Ja oceniam straty po zimie. I niestety, zioła przezimowały kiepsko, przynajmniej na razie tak to wygląda... Suchy jest wielki, 4 letni cząber górski, wszystkie absolutnie tymianki, a miałam 3 kolory, macierzanka, której miałam duży łan, szałwie też wyglądają licho. Oregano obsypane korą w miarę ok, tzn. widać zielone odrosty. Oznak życia nie daje nawet kocimiętka, kocanka curry też nie. To dziwne, bo inne rośliny na działce, w tym róże- przezimowały mi bardzo ładnie. Ale fakt, śniegu nie było całą zimę, a mrozy były spore.
Może jeszcze zioła się rozkręcą, a póki co widzę estragon, hyzop, mięty, melisę, czosnek niedźwiedzi, bylica Cola ładnie puszcza listki. Pięknie, po wykarczowaniu samosiejki wrotyczu ruszył lubczyk, szczypiorki też wyłażą.
Mam nadzieję, że nie będę musiała znów kupować tylu ziół...

Bazylie mam nasiona kilku odmian i w przyszłym tygodniu już chyba ją posieję.
Rozmaryn zimowałam w domu, uschły mu 3 gałęzie, ostały się dwie. Dwie dodatkowo zostały złamane roletą, włożyłam je do wody i puściły piękne korzonki, więc wsadziłam je do doniczek i już rosną na balkonie.