 276
Od: 20 wrz 2017, o 10:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach

Post »

Podziwiam ;:180 ogrom prac jakie wraz z rodzina wykonałaś w "bajzlu"! Pod koniec sezonu bedziesz miała wzorcowa działke, a za rok lub dwa może w konkursie na działkowa miss startować ;:63
Podagrycznika współczuje, miałam przy domu i siedem lat z nim walczyłam :( Pokonałam w końcu Roundapem, mechaniczne oczyszczanie grzadek to jak robienie tamy wodnej z sita ;:185 Przegladałam grzadki nieomal pod lupa, a co któraś skończyłam, to na poczatku już podagrycznik znów był ;:188 W końcu wypowiedziałam mu wojne chemiczna i pokonałam, tyle że nie wiem na jak długo, bo już tam nie mieszkamy :lol:
Fajnie sie wasze zmagania oglada, super fotorelacje i opowieści :) Tak trzymaj!
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Awatar użytkownika
sauromatum
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1730
Od: 18 maja 2010, o 08:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Poznań

Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach

Post »

Ślicznochy u sąsiada to kokoryczki wielokwiatowe :wink: Bardzo wdzięczne rośliny cienistych zakątków :wink:
Ta podeptana, włochata roślinka to jastrzębiec - roślina występująca na ruderalnych, bardzo suchych stanowiskach (również na suchych trawnikach) :wink:
Na jarzębinie zaszczepić da się to, co nazwę rodzajową ma po łacinie taką samą czyli Sorbus. Jarząb pospolity jest podkładką dla jarzębów szwedzkich, może być również dla pozostałych gatunków lub odmian jarzębiny :wink: Zaszczepienie czegoś z innego rodzaju graniczy z cudem :wink: Jest bardzo niewiele takich połączeń. Z ciekawostek dopiszę, że np na podkładce z rodzaju Prunus też nie da się zaszczepić wszystkich innych Prunusów :wink: Prunus to np brzoskwinia, morela, nektarynka, ale też czereśnia, wiśnia czy śliwa, a nawet migdałek. Na jednej podkładce możemy zaszczepić morelę, brzoskwinię i nektarynę ale nie zaszczepimy już na niej czereśni czy wiśni :wink:
Co do nawłoci to to według mnie nawłoć :wink: Kwitnący pęd to na pewno szparag :wink:
Drzewko za altanką to śliwka :wink: A ptak to pleszka :wink:

Widzę, że masz trochę większą wiedzę o pająkach :wink:
Awatar użytkownika
Alania
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10449
Od: 17 lip 2008, o 21:55
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: małopolska

Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach

Post »

Moje imię Monika ;:196 Alania to moja ukochana sunia ;:167
Co do ogrodu, to u mnie wcale nie było tak uporządkowane, bo dochodziłam do tego stanu przez wiele lat i ciężką pracą. Kupilśmy działkę w stanie dziczy i małpiego gaju - pełno zarośli, jeżyn, dzikich malin, samosiejek owocowych drzew i starych drzew owocowych. Oprócz tego perz gruby i długi jak liny oraz wszechobecny podagrycznik. Walczymy z chwastami do tej pory, ale to już lepiej wygląda, bo perzu zdecydowanie mniej niż było. Najgorszy w tej chwili jest podagrycznik, którego niestety jest dużo i mam wrażenie, że przegrywam z nim walkę ;:222

Plusem takiej sytuacji - posiadania działki niezagospodarowanej jest to, że masz pełne pole do popisu i sobie aranżujesz jak masz ochotę, nie musząc dostosowywać się do istniejącej, czyjejś wizji ;:333
Awatar użytkownika
max1232
500p
500p
Posty: 917
Od: 30 sty 2010, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Białystok

Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach

Post »

Wiki, te Twoje azalie wyglądają pięknie po przesadzeniu ! Jestem w szoku że w gruncie już tak ładnie kwitną !
Frate
50p
50p
Posty: 76
Od: 26 mar 2017, o 10:42
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach

Post »

Wiki, jak tam akcja reanimacyjna roślinek? Trzymam kciuki za te okazy! No i za Twoje zmagania od poniedziałku :) :)
Powodzenia :)
Awatar użytkownika
max1232
500p
500p
Posty: 917
Od: 30 sty 2010, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Białystok

Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach

Post »

Wiki, powodzenia ! Wszyscy trzymamy za Ciebie kciuki ;:215
Awatar użytkownika
Bazyla
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1193
Od: 15 lut 2017, o 20:44
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach

Post »

Wiki powodzenia na maturze i jak to mówią "połamania pióra".
Trzymam kciuki ;:168
Życie jest zbyt krótkie, żeby się na nie obrażać
Beata
Bazylowo
Awatar użytkownika
nyna76
1000p
1000p
Posty: 1215
Od: 24 sty 2013, o 21:01
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Poznań

Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach

Post »

Również trzymam kciuki .... :uszy
Na szczęście to jedyny taki egzamin w życiu .
Ania
Działeczka-marzenia się spełniają
Ziemia nie należy do nas, my tylko wypożyczamy ją od naszych dzieci...
Awatar użytkownika
Igala
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2871
Od: 11 gru 2012, o 19:25
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach

Post »

Również trzymam mocno kciuki; bedzie dobrze na pewno ;:333 ;:167
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Awatar użytkownika
Pizza
500p
500p
Posty: 740
Od: 28 mar 2018, o 11:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach

Post »

Z góry przepraszam, jeśli nie odpowiem na jakieś pytanie. Jestem zalatana i miałam nie wstawiać nic przynajmniej do piątku, kiedy znajdę chwilę... ale nazbierało mi się już kilkadziesiąt zdjęć i obawiam się, że gdybym tak przekładała, to ciężko by mi było się za to ostatecznie zabrać.
Dziękuję pięknie za wszystkie życzenia i kciuki - ale w tym momencie powiem szczerze, że matura... to dla mnie sprawa drugorzędna. Oczywiście mam nadzieję, że ją zdam, ale szczerze mówiąc w ogóle nie jestem na niej skupiona. Przez co innego zżera mnie stres.
Bardzo proszę więc za to o trzymanie kciuków za moją mamę, która miała dzisiaj poważną, bardzo groźną przy jej stanie operację - lekarze ostrzegali, że jest ryzyko i poważnych powikłań, i... wiadomo czego. Ale na razie jest w miarę dobrze, obudziła się po narkozie, choć jest bardzo słaba i praktycznie nieprzytomna, cały czas jest przy kroplówce i na silnych lekach przeciwbólowych, a lekarze są gotowi do tego, by w razie czego znowu przetaczać jej krew - oczywiście nadal leży w szpitalu. Następne kilka dni pokaże, jak to wszystko zniosła.

Zdjęcia pokażę w kolejności od najstarszych do najnowszych. :) Najstarsze są bodajże sprzed tygodnia.

Tu ogródek. Pięknie rośnie szczypior z dymki.

Obrazek

Wychodzą lilie sadzone zeszłego roku - dwie sztuki, niezgodne z tym, co było na opakowaniu... ale i tak ładne, bo własne, prawda? :)

Obrazek

Tu już działka. Zdjęcia z pierwszego maja. Na pierwszy rzut azalie, z których kwitną już wszystkie.

Obrazek

Biała piękność, prawdopodobnie jednak indyjska, a nie azjatycka - cóż, przymrozki przeżyła, nie zgubiła nawet kwiatów... może da radę. I tak nie mam co z nią zrobić, jeśli nie da (w mieszkaniu stanowczo za ciepło), więc zostaje jej tylko "dostosować się albo ginąć".

Obrazek

Cudnie kwitnąca czerwona azalia. Maleństwo, cały krzaczek ma wielkość mniej więcej buta. A noszę numer 35 w porywach do 36.

Obrazek

Borówki już nawiezione nawozem do borówek, ładnie rosną - i kwitną. Każda jedna. Ok, może owoców nie będzie dużo, ale na pewno będzie można spróbować - i co ważne, zweryfikować odmiany.

Obrazek

Pierwszy zbiór rzodkieweczek :D

Obrazek

Obrazek

Tu relacja z pierwszomajowego sadzenia kwiatów... miliona kwiatów. Nie żartuję. Babcia przytargała mi od siebie z piwnicy ismeny, dalie, kannę, mieczyki... ajajaaj ;:oj Na dokładkę liliowce, frezje, cała masa kwiatów... jeszcze nie wiem, czy się przyjęły, bo część leży - ale nie uschły, więc ich nie skreślam.

Obrazek

Porządnie zaczęły ruszać bratki.

Obrazek

Rośliny w kąciku ziołowym ruszyły i rozrastają się... dużo szybciej, niż sądziłam. ;:306

Obrazek

Tu mały rzut na foliak. Bób ładnie rośnie (choć za woooolno...), ale część krzaczków chyba poraziła mi askochytoza - miały czarne, duże plamy. Wyrwałam i wyrzuciłam porażone, nie było ich jakoś bardzo dużo. Ale to niepokojące, bo nie miała jak być w nigdy nieuprawianej glebie, są w foliaku, więc też nie przelazło od żadnego z sąsiadów, nikt zresztą bobu nie uprawia w najbliższej okolicy... zostaje jedno rozwiązanie - nasiona, które kupiłam, musiały być zainfekowane.

Obrazek

Truskawki imponująco kwitną jak na dopiero co wsadzone.

Obrazek

A tu... hehehe. Gruby, mięciutki dywanik.
Nie, nie będę próbowała przekopywać akurat tego kawałka. Mam zdrowy rozum i choć nie lubię chemii, to wiem, kiedy jej trzeba. Tu wjeżdża roundup i nie ma gadania. Ale do tego... znowu, trzeba mi więcej czasu.

Obrazek

Obrazek

Hmm... zastanawiam się, co my tu widzimy. ;:306 Ale chyba dzikie poziomki. A może jednak truskawki? Nieee wiem.

Obrazek

Takie pomidory mi babcia przywiozła z nakazem "masz, sadź, jak się boisz sadzić swoje wychuchane". No to posadziłam razem z testowymi ogórkami. Niespodzianka - wszystko żyje mimo przymrozków i braku jakiejkolwiek ochrony, choć pomidorki zrobiły się nieco fioletowe. A ogórki nie miały jeszcze liści właściwych.

Obrazek

O, tu widać ogóreczki.

Obrazek

Groszek cukrowy.

Obrazek

Warzywnik od siedmiu boleści :;230 Więcej chwastów niż warzyw, za gęsto, nasiona rozniesione wszędzie przez mrówki... no żyć nie umierać.

Obrazek

A od tego momentu zdjęcia z dzisiaj. Wpadłam na pół godziny z tatą podlać, jak wracaliśmy ze szpitala od mamy.
Dzisiejszy zbiór rzodkiewek.

Obrazek

Obrazek

Ścieżka kwiatowa ;)

Obrazek

Bratki bratunie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dzikie kwiatki też mogą być ładne.

Obrazek

Orliki, które mam wszędzie (WSZĘDZIE) zachwycają teraz urodą.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ich kwiaty troszkę kojarzą mi się ze storczykami.

Jarzębina kwitnie i to kwitnie ślicznie i obficie. A właśnie, bo ktoś pisał - o tym, że jarząb pospolity jest świetną podkładką dla (zwłaszcza) aronii oraz świdośliwy, przeczytałam tu na forum i ogólnie w internecie. Jak to wygląda, nie wiem. Ale ponoć działa dobrze.

Obrazek

Obrazek

Dzisiejszy rzut na warzywnik, że to tak dumnie będę nazywać. W sumie wiele się nie zmieniło, chwasty większe ;:306

Obrazek

Truskawy wciąż cieszą kwitnieniem.

Obrazek

Poziomki też. W sumie zwątpiłam, czy to aby na pewno dzikie poziomki, jakieś takie za duże te kwiaty.

Obrazek

A na takie obrazki aż miło popatrzeć na własnej działce.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Azalie, które zimą były altankowe, teraz planują najwyraźniej cieszyć kwitnieniem w gruncie :D

Obrazek

Obrazek

Urocze są te kokoryczki, które się do mnie wychylają przez ogrodzenie.

Obrazek

Ziółka się rozrastają. Myślę, że widać różnicę nawet przez ten tydzień.

Obrazek

Zwłaszcza że... ktoś tu chce już kwitnąć.

Obrazek

Groszek cukrowy wygląda na chwilę obecną tak. Ślimaczy się strasznie. Przy okazji widać, ile mam chwastów wszędzie. No cóż... przepraszam, najwcześniej po maturach pójdę tam pohakać porządnie ;:224

Obrazek

Będąc przy groszku, to przedstawiam jeden z najbardziej rozpowszechnionych chwastów na mojej działce, obok podagrycznika, nawłoci, siewek iglaków (nie pytajcie, skąd się wzięły - nie wiem!) i orlików. Tam taaaaraa dam. Groszek pachnący!

Obrazek

Pamiętacie te róże? Te co takie wielgachne były, co je ogarnęłam na przedwiośniu.
No... były ogarnięte ;:306 Były. To dobre określenie.

Obrazek

Część mieszanki trocinowo-zrębkowej wylądowała już w foliaku, będą robiły za ściółkę. I tak, wiem - azot. Lepsze byłyby przekompostowane, ale jak się nie ma, co się lubi... to się podsypuje azotu.

Obrazek

A pomidory, które wcześniej pokazywałam, co mi babcia nakazała wysadzić, wyglądają tak.

Obrazek

No ok, żyją. Ale dalej nie widzę sensu, po co było je sadzić. Całe fioletowe, smutne, widać że mocno zahamowały ze wzrostem, liście smętnie wiszą. I po co? :wink:

Mały rzucik na obecny stan bajzlu.

Obrazek

Obrazek

Jak to mówią... byle do przodu :D
Pozdrawiam!
Awatar użytkownika
anida
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2022
Od: 26 sie 2015, o 21:28
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Augustów, strefa 5b

Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach

Post »

Trzymaj się! a bajzel i tak coraz fajniejszy.
Pozdrawiam Anida

Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”