Dzięki za życzliwe wpisy.
Co do kwadratów: masz rację
Tomku - kwadraty i kółka o tej samej fi i długości boku zajmują tyle samo miejsca, ale jeśli masz rozmaite rozmiarowo doniczki, to jakoś kwadraty łatwiej dopasować i się nie wywracają tak łatwo. A ja te swoje skrzynki z kaktusami często przenoszę.
Twój argument
Danusiu jest bardzo trafny, nie wpadłam na niego
Piotr chciejstw jest jeszcze dużo, wysiewy mnie nie zraziły, więc pewnie nie da się uniknąć wzrostu. Przydałby się Pomysłowy Dobromir z zaczarowanym ołówkiem, machnąłby mi na tarasie ogród zimowy i tam kaktusy rosłyby w pięknych glinianych (jak lubi
ejacek) okrągłych donicach, albo takich oryginalnych jak ma Sebastian (
Farel)
Co do N. buinningii: szukam informacji o notkach w ogóle, bo tkwi mi w głowie zdanie z książki Hinza i Abramowicza, że notokaktusy jak są młode, to wszystkie lubią przepuszczalny substrat, dopiero jak są starsze, zaczynają mieć zróżnicowane potrzeby klimatyczno-glebowe. W necie n.t. N.buinningii powtarza się określenie, że lubi "cool". Czyli może nie można go przegrzewać. Ściągnełam z sieci ksiązkę o kaktusach z rejonu Rio Grande do Sul, tyle że w nieznanym mi języku hiszpańskim. Będę grzebać i temat badać
Dziś pierwsze zestawienie jak się zmieniały w tym sezonie moje kłujaki (jeśli ktoś nie lubi żeby kaktusy rosły, to niech zamknie oczy

)
Notocactus curvispinus, Melocactus azureus, Puna subterranea f. Incahuasi:
