Parapety DAK

[hen_s]

Faktycznie piękne widoki kwiatów!

Gymnocalycium friedrichii var. piraretaense oraz Lobivia schieliana wiodą prym.

[Pio1986]

Wow Widzę, że te gymnolki to waga ciężka Co to za gatunek na prawo od G.saglionis? Wydaje się większy od niego

[aga_zgaga]

Danusiu, a ile czasu Gymnocalycium friedrichii var. piraretaense tworzyło ten pąk?

Kiedyś u mnie napisałaś: "Nie wiem czy ci ten kinkietowiec szybko zakwitnie. Ja podobnego kupiłam na All. jakieś 5 lat temu, gadzina urosła, a przez te lata naprodukowała tyle odrostów, że mogłabym wytwórnię otworzyć. W tym roku jednak doczekałam pierwszego pąka, czekam więc na efekty."
Zakwitło to?

[DAK]

Wow Widzę, że te gymnolki to waga ciężka Co to za gatunek na prawo od G.saglionis? Wydaje się większy od niego

Większy to on nie jest, efekt przekrzywionego zdjęcia. Obaj to takie średniaki (w swoim gatunku oczywiście), wyłażą z doniczek 12', ale G. saglonis nieco większy od Gymnocalycium gibbosum v. chubutense - jest wg mnie najpiękniejszym kaktusem w moim zbiorze - ma wspaniałe uciernienie, którego uroku żadna fotka nie jest w stanie oddać tak jak w realu:



Ja cięższej wagi to mam jeszcze G. monvillei i G. mostii - pewnie wszystkie cztery będą wymagały większego mieszkanka na następny sezon:



Aga, Lobivia nazwana była Lobivia aurea v. fallax - oczywiście kwitła i miała całkiem ładny kwiat. Jest już pokaźnych rozmiarów Grubą Bertą i zaczynam ją nawet znów lubić, choć co najmniej dwa razy w roku wyrywam jej co najmniej 10 odrostów, gdyby nie to to byłaby już pokaźna misa, ale niestety miejsca na to nie mam


Gymnocalycium friedrichii var. piraretaense jest bardzo płodny i niezawodny. Zakwitł od razu na drugi sezon po kupieniu. To jego kolejny kwiat w tym sezonie, a już pąki następne widać - zaczyna w maju i tak do jesieni. Ma cudowne pąki bo kształcie charakterystycznych dla niego różowych kul. Trudno określić ile czasu dojrzewa pąk, bo zależy to od pogody, ale tak ok. 2 - 3 tygodni.

[Pio1986]

Dziękuję za bliższą prezentację:) Robią wrażenie. G.monvillei chodzi mi po głowie od jakiegoś czasu. A do tego kawał rośliny. Ostatnio zaczęły mi się bardzo podobać duże kuliste rośliny z Ameryki Południowej:)
Mam u siebie (siewki jeszcze) dużych lobivek od Tomka. Są to L.chrysochete, longispina, huasha x crassicaulis oraz dwie sztuki podrośniętych L.formosa (te z innego źródła).Oczywiście stanowiskowe. Ale zanim się doczekam dużych roślin, to minie dużo czasu. Tymczasem piękne i dorodne rośliny można oglądać u Ciebie:)

[PiotrAPD]

Wow Duże jest piękne
Najpierw ten z kwiatami czyli Gymnocalycium schickendantzii JO 794/5. Cudowne ma te kwiatuchy
A zaraz za nim kolejne duże gymnole . Mają swój urok

[wisnia897]

G. chubutense to bardzo ładna roślina Sama mam jeden egzemplarz i też się nim cieszę, tak jak Ty ze swojego egzemplarza.
Również wspomniane G. monvillei i G. mostii bardzo mi się podobają - widzę, że w temacie gymnocalycium mamy podobny gust

[Akwelan_2009]

A gymnole w różnych odcieniach są piękne w każdym stadium

- 100% prawdy, te rośliny mają bardzo ciekawe w budowie i kolorystyce kwiaty , bardzo przyjemne w oglądaniu.

[barbra13]

No widzisz Danusiu, ciekawych rzeczy się dowiaduję ja - gymnolkowy laik. Posadziłam G. monvillei do małej doniczuszki i dziwię się, ze już po chwili ma za ciasno. A to waga ciężka .

[DAK]

Oj ciężka to waga, ciężka. Jak są malutkie to wcale tak szybko nie przyrastają, ale jak już dorosną do wieku młodzieńca, to startują ze wzrostem jak oszalałe. Co roku muszę im zmieniać mieszkanka, z których po sezonie wyłażą. Ale pięknieją wtedy w oczach. G. saglionis i monvillei na pewno wymagają przesadzenia, ale dzieciarnia też właśnie dorasta do takiego wieku, że wystrzelą: megetae, cztery różne spegazzinii, które najpierw budowały chyba co nieco w podziemiu i zdawało mi się, że wcale nie rosną. Ale widzę, że już się chyba napakowały, bo przyspieszają ze wzrostem. Kombinuję więc dla mniejszych gymnoli półkę w jednym z parapetów, by waga ciężka miała miejsce w przyszłym sezonie.

[Aileen]

Gymnocalycium bicolor cudny, pięknie Danusiu go przedstawiłaś i brawa dla rekordzisty Gymnocalycium friedrichii var. piraretaense

[DAK]

Upał afrykański, powietrze stoi i termometr musiałam owinąć papierem, by nie przekroczył skali ponad 50 stopni. Najgorszy był wczorajszy dzień - o mało się nie zagotowały. Gymnocalycium mniej ociernione pomarszczyły się jak krepina i bałam się, czy z tego wyjdą. Dziś rano wszystkie przykryte były papierem, ale na szczęście po południu się trochę zachmurzyło.

Ciężko znoszą ten żar z nieba - pod wieczór są tak gorące, że można się nimi poparzyć.
Kwitnienia też się trochę zatrzymały.

Ładnie utworzył się bukiet na Gymnocalycium castellanosii JO 1035, ale i Gymnocalycium castellanosii ssp. bozsingianum JO 1430 też szykuje się do kwitnienia:



Kwitną też Gymnocalycium triacanthum HU 1304, Gymnocalycium bodenbenderianum, Gymnocalycium bruchii v. lafaldense i Gymnocalycium anisitsii Strigl - ten to jest niezawodny od wiosny do jesieni cieszy kwiatami:


Gymnocalycium schatzlianum jak zwykle zakwita później niż G. netrelianum i uruguyaense, bo te kwitną niemal bez przerwy od wiosny. Ma ciekawe kwiaty, choć w tym sezonie nie grzeszą rozmiarami.

[hen_s]

Piękne bukiety.

Szczególnie podobają mi się Gymnocalycium castellanosii ssp. bozsingianum JO 1430 oraz Gymnocalycium schatzlianum.

A do kaktusów w te upały nie wchodzę to nie mam stresów związanych z ich kondycją...

[emerald]

G. friedrichii var. piraretaense jest prześliczny

[maryjan13]

Masz trochę tych gymno i wszystkie ładnie Ci kwitną.