Hej    
 
Nareszcie Mama pozbyła się gipsu , więc może będę miała przy niej mniej pracy.Do ogrodu nie jadę w tym tygodniu bo pogoda paskudna , ale posiałam pomarańczową jeżówkę z własnych nasion i ciekawa jestem czy mi wykiełkuje . Myślę , że co kilka dni będę wysiewała partiami pomidorki .Papryczki jeszcze nie wzeszły , ale stoją w cieple , więc czekam cierpliwie .Na targowisku kupiłam dzisiaj pierwsze cebule lilii w ilości 6 szt. Pełno było też prymul , hiacyntów i żonkili w doniczkach , a najwięcej  oczywiście   bratków , zapachniało więc wiosną .Muszę koniecznie w kwietniu zrobić zdjęcia z targowiska i pokazać na forum ,żebyście zrozumieli z czym się muszę zmierzać dwa razy w tygodniu . 
 Dorotko
 
Dorotko , zaglądałam dzisiaj do ogrodu koleżanki i rzeczywiście róże mają czerwone pączki a forsycje wyglądają  jakby chciały właśnie zakwitnąć a to przecież  dopiero początek marca .Dobrze , że trochę się ochłodzi bo to wszystko buchnęło by zbyt szybko .W ogrodzie zrobiłam tylko to co musiałam ,reszta czeka na kwiecień i maj , oczywiście muszę zrobić na rabatach  wiosenne porządki  bo jesienią nic nie robiłam , ale to praca jak co roku i zawsze jakoś wszystkie z tym zdążamy , więc się nie przejmuję i wszystko robię w swoim rytmie .Życzę Ci zatem cierpliwego podejścia do tematu wiosny i dobrego tygodnia . 
 Iwonko
 
Iwonko ,bo ja jestem tak dziwnie skonstruowana , że muszę być w ciągłym ruchu , dlatego też nawet zimą nie odpuszczam sobie roweru , nie znoszę bezczynności .Nawet jak czuję się zmęczona po pracy to zawsze coś jeszcze robię , dzisiaj  np.  zrobiłam spore zakupy i upiekłam bułeczki .Ten typ tak ma .Zatem zdrówka i  spokoju Ci życzę bo słoneczka to w najbliższych dniach  raczej nie będzie   

 . Pozdrawiam  
 Bożenko
 
Bożenko , praca w ogrodzie to głównie przyjemność , nawet jak wymaga sporo wysiłku , człowiek uczy się szacunku dla Matki Ziemi i docenia zmienność pór roku , jesteśmy szczęściarami bo dotykamy ziemi własnymi  rękoma  ,wsadzamy nosy tam gdzie chcemy a doznania wzrokowe rekompensują nam włożoną pracę , więc ogród  to przyjemność . przynajmniej dla mnie  
 Zuziu
 
Zuziu , spokojnie zdążysz wszystko nadrobić , masz dużo czasu , wiosna dopiero puka , zresztą , przecież zawsze jakoś się wyrabiamy żeby godnie ją przywitać , więc w tym roku nie może być inaczej  

 Tylko spokój może nas uratować  

 Pozdrawiam cieplutko  
 Aniu
 
Aniu , ja muszę sobie wszystko bardziej rozłożyć w czasie bo ogród daleko a i innych obowiązków mam sporo , więc muszę dobrze wszystko  planować .Cieszę się , że zaczynamy następny ogrodowy sezon i znowu będzie pięknie , kolorowo i pachnąco .Pozdrawiam cieplutko  

   PS . Chcąc się pozbyć zapasów nici , wydziergałam sobie na ogrodowy stolik  takie serwetki .
