Szachownice mam pierwszy rok. Ładnie kwitną tylko trochę śmierdzą i czuć to z 10 metrów.
Te chrząszcze co wyjadają mi lilie zaczęły zjadać mi cesarki. Dziś rozgniotłem około 10 sztuk. Przed wykonywaniem wyroku strasznie piszczały ze strachu. Wyrok był prawomocny.
Pan stworzył z ziemi lekarstwa, a człowiek mądry nie będzie nimi gardził. Syracha 38
Marek
Moje szachownice w 2017 rozmnożyły się - z jednej cebuli porobiły się dwie. Wobec tego jesienią 2017 rozdzieliłem je (luźno same od siebie odchodziły) i posadziłem w nowe miejsce. Ziemia jako tako lekka, z piaskiem. Tej wiosny patrzę i niestety zamiast wydać kwiat to wygląda na to, że znów się podzieliły pod ziemią (bo z prawie każdej posadzonej jednej wyrosły dwa nieco chudsze niż zwykle się przyjęło pędy)... Czemu tak się dzieje? Może za późno rozdzielane? To był jakoś październik, listopad i cebule były w przyzwoitym stanie sadzone...
Może Twoje szachownice rosną w cieniu? Albo są za gęsto posadzone?
Lubią słoneczne miejsca, przepuszczalną glebę i przestrzeń wokół siebie, 30-40 cm jedna od drugiej. Są też żarłoczne! Trzeba pamiętać, że sadzi się je wczesną jesienią - na początku września lub jeszcze w sierpniu! Drenaż jest konieczny! No i uwaga na ślimaki - potrafią zjeść całą roślinę, zwłaszcza młodą - wiele razy mnie wyprzedziły zanim zdążyłam użyć niebieskich granulek...
Moje rosną w pełnym słońcu i w przepuszczalnej glebie ale chyba za dużo dałem im piasku a za mało konkretnej urodzajnej - jeśli są żarłoczne to pewnie nie miały z czego wytworzyć kwiatów... Prawda nie podsypywałem niczym ani kompostem ani ziemią kwiatową mhm... Jedna od drugiej jest posadzona w odl ok 40cm. Ślimaki fakt w tym roku ucięły mi dwie... : / Również taka sprawa, że posadziłem pewnie za późno - koniec października jakoś tak. No nic... Teraz wg Was kiedy mógłbym je wysadzić i przesadzić w inne zasobne w składniki miejsce? Jaki termin?
Posadź w sierpniu! Daj sporo kompostu i dobry drenaż. Na pewno będą piękne w przyszłym roku.
Ten rok, w mojej opinii, nie był najlepszy dla wiosennych cebulowych - u mnie tylko żonkile kwitły ładnie, reszta kiepsko, zwłaszcza tulipany - coś im nie spasowało. Może podobnie było z Twoimi szachownicami?
Syriusz pisze:Moje szachownice w 2017 rozmnożyły się - z jednej cebuli porobiły się dwie. Wobec tego jesienią 2017 rozdzieliłem je (luźno same od siebie odchodziły) i posadziłem w nowe miejsce. Ziemia jako tako lekka, z piaskiem. Tej wiosny patrzę i niestety zamiast wydać kwiat to wygląda na to, że znów się podzieliły pod ziemią (bo z prawie każdej posadzonej jednej wyrosły dwa nieco chudsze niż zwykle się przyjęło pędy)... Czemu tak się dzieje? Może za późno rozdzielane? To był jakoś październik, listopad i cebule były w przyzwoitym stanie sadzone...
Za chłodne lato. Najlepiej je uprawiać w miejscach najbardziej wyeksponowanych na słońce, osłoniętych od wiatru i nie przysłoniętych przez roślinność. Cebule całe lato powinny mieć bardzo nagrzaną ziemię. W przeciwnym razie będą dzielić się na mniejsze. Często niezależne jest to od nas - chłodne lata bywają, stąd też i u mnie nieduże cebule znów się podzieliły.
Lato 2017 nie było upalne, zapasy cebul poszły na podziały zamiast na kwiaty.
Roślina elegancko śmierdzi calutka, zwłaszcza nagrzana słońcem..., ale tak jak śmierdzi ludziom, tak też gryzoniom, więc jakiś pożytek z tego smrodku jest.
Co do sadzenia, ja bym już nie ryzykowała, jest późno, a w dodatku za tydzień zapowiadają ochłodzenie. Jest prawie pewne, że cebule nie zdążą się ukorzenić i do wiosny zgniją. Niby 4zł nie majątek, ale nadziei szkoda.
Kasia79 pisze:Roślina elegancko śmierdzi calutka, zwłaszcza nagrzana słońcem..., ale tak jak śmierdzi ludziom, tak też gryzoniom, więc jakiś pożytek z tego smrodku jest.
Warto przy tym dodać, że szachownice niestety pięknie pachną poskrzypkom liliowym i ślimakom?