Mariusz

No ja też się nabrałam na tę różyczkę
Wychodek

a na marginesie to Wiesz dlaczego nazywa się go sławojką (jak określiła to Marysia)?
W latach 20. XX wieku minister spraw wewnętrznych Felicjan Sławoj Składkowski był propagatorem, a może nawet i autorem kampanii, która miała za zadanie wprowadzić do każdej chłopskiej zagrody drewnianą wygódkę jako plan minimum w kraju dźwigającym się po rozbiorach i po wojnie, ponieważ na założenie kanalizacji na prowincji nie było funduszy.
Ale myli się ten, kto myśli, że chłopi przyjęli to z entuzjazmem. Nakaz ten był przez nich bojkotowany, dziwili się, co to za wymysły ministra, bo przecież na co im wygódka, skoro można w pole chodzić.... jak to się robiło od wieków. A wychodek z serduszkiem nazwano prześmiewczo właśnie
sławojką.
A murarek to Ci zwyczajnie zazdroszczę, ale tak w dobrym tego słowa znaczeniu
Pozdrawiam