Ależ zaglądam i czytam intensywnie tylko nie mam o czym pisać....
Owszem - zaczynam siać nasionka, wiele pomysłów odgapiam właśnie od Was...
Nowicjuszką jestem nadal. Nie umiem jeszcze ładnie wszystkiego zaplanować.
Chociaż to prawda że przez te pół roku moja wiedza poszerzyła się tak bardzo że sama jestem zaskoczona

Nie umiem też nadal zapanować nad własnym chciejstwem.
Jeśli coś mi się podoba to chciałabym wszystko ! Od kilku dni robię selekcję lilii do zakupu i nadal za dużo chcę

Już żałuję że mam taki mały ogród, marne 360 m a chciałabym dwa razy tyle
Wiosną dopiero na własnej działce jeszcze się podszkolę bo kupiłam ją jak już tulipany kwitły,
nie zaliczyłam więc ekscytacji wynikającej z pierwszych nieśmiałych wschodów kwiatów.
Od nowego roku jestem chora. Poszłam do pracy na 3 dni i choroba znów mnie zmogła.
Teraz cierpliwie poczekam aż sobie pójdzie na dobre.
Szkoda tylko że nie mogłam przed tą falą mrozów dodatkowo zabezpieczyć roślin w ogrodzie.
Będzie naturalna selekcja. Żal jedynie że pewnie przemarzną głównie te posadzone moją ręką bo pewnie zbyt młode i zbyt słabo ukorzenione...
Nic to. Wiosną się okaże
