Widziałam, że masz Tea Clipper, bardzo się na nią napaliłam, ale słyszę bardzo niepochlebne opinie o niej, napisz proszę jak u Ciebie się sprawuje. Zamiast niej polecano mi Teasing Georgię, ciekawa jestem Twojej opinii. Z fotek bardziej przypadła mi ta pierwsza, ale nic na siłę.
Ogród i róże Ireny
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Ogród i róże Ireny
Irenko nawet bez zaproszenia będę tu zaglądała , masz piękne róże i śliczny, formalny ogród. Obwódki z bukszpanu są piękne, wprowadzają ład i elegancje w ogrodzie
, zupełne przeciwieństwo mojego
. U mnie zagościł totalny chaos
Widziałam, że masz Tea Clipper, bardzo się na nią napaliłam, ale słyszę bardzo niepochlebne opinie o niej, napisz proszę jak u Ciebie się sprawuje. Zamiast niej polecano mi Teasing Georgię, ciekawa jestem Twojej opinii. Z fotek bardziej przypadła mi ta pierwsza, ale nic na siłę.
Widziałam, że masz Tea Clipper, bardzo się na nią napaliłam, ale słyszę bardzo niepochlebne opinie o niej, napisz proszę jak u Ciebie się sprawuje. Zamiast niej polecano mi Teasing Georgię, ciekawa jestem Twojej opinii. Z fotek bardziej przypadła mi ta pierwsza, ale nic na siłę.
Re: Ogród i róże Ireny
Jadziu bardzo Ci dziękuję za rozpoznanie The Prince. Cieszę się ,że ją mam. Muszę przyznać,że jak na jednoroczniaka to kwitła obficie. W tym roku zmieniłam jej miejsce, zobaczę jak sobie poradzi. Jeżeli chodzi o pączki to Twoje różyczki mają wieksze niż moje, ale najważniejsze że są i będą kwitły.
Tolinko dziękuję za słowa uznania. Ja naprawdę moje pierwsze angielki posadziłam wiosną 2016r. Wcześniej rósł bukszpan sam i jakoś nie miałam pomysłu co ma być wewnątrz tych bukszpanowych kwater. A róże to był strzał w 10tkę. Wcześniej miałam chyba 3 sztuki róż, ale nawet nie miałam pojęcia że są okrywowe, wielkokwiatowe i wielokwiatowe. O różach angielskich już nie mówię. Te 3 bidule rosły pośród różnych bylin, zagłodzone, zarośnięte.
Że one przeżyły to chyba cud.
Dwa lata temu je przesadziłam i teraz są piękne. Jedna to The Fair, druga Dame de Cour i Nina Weilbull. Wszystkie wyładniały i kwitną.
Odnośnie bukszpanu - przy cięciu podkładam pod krzaki z każdej strony agrowłokninę, a później zbieram i wytrzepuję do kosza.To trochę ułatwia pracę.
Daysy pisałm już też u Ciebie w wątku, że Tea Clipper mam od wiosny 2016. W zeszłym roku już była niczego sobie. Czekam na ich tegoroczne kwitnienie. Nie mogę na nie narzekać, mają piękne duże kwiaty no i oczywiscie pachną. Postanowiłam w tym roku coś wiecej sobie zapisać odnośnie każdej odmiany m.in. rodzaj zapachu.
Jeżeli porównać Tea Clipper i Teasing Georgie to chyba wybrałabym tą drugą.
Na pewno dłużej dłużej i większą ilością kwiatów kwitła. Ale to dopiero było drugie kwitnienie, bo w pierwszym roku to wiadomo pojedyncze kwiatki. Więcej będę mogła powiedzieć po tegorocznym kwitnieniu. Obie zdrowe i dobrze przezimowały.
Moje angielki rosną też w specyficznym miejscu. Z jednej strony osłonięte domem, z dwóch stron z kolei żywopłotem z tuji. Jest tu zacisznie, nawet wiatry specjalnie mocno nie wieją. Chyba im to odpowiada. A nóżki mają osłonięte bukszpanem.
Ale decyzja należy do Ciebie.

Tak wyglądają dzisiaj.
Tea Clipper

Teasing Georgia

Dzisiaj wreszcie spadło kilka kropli, dosłownie. Może jeszcze popada, bo niebo się zachmurzyło. A wcześniej świeciło słońce i kropił deszcz.
Poniżej na pierwszym planie Lady of Shalott , a po lewej Crocus Rose. Chyba będzie jedną z pierwszych co zakwitnie. Nie wiem czy dobrze zrobiłam, ale powycinałam im wszystkie drobne pędy, bo w zeszłym roku na tych cienkich pędach kwiaty dosłownie kładły sięna ziemi.

Na tym zdjęciu po lewej Falstaff, z przodu przed obiektywem Tea Clipper , po prawej Benjamin Britten, a najbardziej oddalony to William Shakespeare.

to teraz wspominki
Róża która miała być białą rabatową, a okazała się prawdopodobnie Jubile du Prince de Monaco. Ale jestem z niej zadowolona. Długo kwitła i nie chorowała

tu poniżej w towarzystwie





A teraz za oknem wiatr się zerwał i leje. A ja dzisiaj rano podlewałam.
Tolinko dziękuję za słowa uznania. Ja naprawdę moje pierwsze angielki posadziłam wiosną 2016r. Wcześniej rósł bukszpan sam i jakoś nie miałam pomysłu co ma być wewnątrz tych bukszpanowych kwater. A róże to był strzał w 10tkę. Wcześniej miałam chyba 3 sztuki róż, ale nawet nie miałam pojęcia że są okrywowe, wielkokwiatowe i wielokwiatowe. O różach angielskich już nie mówię. Te 3 bidule rosły pośród różnych bylin, zagłodzone, zarośnięte.
Odnośnie bukszpanu - przy cięciu podkładam pod krzaki z każdej strony agrowłokninę, a później zbieram i wytrzepuję do kosza.To trochę ułatwia pracę.
Daysy pisałm już też u Ciebie w wątku, że Tea Clipper mam od wiosny 2016. W zeszłym roku już była niczego sobie. Czekam na ich tegoroczne kwitnienie. Nie mogę na nie narzekać, mają piękne duże kwiaty no i oczywiscie pachną. Postanowiłam w tym roku coś wiecej sobie zapisać odnośnie każdej odmiany m.in. rodzaj zapachu.
Jeżeli porównać Tea Clipper i Teasing Georgie to chyba wybrałabym tą drugą.
Moje angielki rosną też w specyficznym miejscu. Z jednej strony osłonięte domem, z dwóch stron z kolei żywopłotem z tuji. Jest tu zacisznie, nawet wiatry specjalnie mocno nie wieją. Chyba im to odpowiada. A nóżki mają osłonięte bukszpanem.
Ale decyzja należy do Ciebie.
Tak wyglądają dzisiaj.
Tea Clipper

Teasing Georgia

Dzisiaj wreszcie spadło kilka kropli, dosłownie. Może jeszcze popada, bo niebo się zachmurzyło. A wcześniej świeciło słońce i kropił deszcz.
Poniżej na pierwszym planie Lady of Shalott , a po lewej Crocus Rose. Chyba będzie jedną z pierwszych co zakwitnie. Nie wiem czy dobrze zrobiłam, ale powycinałam im wszystkie drobne pędy, bo w zeszłym roku na tych cienkich pędach kwiaty dosłownie kładły sięna ziemi.

Na tym zdjęciu po lewej Falstaff, z przodu przed obiektywem Tea Clipper , po prawej Benjamin Britten, a najbardziej oddalony to William Shakespeare.

to teraz wspominki
Róża która miała być białą rabatową, a okazała się prawdopodobnie Jubile du Prince de Monaco. Ale jestem z niej zadowolona. Długo kwitła i nie chorowała

tu poniżej w towarzystwie





A teraz za oknem wiatr się zerwał i leje. A ja dzisiaj rano podlewałam.
Pozdrawiam i zapraszam, Irena
Ogród i róże Ireny
Ogród i róże Ireny
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Ogród i róże Ireny
Irenko z Prince de Monaco będziesz zadowolona, bo to super róża też u mnie jest juz parę lat .Nie choruje, kwitnie obficie, więc czego chcieć więcej od róży,a kwitnie do samych mrozów.Niestety lubi iść na szerokość u mnie miała 1,5 m szer, ale trochę ją zmniejszyłam 2 lata temu , bo nie miałam nawet miejsca ,żeby przejść.Teraz żałuje, bo ciężko to zniosła ,ale już dochodzi do siebie .Także musisz wziąć to pod uwagę
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Ogród i róże Ireny
W Poznaniu ten tydzień był lekko deszczowy, róże ruszyły, ale moje pączków jeszcze nie mają. Pewnie dlatego, że były mocno cięte. Chopina cięłam też niziutko, na szczęście podobnie jak Twój zaczął odbijać. W tej chwili nadal 2 rózyczki nie odbijają i już pewnie nie odbiją. Irenko - po raz kolejny powtórzę, że rabaty bukszpanowe masz prześliczne.
- apus
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród i róże Ireny
Irenko, na razie na pewno zostawię Abrahama D. bo oczywiście szkoda mi wywalić... tylko sama sobie pluję w brodę, że kupiłam kiepską sadzonkę i wiem już po sobie, że trzeba zainwestować w dobre sadzonki, "rasowe", z dobrej szkółki, bo jak na nich się zaoszczędzi, to potem niestety są przykre niespodzianki. 
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- mimoza55
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1353
- Od: 2 wrz 2014, o 20:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: KRAKOWSKIE
Re: Ogród i róże Ireny
Irenko , piękny ogród, cudowne róże
obwódki z bukszpanów z różami świetny pomysł.
Ja wzdłuż chodnika, między różami miałam porobione kostki z bukszpanu, ale piesio tak je posikiwał, że od dołu zrobiły się rude
i usychały a z nasadzaniem tych miejsc nie nadążałam . Przycięłam je na małe krzaczki bonsai , na razie efekt marny
Różyczkę Munstead Wood zamówiłam tej wiosny, słabo puszcza oczka, może coś z niej wyrośnie i będzie cieszyła moje oko,
podobno ma cudowny zapach.
Ja wzdłuż chodnika, między różami miałam porobione kostki z bukszpanu, ale piesio tak je posikiwał, że od dołu zrobiły się rude
i usychały a z nasadzaniem tych miejsc nie nadążałam . Przycięłam je na małe krzaczki bonsai , na razie efekt marny
Różyczkę Munstead Wood zamówiłam tej wiosny, słabo puszcza oczka, może coś z niej wyrośnie i będzie cieszyła moje oko,
podobno ma cudowny zapach.
-
x-ja-a
Re: Ogród i róże Ireny
Witam kolejną chorą na różyczkę!
Jestem pod ogromnym wrażeniem. Ja po dwóch latach od posadzenia pierwszej róży wiedziałam tyle, że są takie bardziej krzaczaste i takie bardziej rabatowe. I tyle. A tu nie dość, że znasz wszystkie swoje nabytki, to jeszcze świetnie sobie radzisz z identyfikacją n/n-ek.
Masz w większości moje ukochane odmiany, mamy chyba podobny gust. Z Chippendale będziesz zadowolona, to cudowna róża, chociaż lubi przemarznąć zimą, ale potem błyskawicznie odbija. Mam nadzieję, że Artemisowi dałaś dużo miejsca? To krowa nie róża
Podziwiam ten porządek, to poukładanie w ogrodzie. U mnie to bardziej dżungla, ale i u mnie Lady of Shalott jest zachwycająca. Ona pięknie wygląda w każdym otoczeniu, nie sądzisz? 
-
Iwonka1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Ogród i róże Ireny
No, no....Ślicznie tu u Ciebie
Błyskawicznie opanowała Cię różanka, ale jakoś nie widzę, żebyś się przed nią próbowała bronić
Twoim różom muszą pasować warunki jakie im stworzyłaś, bo odwdzięczają się pięknym kwiatami. Bukszpanowe obwódki wyglądają niesamowicie. Ogólnie stworzyłaś wokół siebie piękny ogród, nie tylko różany.
Mam wątpliwości, czy Twoja NN biała, to Anne de Kiev. Wydaje mi się, że moja ma zupełnie inne kwiaty. Po powrocie z urlopu odnajdę zdjęcia i będziesz mogła je sobie porównać. Pozdrawiam i według potrzeb życzę słoneczka lub deszczu
Ja wybieram słońce, bo całkiem nieźle podlewało ostatnimi czasy 
Mam wątpliwości, czy Twoja NN biała, to Anne de Kiev. Wydaje mi się, że moja ma zupełnie inne kwiaty. Po powrocie z urlopu odnajdę zdjęcia i będziesz mogła je sobie porównać. Pozdrawiam i według potrzeb życzę słoneczka lub deszczu
Re: Ogród i róże Ireny
Jadziu dziękuję za ingormację o Prince de Monaco. Pobiegłam zaraz do ogrodu mierzyć odległość od innych róż. Ale nie jest źle, chyba się zmieszczą. Cieszy mnie, że jest zdrową różą i że trafiła mi się taka niespodzianka.
Ewo mój Chopin róż ładnie idzie do góry. W ogrodzie do poniedziałku było baaardzo sucho, chociaż podlewałam co trochę. Naszczęście przyszły burze i nawet popadało porządnie. Ale tego nasze różyczki potrzebowały.
Ale co z tego po 2 dniach dalej sucho.
Cały kwiecień był ładny i ciepły. Ciekawe jaki okaże się maj. Początek i dalej grzeje jak w lipcu. Co do bukszpanów to mam ich dużo, trochę przeraża mnie zawsze ilość jaką trzeba ciąć teraz w maju. Ale na razie daję radę. Za to frajdę mi sprawia cięcie i prowadzenie tych starszych w formie kul na nóżkach. Od zeszłego roku tworzę 7 nowych.
Basiu serdecznie życzę Ci aby Twój Abrahamek zebrał siły do dalszego rośnięcia i sprawił Ci wiele radości. Moje trzy zostały przesadzone niedawno. Widzę, że jeden już ma ładne pączusie, Ale dwa trochę chyba się na mnie obraziły i coś nie widzę tych pączków.
Wandziu z Munstead Wood powinnaś być zadowolona. Pięknie pachnie i ten aksamitny kolor płatków. Urzekła mnie od pierwszego kwitnienia. A w zeszłym roku miała już mnóstwo kwiatów. Teraz też widzę na nich mnóstwo pączków.
Co do bukszpanów to nawet przycięte w formie bonsai są na pewno ładne. Kiedyś wykopałam jeden bukszpan i leżał kilka dni już taki prawie podeschnięty, aż w końcu się nad nim zlitowałam, przycięłam i posadziłam w innym miejscu, a on pięknie się odrodził jakby chciał się odwdzięczyć za uratowanie go.
.
Jagno uważam że dużo się nauczyłam podczytując po cichu Wasze wątki i wszelkie wątpliwości odnośnie róż rozwiewałam poprzez czytanie internetu. Trzeba przyznać ,że naprawdę dużo czytałam.
Moja Chipendale będzie jedną z pierwszych kwitnących.
Moją Princess Annę zdążyłam już w tym roku przesadzić 2 razy. Myslałam,że się na mnie obrazi, ale nie. Dzisiaj zauważyłam,że ma 2 małe pączusie. Będzie dobrze.
Jak do niej podchodzę to mówię jej, że będzie tu miała jak najlepsze miejsce i aby się na mnie nie gniewała. Chyba posłuchała.
Różyczki rosną jak na drożdżach. Chyba wszystkie już mają pączki. Jedne większe, inne mniejsze. Jednym z pierwszych będzie Chipendale i chyba Munstead Wood.


oczywiście dookoła lało a u nas bez deszczu.
Ewo mój Chopin róż ładnie idzie do góry. W ogrodzie do poniedziałku było baaardzo sucho, chociaż podlewałam co trochę. Naszczęście przyszły burze i nawet popadało porządnie. Ale tego nasze różyczki potrzebowały.
Ale co z tego po 2 dniach dalej sucho.
Cały kwiecień był ładny i ciepły. Ciekawe jaki okaże się maj. Początek i dalej grzeje jak w lipcu. Co do bukszpanów to mam ich dużo, trochę przeraża mnie zawsze ilość jaką trzeba ciąć teraz w maju. Ale na razie daję radę. Za to frajdę mi sprawia cięcie i prowadzenie tych starszych w formie kul na nóżkach. Od zeszłego roku tworzę 7 nowych.
Basiu serdecznie życzę Ci aby Twój Abrahamek zebrał siły do dalszego rośnięcia i sprawił Ci wiele radości. Moje trzy zostały przesadzone niedawno. Widzę, że jeden już ma ładne pączusie, Ale dwa trochę chyba się na mnie obraziły i coś nie widzę tych pączków.
Wandziu z Munstead Wood powinnaś być zadowolona. Pięknie pachnie i ten aksamitny kolor płatków. Urzekła mnie od pierwszego kwitnienia. A w zeszłym roku miała już mnóstwo kwiatów. Teraz też widzę na nich mnóstwo pączków.
Co do bukszpanów to nawet przycięte w formie bonsai są na pewno ładne. Kiedyś wykopałam jeden bukszpan i leżał kilka dni już taki prawie podeschnięty, aż w końcu się nad nim zlitowałam, przycięłam i posadziłam w innym miejscu, a on pięknie się odrodził jakby chciał się odwdzięczyć za uratowanie go.
Jagno uważam że dużo się nauczyłam podczytując po cichu Wasze wątki i wszelkie wątpliwości odnośnie róż rozwiewałam poprzez czytanie internetu. Trzeba przyznać ,że naprawdę dużo czytałam.
Moja Chipendale będzie jedną z pierwszych kwitnących.
Moją Princess Annę zdążyłam już w tym roku przesadzić 2 razy. Myslałam,że się na mnie obrazi, ale nie. Dzisiaj zauważyłam,że ma 2 małe pączusie. Będzie dobrze.
Różyczki rosną jak na drożdżach. Chyba wszystkie już mają pączki. Jedne większe, inne mniejsze. Jednym z pierwszych będzie Chipendale i chyba Munstead Wood.


oczywiście dookoła lało a u nas bez deszczu.
Pozdrawiam i zapraszam, Irena
Ogród i róże Ireny
Ogród i róże Ireny
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Ogród i róże Ireny
Muszę Irenko sprostować swój poprzedni post - pojawiły sięna kilku rózach pączki. Jeszcze nie widaćich koloru ( poza LO), ale są! Piszesz, że w maju tniesz bukszpany. Czy powtarzasz cięcie jesienią? Trzymam kciuki za 7 nowych "rzeźb" bukszpanowych!
-
x-ja-a
Re: Ogród i róże Ireny
Łączę się z Tobą w bólu, bo u nas ledwo pokropiło, jakby wcale nie padało. A wkoło czarno, pioruny, ulewy
Chippendale to silny chłopak i daje dużo radości, to jedna z moich ulubionych róż i dlatego zupełnie świadomie go zdublowałam chociaż miejsca coraz mniej. Mówisz, że trzeba zapewniać róże, że chcemy dla nich jak najlepiej? Wczoraj przesadziłam Grahama Thomas'a bo miał zbyt dużo cienia jak na moje oko. Nie docenił. Posmutniał. Ale podlałam, poklepałam po listku, więc mam nadzieję, że chwilowo tylko spochmurniał. Super, już zaraz będziesz miała kwiaty! U mnie pączki mniejsze, ale cieszę się, że są a bruzdownicy jeszcze nie widzę.. Sza! 
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Ogród i róże Ireny
Szkoda ,ze deszcz nie dotarł do Ciebie .U mnie fajnie podlało ,dlatego zaraz dzisiaj posadziłam sadzonki ogórków .Najpierw je trochę podgoniłam w kubeczkach .Niestety u mnie wszystko rośnie na dworze,bo nie mam inspektu .Nawet nie miałabym go gdzie postawić
. IrenkoTwój Munstead wood tez zapaczkowany
a u mojego widać juz kolorek Oj za chwilkę będzie sie działo 
- TROJA
- 500p

- Posty: 906
- Od: 6 kwie 2017, o 09:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Ogród i róże Ireny
Mnie też deszcz ominął, a dookoła padało i to dość mocno. Te Twoje różyczki przepiękne, a ja się cieszę bo moje kupione w tym roku marketówki też pokazują już pączki i jestem ciekawa jakie na prawdę będą miały kolory 
Pozdrawiam Ania
Mój ogród http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=100470" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje nadwyżki viewtopic.php?f=11&t=117198" onclick="window.open(this.href);return false;
Mój ogród http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=100470" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje nadwyżki viewtopic.php?f=11&t=117198" onclick="window.open(this.href);return false;
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Ogród i róże Ireny
Teraz tylko deszczu Ci potrzeba, będę dmuchała w Twoja stronę chmurki, u mnie póki co, nie ma co narzekać. Ostatnie deszcze ładnie podlały ogród, czego i Tobie życzę. Od wczoraj trochę się ochłodziło, szczególnie noce są chłodne, więc wszystko troszkę przystopowało, ale w końcu to dopiero maj i to przed zimna Zośką. Sezon zapowiada się dobrze. Trzymajmy kciuki aby tak zostało 
- apus
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród i róże Ireny
Irenko, ja też wyglądam na deszcz... wszystko pięknie buja, ale wszystko też chce pić. A z nieba nic nie chce spaść.
Martwi mnie w moim Abrahamie, że nic dołem nie chce wypuścić. Z tego jednego pędu popuszczał na boki coś, ale tyle... nawet podrapałam go na dole, ale to chyba łaskotki dla niego - pośmiał się i tyle
Tłuściutkie pączusie już na różach, oj tłuściutkie!
Martwi mnie w moim Abrahamie, że nic dołem nie chce wypuścić. Z tego jednego pędu popuszczał na boki coś, ale tyle... nawet podrapałam go na dole, ale to chyba łaskotki dla niego - pośmiał się i tyle
Tłuściutkie pączusie już na różach, oj tłuściutkie!
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468

