
Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017/2018
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Dorotko nie wiem czy w niedługim czasie nie będę musiała podjąć takiej samej decyzji jak Ty,więc wiem jakie to uczucie
Jednak tam za tęczowym mostem jest wybawienie od bólu i wieczny raj .

- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Witaj Dorotko
. Smutno mi to czytać i bardzo mi przykro
tym bardziej, że my też od 3 tygodni mamy pieska . Szkoda, że nasi czworonożni przyjaciele żyją tak krótko . Czasem jednak tak trudna decyzja bywa najlepszą. Po co skazywać swojego pupila na ból i cierpienie ?? Na pewno gdzieś tam merda ogonem i cieszy się do Ciebie
. Czas leczy rany , trzymaj się
.




- wagabunga123
- 1000p
- Posty: 1365
- Od: 11 lip 2013, o 14:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Dorotko, bardzo, bardzo mi przykro, ściskam Cię mocno
Strata czworonoga boli tak samo jak dwunoga
Dzielnie walczyliście ale cieszę się, że byłaś w stanie, mimo bólu, podjąć słuszną decyzję i pozwolić odejść za tęczowy most.
Wiem jakie to trudne. W grudniu u mojego Nera wykryto guza w jamie brzusznej. Radziliśmy się kilku weterynarzy w kwestii tego co robić. Nero właśnie zaczął 14 rok życia, ryzyko operacji jest bardzo duże, do tego nie da się przeprowadzić jej endoskopowo, dlatego też ostatecznie stanęło na tym, że nie będziemy jej przeprowadzać. Dziś cieszymy się z każdego dnia, ból jeszcze nie przyszedł, co będzie jutro, nie chce myśleć ....
Trzymaj się Kochana


Wiem jakie to trudne. W grudniu u mojego Nera wykryto guza w jamie brzusznej. Radziliśmy się kilku weterynarzy w kwestii tego co robić. Nero właśnie zaczął 14 rok życia, ryzyko operacji jest bardzo duże, do tego nie da się przeprowadzić jej endoskopowo, dlatego też ostatecznie stanęło na tym, że nie będziemy jej przeprowadzać. Dziś cieszymy się z każdego dnia, ból jeszcze nie przyszedł, co będzie jutro, nie chce myśleć ....
Trzymaj się Kochana

Jeśli potrafisz o czymś marzyć, to potrafisz także tego dokonać - Walt Disney
Ciurkadełko wśród róż - moje miejsce na ziemi Tu na razie jest ściernisko ale będzie ... Pozdrawiam, Marlena
Ciurkadełko wśród róż - moje miejsce na ziemi Tu na razie jest ściernisko ale będzie ... Pozdrawiam, Marlena
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Dorotko współczuję bardzo, przytulam Cię najmocniej jak umiem.
Ogród pełen pięknych kwiatów i roślin- to marzenie, które zamierzam spełnić
A w planach był tylko trawnik...
Kasia
A w planach był tylko trawnik...
Kasia
- ewarost
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3367
- Od: 14 gru 2010, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
- Kontakt:
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Dorotko Twój czworonożny przyjaciel gdzieś tam na Ciebie czeka na zielonych, słonecznych łąkach, za Tęczowym Mostem, moje dwie przyjaciółki już też tam są i czekają
Teraz kolejnym czworonogom daję dom , ciepło i miłość 


Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
- tara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13137
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Dorotko jak dziewczyny wcześniej napisały ja też bardzo Ci współczuję naprawdę wiem co to znaczy jak to boli.
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11755
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Dorotko smutno,że odszedł czworonożny przyjaciel
Jak sobie pomyślałam,że moja Gabi też kiedyś odejdzie to trudno to sobie wyobrazić 


- alexia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1673
- Od: 1 lut 2011, o 18:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: HN-D
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Dorotko, życzę Ci, żebyś jak najszybciej mogła wspominać Mango z uśmiechem, a nie ze łzami.
Jest przecież jeszcze Harry, on Cię pociesza, te nasze zwierzątka rozumieją wszystko...
Trzymaj się dzielnie.
Jest przecież jeszcze Harry, on Cię pociesza, te nasze zwierzątka rozumieją wszystko...
Trzymaj się dzielnie.

https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 96&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
- Tolinka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1715
- Od: 1 mar 2013, o 23:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Dorotko przytulam Cię mocno.Ja musiałam podjąć taką decyzję w listopadzie ,bolało bardzo ,dlatego doskonale rozumiem twój smutek.
Trzymaj się kochana ,czas leczy rany.
Trzymaj się kochana ,czas leczy rany.
- mimoza55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1353
- Od: 2 wrz 2014, o 20:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: KRAKOWSKIE
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Doroto , bardzo to przykre , współczuję z głębokiego serca
Mango był szczęśliwym pieskiem w Waszym domu i na swój psi
sposób kochał Was . Też musiałam podjąć trudną decyzję. Szkoda ,że nasze pieski żyją tak krótko.

sposób kochał Was . Też musiałam podjąć trudną decyzję. Szkoda ,że nasze pieski żyją tak krótko.

- mimoza55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1353
- Od: 2 wrz 2014, o 20:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: KRAKOWSKIE
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Doroto , pozdrawiam i życzę miłej niedzieli
W wątku z 2014 roku piszesz, że masz różę Super Dorothy, czy masz jeszcze tą różę i czy ona powtarza kwitnienie
Mam tą różę już 2 sezony, o ile to ona , kwitnie bardzo krótko i nie powtarza kwitnienia. Pisałam do szkółki z reklamacją,
odpisali ,że nie ma mowy o żadnej pomyłce , ale zachowali się OK gratisowo dostałam inną różę. Zobaczę jak będzie kwitła w tym roku
pędy ma długie 2-3 m

W wątku z 2014 roku piszesz, że masz różę Super Dorothy, czy masz jeszcze tą różę i czy ona powtarza kwitnienie

Mam tą różę już 2 sezony, o ile to ona , kwitnie bardzo krótko i nie powtarza kwitnienia. Pisałam do szkółki z reklamacją,
odpisali ,że nie ma mowy o żadnej pomyłce , ale zachowali się OK gratisowo dostałam inną różę. Zobaczę jak będzie kwitła w tym roku
pędy ma długie 2-3 m

- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Witajcie!
Dziękuję wszystkim za słowa wsparcia i otuchy w tych trudnych dla mnie chwilach
Wasze wpisy wiele dla mnie znaczą, bo mam świadomość, że jest wiele wrażliwych i życzliwych ludzi na naszym forum, a to jest bezcenne. Można na Was liczyć nie tylko w tych dobrych i szczęśliwych momentach, ale i podzielić się smutkiem. Ewuniu - ewka36jj, Seba, Krysiu, Jadziu, Ewelinko, Marlenko, Kasiu, Ewuniu-ewarost, Aniu-Taro, Aniu-Annes77, Alexio, Tolinko, Wandziu jeszcze raz z całego serca dziękuję.
Postaram się dzisiaj odpowiedzieć na zaległe wpisy i w ten sposób zająć myśli innymi tematami...
To na początek zdjęcie z końcówki czerwca

Ewuniu - ewarost, nawet się nie spostrzeżesz a Twoja Ballerina osiągnie spore rozmiary. Ona rośnie naprawdę w imponującym tempie
Liczyłam w tym sezonie na konfitury z rugos, które posadziłam trzy lata temu za ogrodzeniem. Niestety nie było nas kilka dni, a w tym czasie mój teść ogolił wszystkie rugosy na wysokość 30 cm
Mało nie padłam na serce jak to wczoraj zobaczyłam. Resztę dopowiedz sobie sama...Normalnie ręce mi opadły. Rozumiem, że teść u siebie tnie co chce i jak chce, ale że u mnie będzie się rządził i wycinał, to nie przyszło mi nawet do głowy
Jestem zła jak diabli, ale już się stało i na konfitury pewnie w tym roku będę mogła sobie pogwizdać...

Teresko, ja od kilku tygodni nie wychodzę na ogród. Nie mam jakoś chęci
Co ma być to będzie. U nas temperatury bardzo niskie a śniegu praktycznie nie ma. Różyczki mają maleńkie kopczyki i to nie wszystkie. Ech, nie chce mi się nawet denerwować. Co ma przetrwać, to przetrwa a jak coś wypadnie, to znaczy, że się nie nadaje do mojego ogrodu.
Po trzech sezonach pędy Maid Marion nieco się wzmocniły i lepiej utrzymują kwiaty, które są dość duże. Krzaczki na poziomie ok 1 m, dość zwarte i zgrabne. Tylko zakwitają nieco później niż reszta róż na angielskiej rabacie, co trochę burzy moją koncepcję. Gdybym wcześniej wiedziała, że ona tak ma, to posadziłabym ją w innym miejscu. Teraz już tych krzaczków nie chcę ruszać
Aniu - Taro, oczywiście, że mam Salmon Flower Circus w pełnym rozkwicie
Zdjęcia poniżej.
Jeśli chodzi o Benjamin Britten jestem dokładnie tego samego zdania. Tę różę należy zobaczyć na żywo, żeby w pełni docenić jej nietuzinkową urodę oraz oryginalny kolor
Za to Boscobel tak mnie zauroczyła, że dokupiłam drugą sadzonkę a chętnie posadziłabym i trzecią.
Pytałaś mnie o rododendrona rosnącego przy różach. Tylko nie wiem, o który chodzi, bo tam rosną trzy? Może wskaż zdjęcie.



Kasiu, też mam LO, ale moja jakoś skąpi kwiatów, więc na konfitury za mało
Liczyłam na rugosy, które miały już ponad 1,50m, ale teść miał inny pomysł i wykorzystując naszą nieobecność, ściął wszystkie na wysokość 30 cm

Wandziu, Minerva jest znacznie niższa od Rhapsody, więc śmiało można posadzić ją z przodu
Róży Super Dorothy już nie mam, ale potwierdzam, że z powtarzaniem kwitnienia ma problem. O ile pierwsze jest dosyć obfite, to drugiego praktycznie brak. Pokazują się jakieś pojedyncze kwiaty,ale dość skąpo. Ona ma bardzo wiotkie pędy, kwitnie całymi kiściami, a same kwiaty są trwałe i długo utrzymują się na pędach, co trochę rekompensuje słabiutką powtarzalność.

Marlenko, sama jestem zaskoczona, że tych debiutów było aż tak dużo
Nie wiem czy zdążę opisać choć połowę do wiosny, ale będę się starała, bo może te informacje komuś się przydadzą przed wiosennymi zamówieniami.

Jadziu, próbuję podsumować ubiegłoroczne debiutantki, ale coś opornie mi idzie i nie wiem czy podołam
A i nastrój ostatnimi czasy kiepski, więc różane tematy spadły na dalszy plan. Jednak postaram się nie poddawać smutnym myślom i powoli do Was pozaglądam, bo mam ogromne zaległości

Jolu, my różane dziewczyny już tak mamy, że jak zajrzymy do zaprzyjaźnionych ogrodów, to lista kolejnych chciejstw niepokojąco wzrasta
Najgorzej gdy miejsca na kolejne ślicznotki nie ma, a szkółki kuszą nowościami. Róża ze zdjęcia to Princess Anne. Ta z drugiego, to też ona. Mam dwa krzaczki i oba są posadzone na tej najdłuższej rabacie - tyle, że po przeciwnych stronach. Princess Anne polecam Ci z całego serca. Nie tylko kwitnie obficie, ale kwiaty ma w mocnym, zdecydowanym różu, który widać z daleka. Tworzy zgrabne krzaczki, zdrowa, chociaż po kilka brzydkich listków się zdarza, ale nigdy nie stoi ogołocona. Darcey Bussel też Ci polecam, bo nie dość, że kwiaty ma śliczne, to krzaczek pełen wigoru, zgrabny, choć niewysoki. Bardziej idzie w szerokość, jak sukienka prawdziwej primabaleriny. Podziwiam ją za niezmordowaną radość z tworzenia coraz to nowych pączków. U niej przerwy w kwitnieniu są znikome i ma się wrażenie, że ta róża kwiatami jest obsypana przez cały sezon. Jeszcze w grudniu musiałam oberwać jej kolejne pączki. To był chyba piąty rzut
Natomiast ta ślicznotka ze zdjęcia też jest dla mnie zagadką. Najpewniej jest to róża francuska. Kupiłam w ubiegłym roku dwie sadzonki w A jako właśnie róża francuska, kremowa i jak zakwitła, to oczarowała mnie tymi pięknymi kwiatami. Na dodatek są bardzo trwałe i nie przeszkadza im mocniejsze słońce. Jesienią poszły do gruntu i jestem bardzo ciekawa jak przezimują

Werka, a jak myślisz? Skąd się u mnie wzięło to różane szaleństwo? Oczywiście z forum
Jak się naoglądałam tych piękności u dziewczyn, to oczyma wyobraźni już widziałam swój ogród, a w nim całe morze kwiatów. I tak rok po roku, różane szaleństwo trwa i jakoś nie przechodzi. Powiem więcej - jeszcze się pogłębia
. Zakup Darcey Bussel, Parfum Flower Circus oraz Stephanie Baronin w pełni popieram. Wszystkie są super. Tych dwóch pozostałych nie mam, ale zwróciła moją uwagę szczególnie - Eisvogel. Kwiaty bardzo mi się podobają. Gdyby tylko nie było wielkokwiatową. U mnie one słabo zimują i mają zbyt długie przerwy pomiędzy kwitnieniami. Może ta okaże się wytrzymała i obficie kwitnąca? Z ciekawością będę czekała na Twoją opinię.

Zapraszam na krótką przerwę...

Dziękuję wszystkim za słowa wsparcia i otuchy w tych trudnych dla mnie chwilach

Postaram się dzisiaj odpowiedzieć na zaległe wpisy i w ten sposób zająć myśli innymi tematami...
To na początek zdjęcie z końcówki czerwca

Ewuniu - ewarost, nawet się nie spostrzeżesz a Twoja Ballerina osiągnie spore rozmiary. Ona rośnie naprawdę w imponującym tempie




Teresko, ja od kilku tygodni nie wychodzę na ogród. Nie mam jakoś chęci

Po trzech sezonach pędy Maid Marion nieco się wzmocniły i lepiej utrzymują kwiaty, które są dość duże. Krzaczki na poziomie ok 1 m, dość zwarte i zgrabne. Tylko zakwitają nieco później niż reszta róż na angielskiej rabacie, co trochę burzy moją koncepcję. Gdybym wcześniej wiedziała, że ona tak ma, to posadziłabym ją w innym miejscu. Teraz już tych krzaczków nie chcę ruszać


Aniu - Taro, oczywiście, że mam Salmon Flower Circus w pełnym rozkwicie

Jeśli chodzi o Benjamin Britten jestem dokładnie tego samego zdania. Tę różę należy zobaczyć na żywo, żeby w pełni docenić jej nietuzinkową urodę oraz oryginalny kolor

Pytałaś mnie o rododendrona rosnącego przy różach. Tylko nie wiem, o który chodzi, bo tam rosną trzy? Może wskaż zdjęcie.



Kasiu, też mam LO, ale moja jakoś skąpi kwiatów, więc na konfitury za mało



Wandziu, Minerva jest znacznie niższa od Rhapsody, więc śmiało można posadzić ją z przodu

Róży Super Dorothy już nie mam, ale potwierdzam, że z powtarzaniem kwitnienia ma problem. O ile pierwsze jest dosyć obfite, to drugiego praktycznie brak. Pokazują się jakieś pojedyncze kwiaty,ale dość skąpo. Ona ma bardzo wiotkie pędy, kwitnie całymi kiściami, a same kwiaty są trwałe i długo utrzymują się na pędach, co trochę rekompensuje słabiutką powtarzalność.

Marlenko, sama jestem zaskoczona, że tych debiutów było aż tak dużo


Jadziu, próbuję podsumować ubiegłoroczne debiutantki, ale coś opornie mi idzie i nie wiem czy podołam



Jolu, my różane dziewczyny już tak mamy, że jak zajrzymy do zaprzyjaźnionych ogrodów, to lista kolejnych chciejstw niepokojąco wzrasta


Natomiast ta ślicznotka ze zdjęcia też jest dla mnie zagadką. Najpewniej jest to róża francuska. Kupiłam w ubiegłym roku dwie sadzonki w A jako właśnie róża francuska, kremowa i jak zakwitła, to oczarowała mnie tymi pięknymi kwiatami. Na dodatek są bardzo trwałe i nie przeszkadza im mocniejsze słońce. Jesienią poszły do gruntu i jestem bardzo ciekawa jak przezimują


Werka, a jak myślisz? Skąd się u mnie wzięło to różane szaleństwo? Oczywiście z forum



Zapraszam na krótką przerwę...
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Aniu - Minnie, jesteś zbyt łaskawa, ale to miłe co piszesz o moich pannach
A co do Port Sunlight, to przecież zawsze możesz jeszcze ją kupić.
Artemis to jest jeden krzak. Potężnie urósł i już zaczynam się zastanawiać jak go zabezpieczyć przed wichurami?
W ubiegłym roku po którejś burzy, w strugach deszczu musiałam go ratować, bo leżał całym ciężarem na Leonardo da Vinci.
Aniu - Lady-r, zabiłaś mi ogromnego ćwieka tym pytaniem
Chyba jeszcze żadnemu hodowcy nie udało się stworzyć odmiany idealnej. Poza tym mamy różne gusta i to co podoba się jednej osobie, drugiej akurat może nie przypaść do gustu. Gdybym miała wybrać spośród ponad dwustu moich róż, to zapewne w pierwszej kolejności odkupiłabym Austinki
Od razu uprzedzam, że to moja subiektywna opinia. Nie sugeruj się kolejnością, bo ta jest przypadkowa i róż będzie nie trzy, a kilka, bo nie wyobrażam sobie nie wymienić ich więcej. I tak na pewno odkupiłabym: Abraham Darby, Crocus Rose, Munstead Wood, Princess Anne, Boscobel, Bathsheba (chociaż tę mam dopiero jeden sezon), Darcey Bussel, Charles Darwin. A z innych to: Pashmina, Stephanie Baronin zu Guttenberg, Marc Chagall, Garden of Roses, Aphrodite (to klasa sama w sobie), Artemis. Mogłabym tak wymieniać jeszcze długo, ale miały być tylko trzy. Ciekawa jestem czy choć trochę Ci pomogłam w wyborze?

Alexio, postaram się kontynuować, żeby oderwać się od smutku i nie popaść w marazm.
Ucałuj ode mnie słodką mordeczkę - Kodiego i nie każ nam długo czekać na nowy wątek

Moniko, właśnie Twój wpis przypomniał mi, że czerwcowy ogród nie tylko mieni się tysiącami barw, ale również rozchodzą się rajskie, różane zapachy. Ach, jakże mi już tego brakuje...

Gosiu, ręka, ręką, ale to drugie - czyli cierpliwość i ciężkie wiadra dały trochę efektu. Róże lubią dobrze pojeść i wiedzą co dobre. Tylko jak wytłumaczyć to mojemu biednemu kręgosłupowi? Na myśl o zeszłorocznych dolegliwościach dostaję gęsiej skórki i już kombinuję jak usprawnić to podlewanie

Ewuniu, na stronie Austina jak wejdziesz w interesującą Cię odmianę, to obok zdjęcia jest zakładka - Delivery information. Rozwijasz i tam jest kilka opcji płatności. Potem wybierasz róże i tak jak u nas wrzucasz do koszyka. Jak już wybierzesz to, co Cię interesuje to przechodzisz do podsumowania i płatności. Cała operacja jest prosta
Wypełniasz dane do przesyłki i tyle. Z tym, że u nich płatność jest od razu. Potem dostajesz potwierdzenie na maila i to wszystko.

I na koniec jeszcze kilka czerwcowych zdjęć










Artemis to jest jeden krzak. Potężnie urósł i już zaczynam się zastanawiać jak go zabezpieczyć przed wichurami?


Aniu - Lady-r, zabiłaś mi ogromnego ćwieka tym pytaniem




Alexio, postaram się kontynuować, żeby oderwać się od smutku i nie popaść w marazm.
Ucałuj ode mnie słodką mordeczkę - Kodiego i nie każ nam długo czekać na nowy wątek


Moniko, właśnie Twój wpis przypomniał mi, że czerwcowy ogród nie tylko mieni się tysiącami barw, ale również rozchodzą się rajskie, różane zapachy. Ach, jakże mi już tego brakuje...


Gosiu, ręka, ręką, ale to drugie - czyli cierpliwość i ciężkie wiadra dały trochę efektu. Róże lubią dobrze pojeść i wiedzą co dobre. Tylko jak wytłumaczyć to mojemu biednemu kręgosłupowi? Na myśl o zeszłorocznych dolegliwościach dostaję gęsiej skórki i już kombinuję jak usprawnić to podlewanie


Ewuniu, na stronie Austina jak wejdziesz w interesującą Cię odmianę, to obok zdjęcia jest zakładka - Delivery information. Rozwijasz i tam jest kilka opcji płatności. Potem wybierasz róże i tak jak u nas wrzucasz do koszyka. Jak już wybierzesz to, co Cię interesuje to przechodzisz do podsumowania i płatności. Cała operacja jest prosta


I na koniec jeszcze kilka czerwcowych zdjęć









- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Bathsheba, to ubiegłoroczna gwiazda i cudo z ogromnym wigorem
Po pierwszym sezonie mogę powiedzieć, że to był bardzo udany debiut. Nie żałuję ani jednej wydanej na nią złotówki. Podobnie jak Anne Boleyn posadziłam ją w donicy, gdzie wspaniale się rozrosła, by w końcu trafić na stałe miejsce. Moment na wysadzanie jej z donicy wybrałam nie najszczęśliwszy, bo w lipcu
Była już wtedy dość wysoka, dobrze rozrośnięta, a mimo to udało się ją wyjąć, posadzić, a ona chyba nawet tego nie zauważyła, tylko dalej kwitła. A co do samego kwitnienia, to produkowała pączki z wielką ochotą, robiąc sobie tylko króciutkie przerwy. Co prawda burzy kwiatów jeszcze nie było - raczej po dwie, trzy sztuki na raz. Kwiaty prześliczne, pełne, dość duże o perfekcyjnie ułożonych płatkach. Pachnące i zmienne kolorystycznie. To róża o wielu obliczach, co zobaczycie na zdjęciach. Jej kwiaty to mieszanka brzoskwini, moreli, miodu, żółci z kremowymi płatkami na końcach. A w sierpniu nawet pojawia się sporo różu, który potem przechodzi w delikatne odcienie żółci i moreli. Ta zmienność kolorów jest urzekająca, bo na każdy kolejny kwiat czeka się z niecierpliwością. Wraz z okwitaniem jaśnieje, ale wcale nie traci na urodzie. Kwiaty utrzymują się trzy, cztery dni. Przez cały sezon nie złapała nawet najmniejszej plamki. Czekam z niecierpliwością wiosny, żeby zobaczyć jak też ona zimuje, bo to przecież ma być róża pnąca. Jeśli w tym sezonie będzie również tak pięknie kwitła, to na bank kupię drugą. Zawsze marzyła mi się róża pnąca, która z łatwością powtarza kwitnienie, jest zdrowa i dobrze zimuje. Zobaczymy czy spełni pokładane w niej nadzieje?
Jeśli chodzi o ilość zrobionych zdjęć, to miałam naprawdę trudny wybór. Była chyba najczęściej przeze mnie fotografowaną nowością i stąd tyle jej zdjęć. A drugie tyle w archiwum.













A tutaj zaskakuje sierpniową odsłoną i jakże inną barwą





Jeśli chodzi o ilość zrobionych zdjęć, to miałam naprawdę trudny wybór. Była chyba najczęściej przeze mnie fotografowaną nowością i stąd tyle jej zdjęć. A drugie tyle w archiwum.













A tutaj zaskakuje sierpniową odsłoną i jakże inną barwą



Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Witaj Dorotko -jeżeli tak mogę się do Ciebie zwracać. Powitałaś mnie przed chwlą w moim wątku, a ja piszę u Ciebie. Pisałam już dzisiaj w wątku Ewy36jj ,że wreszcie zdecydowałam się aby się odezwać na Waszym wspaniałym forum o różach, które to forum czytam namiętnie już od dwóch lat , od kiedy wprowadziłam do mojego ogrodu róże. Podziwiam i kłaniam się nisko , biję brawo za tak wspaniałe róże
Obserwuję Wasze wspaniałe ogrody z zapartym tchem i juz wpadałam w tą różaną chorobę. A ogrodu nie da się rozciągnąć - nie jest z gumy.

Pozdrawiam i zapraszam, Irena
Ogród i róże Ireny
Ogród i róże Ireny