
Masz wspaniały kawał ziemi i wielkie pole do popisu


Pozdrawiam
Według mnie one są różne, ale ekspertem nie jestemJudytko teraz to już nic nie wiem
Oba wydają mi się identyczne
Nasiona Billa wymagały stratyfikacji-przechłodzenia, były zbierane w lutym po mrozach. Myślę, że Radar też wymaga takiego okresu i mam nadzieję, że mroził się wystarczająco długo. Tak więc zbieraj i dzielJudytko, mam dobre wieści .Oglądałam dziś tego mojego powojnika. Ma całe mnóstwo nasionek Spokojnie starczy na obdzielenie wszystkich chętnych.
Mam tylko nadzieje, że mrozy im nie zaszkodziły
To ja poczekam jeszcze z zebraniem tych nasionek.judyta pisze:Tulipanko, z tego co mi wiadomo, wymagany okres stratyfikacji dla nasion powojnika to 4-6 tygodni. Musisz ocenić sama, czy już mu mrozy dostatecznie dokuczyłyOczywiście, że można jeszcze poczekać, gdyż nasiona wysiewa się na przedwiośniu. W moich notatkach widnieje taki zapis "3.03.2008 r-wzeszły nasiona powojnika", a były wysiewane ok. 20 lutego.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... e&start=32judyta napisał/-a :
Xipe..to dodałeś mi otuchy i dalej uzbrajam się w cierpliwość i czekam. Mam nadzieję, że jak się doczekam wschodów roślinki będą" rosły w oczach"!
Niekoniecznie, ale nie ma powodów do zmartwienia. W pierwszym roku po wzejściu piwonie wytwarzają jeden trójdzielny listek i korzonek długości jakieś 6-7 cm. W drugim roku wytwarzają większy liść, a korzeń przyrasta. W trzecim roku dopiero wytwarzają łodyżkę z kilkoma listkami, a kwitną w czwartym-piątym roku. Ale za to potem kwitną regularnie i obficie przez najbliższe pół wieku albo i dłużej. W ogrodzie moich śp. dziadków na Mazurach rosną do dziś piwonie posadzone przed wojną, a gdy dziadkowie sprowadzili się w 1948 r. do tego domu, już były wyrośnięte.
Aha, piwonie lepiej chyba wysiewać do gruntu. W doniczce trudno utrzymać odpowiednią wilgotność i temperaturę. Nasionkom może być albo za sucho, albo za ciepło, a to może wpłynąć na kiełkowanie. Wskazane byłoby przygotować małą grządkę, wysiać nasiona, przysypać drobną korą lub torfem, żeby się za bardzo nie zachwaszczały, i czekać, bo nic mądrzejszego wymyślić się nie da...