Aniu Minnie - Jak miałam młode, niewielkie jeszcze kępy traw, to wiązałam w snopki ze względu na ochronę
nóżek. Zimą bywa wilgotno, mroźno, a one tego nie lubią. Taka ochrona pomagała, a do tego fajnie to wyglądało. Teraz to już spore kępy traw, więc szkoda zachodu, a zimą też sobie radzą. Ja do traw też potrzebowałam trochę czasu.
Martuś - Kot obecny nie jest zainteresowany szklarenką. Powąchała, zajrzała i tyle. Natomiast w zeszłym roku moja inna kotka, wtedy była młodsza, wykazywała nadmierne zainteresowanie. Szkodnik z niej był paskudny. Dopiero obsypanie pieprzem okolic regału pomagało na jakiś czas odstraszyć intruza.

Obecna na zdjęciu szklarenka to nowość tegoroczna. Mam jeszcze inną, ma kilka lat ( 4 ? o ile dobrze pamiętam), ale zepsułam folię ochronną i poszła jako regalik na rozsady zewnętrzne.

Są dość wytrzymałe i wygodne. Ja jestem bardzo zadowolona.
Aniu Anabuko - U nas też nieźle wiało.

Na szczęście pogoda coraz ładniejsza, więc uszy do góry.
Moje ciemierniki cuchnące też potrzebowały się dobrze zaaklimatyzować, żeby teraz zdobić. Nie lubią nadmiernego słońca i dużych mrozów. W tym roku zima była łagodna, to nawet nie poczuły zagrożenia.
Basiu - Róże zaczęłam ciąć w poniedziałek i wczoraj skończyłam. Zeszłe, upalne lato nie przysłużyło się moim panienkom.
Marysiu - Palmy miały agro na zimę, ale tylko jedną warstwę. W zeszłym roku miały dwie

Zima była bardzo łagodna to palmy dały radę. Chociaż z daleka widzę, że jednej chyba się dostało. Szkoda by było...z tego co wiem kosztują majątek.
I mnie jaskier przypomina piwonię.

Są cudne. Nie mogłam się zdecydować, tyle było różnych kolorów.
Violka - Moje koty też mi asystują w pracach ogrodowych. Mają mnie zawsze na oku
U mnie w szklarence zielenieje na razie seler, kapusty wczesne, papryka się wygramoliła, pomidorki pokazują łepki. I chyba za szybko posiałam dalie, bo szybko skiełkowały. Za szybko.

Za to lobelia już gotowa do pikowania.
Mariusz - My ogrodomaniacy nigdy się nie nudzimy, prawda?

Dzięki.
Aniu 77 - Od marca do kwietnia mam taki mebel, bo potem idzie na taras. Domownikom przeszkadza, ale trudno. Muszą to znosić.
W ogrodzie powoli zaczyna być bardziej kolorowo
