Witajcie po dłuższej przerwie.Już dawno miałam napisać, ale brak czasu nie daje mi spokojnie nadrobić zaległości na forum 
 
 
Mamy styczeń, zima w kalendarzu, ale za oknem u mnie najpierw deszcz i temperatura na plusie . Dzisiaj z rana słonko upragnione zaświeciło, jednak po południu nagle się ściemniło i teraz pada śnieg.Nawet to mi na rękę, bo różyczki nie mają ani jednego kopca.Od listopada jak zaczęło mi się przeziębienie, to do dzisiaj trwa.Raz lepiej, a raz gorzej.Zatoki dały mi popalić 
 
 
Moje mikstury i wszystkie dotąd stosowane sposoby, nie zadziałały.Zmieniłam pracę, inne środowisko.Może to jest przyczyna moich niedomagań? Po 7 latach musiałam wziąć antybiotyk.Teraz znów gardło mnie boli, nie wiem skąd i dlaczego.
Kochana forumka wysłała mi paczuszki z nasionami, posieję to co mam.Nie wiem jak z pomidorami w tym roku, trzeba mieć czas, żeby je pikować ,pielęgnować, pilnować.Szkoda, że mam mniej czasu, dużo więcej bym posiała.Fajnie tak oglądać jak w pojemnikach robi się zielono:)
Ewelinka no pewnie, że szkoda czasu na choroby ,a u mnie ostatnio ze zdrowiem na bakier 

 Dalie mam w piwnicy i też o nich zapomniałam, leżą w skrzynkach ,a ja miałam je przełożyć do kartonu i zasypać torfem.Najpierw nie znalazłam odpowiedniego kartonu, nie wiem, czy już nie wyschły biedactwa. Dziękuję za życzenia:)
Gosia ja mniej więcej poznaję karpę po wielkości ,czy to nowość, czy rozrośnięta ,na czuja sadzę, bo te karteczki wiecznie odpadają 
 Mariusz
 
Mariusz niektórzy traktują dalie jako jednoroczne.Kup sobie ze dwie karpy i spróbuj z nimi. To nie jest takie trudne.
Kwitną cały sezon, tak mało kosztują, a dają wspaniałe kwiaty i dużo pąków zawiązują.
Asiu czosnek kiszony jest pycha, trochę się trzeba naobierać i poświęcić, ale potem masz w słoikach gotowy probiotyk 
 
 
Powiem Ci, że i mi ogórki wyszły pyszne, chrupiące i jak pomyślę, że to własne, działkowe, to duma mnie ogarnia niesamowita.
Małgosiu masz rację, że gdy najbliższa osoba zachoruje to wszystko staje w miejscu, jednak po pierwszym szoku trzeba przejść do działania i uzbroić się w wielką moc, żeby móc pomóc przejść tę trudną drogę.Mój tato też choruje, cały czas po lekarzach biegamy 
 
 
Doba jest za krótka.Oby nasi tatowie wyszli na prostą i mieli dość siły, by sprostać chorobom 
 
 
Witaj 
Dorotko
 Jak był mały mróz to daliom nic się nie stanie, mój wujek mówił, że mam je wykopać po pierwszych przymrozkach i będzie dobrze 
 Beatko
 
Beatko jestem na chwilę, tak bardzo mi brakuje czasu na forum, a ja mogłabym cały dzień czytać i pisać do miłośników ogrodów 
 
 
Niestety, ale straciłam odporność, ciągle coś mnie się czepia. Zaczęłam łykać vit D3, może to pomoże?
Aniu cieszę się, że sprawiłam Ci przyjemność i pospacerowałaś po moim małym skrawku szczęścia. Tam, gdzie nasza rodzinka znajduje spokój, gdzie jest kontakt z przyrodą i można się naprawdę zrelaksować.Kiedy tylko pomyślę o działce to mam motylki w brzuchu, bo to jest miłość 
 
 
Aniu oj tak zaprawy to ważna rzecz, ile radości jest podczas wybierania z szafki w piwnicy kolejnego słoiczka.Nawet nasze dzieci pytają o mamine ogórasy, a ja jaka dumna, że te sklepowe niedobre, a swoje doceniane.Przecier pomidorowy też lepiej smakuje niż z jakiegokolwiek marketu.Także teraz rozumiem te wszystkie wpisy dziewczyn i szaleństwo przetworowe w lecie.Godziny spędzone przy myciu słoików .Tylko jednego mi brakuje i to sobie zakupię.Przyrząd do zamykania słoików, bo ja swoimi rękoma za słabo zakręcam.
Tak?pomidorki na pewno posieję ponownie.Dużo z nimi pracy, pielęgnacji, ale potem ile radości i smacznego chrupania.
Mój tato się nimi objadał ,a że jest zapalonym wędkarzem i bardzo dobrym kolegą, to ze swoim najlepszym przyjacielem często dzielił się naszymi skarbami.Obrodziły naprawdę sporo ,bo wszyscy się najedliśmy i przetworów sporo wyszło.
Arbuza znów się nie doczekałam, no nie rośnie u mnie i koniec.Chyba w złym miejscu go posadziłam, za mało słońca.
Teraz spróbuję koło kabaczków. Nie poddam się:)
Wiolu jak to miło zobaczyć Twój wpis u mnie:) Naprawdę się ucieszyłam:)
Jak tylko ją spotkam Lake Ontario kupuję i Ci wysyłam, wtedy będzie dobrze rosła.Piękna Ci ona.Jednak Grand Prix mnie powala swoją urodą jeszcze bardziej, co to jest za dalia szalona 
 
 
Sezonu już doczekać się nie mogę, kobeę niedługo wysieję, a niech sobie kiełkuje.Moja mamcia co roku na nią czeka.
Fotek nowych nie mam, bo już dawno nie byłam na działce, ale na jesieni kupiłam ładny gadżet do ogrodu.
 
A tutaj niedawno zapomniane, a przed dwoma tygodniami posadzone cebulki tulipanów.Leżały od września i czekały gdzieś wciśnięte.Mam nadzieję, że zakwitną 
 
 
