
Anturium choroby liści
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 3
- Od: 11 lut 2017, o 18:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Anturium choroby liści
Dziękuję bardzo za pomoc. w marcu kwiatka przesadziłam, użyłam preparatu grzybobójczego i do tej pory jest dobrze 

Re: Anturium choroby liści
Witam wszystkich forumowiczów!
Chciałabym skorzystać z Waszej wiedzy i poprosić o pomoc.
Anturium jest ze mną od jakiegoś czasu. Do tej pory rosło cudownie i ciagle kwitło. Zdążyłam je już przesadzić i rozdzielić do dwóch doniczek. Z czego jedna roślina stoi aktualnie na parapecie w pokoju północno-wschodnim a druga w południowo-zachodnim. I z ta południową od jakiegoś czasu mam problem. Zaczęło się od jednego listka który wyrósł jaśniejszy, bardzo świecący (w porównaniu do starszych liści, które są raczej matowe i ciemnozielone), jakby "zmiętolony" i tak jakby nakrapiany białymi plamkami. Myślałam, że młody jest i postanowiłam poczekać na jego rozwój. Ku mojemu zdziwieniu nic się nie zmieliło poza tym ze stał się większy. Ba! Kolejne rownież zaczęły wyrastać takie same. Na jednym zauważyłam rownież dziurkę jakby wyjeżdżają przez jakiegoś insekta. Nawet kwiatek (aktualnie jeszcze nierozwinięty) jest nakrapiany. Na łodygach rownież pojawił się dziwny "nalot" (?) nie wiem jak to opisać. Oglądałam go całego i nigdzie nie zauważyłam żadnych robaczków ani nic podejrzanego. Poniżej wkleiłam linki do fotek, mam nadzieje że wszystko będzie można na nich zaobserwować.
Krótko o warunkach:
Anturium stoi około 1,5 m od okna (możliwe, że ostatnio go lekko przewiało), podlewany systematycznie aktualnie około 2x tygodniowo (mieszkam w Niemczech i mamy tu upały).
Ziemia standardowa. Nigdy nie był nawożony.
Dodam tylko ze druga roślinka, którą opiekuję się tak samo rośnie cudnie.
Proszę o pomoc i pozdrawiam!
Kasia
https://imageshack.com/i/pnrtDf6Aj
https://imageshack.com/i/pmSM6tPvj
https://imageshack.com/i/pnWI1x7dj
https://imageshack.com/i/pmwPshkZj
https://imageshack.com/i/pmOAnL44j
Chciałabym skorzystać z Waszej wiedzy i poprosić o pomoc.
Anturium jest ze mną od jakiegoś czasu. Do tej pory rosło cudownie i ciagle kwitło. Zdążyłam je już przesadzić i rozdzielić do dwóch doniczek. Z czego jedna roślina stoi aktualnie na parapecie w pokoju północno-wschodnim a druga w południowo-zachodnim. I z ta południową od jakiegoś czasu mam problem. Zaczęło się od jednego listka który wyrósł jaśniejszy, bardzo świecący (w porównaniu do starszych liści, które są raczej matowe i ciemnozielone), jakby "zmiętolony" i tak jakby nakrapiany białymi plamkami. Myślałam, że młody jest i postanowiłam poczekać na jego rozwój. Ku mojemu zdziwieniu nic się nie zmieliło poza tym ze stał się większy. Ba! Kolejne rownież zaczęły wyrastać takie same. Na jednym zauważyłam rownież dziurkę jakby wyjeżdżają przez jakiegoś insekta. Nawet kwiatek (aktualnie jeszcze nierozwinięty) jest nakrapiany. Na łodygach rownież pojawił się dziwny "nalot" (?) nie wiem jak to opisać. Oglądałam go całego i nigdzie nie zauważyłam żadnych robaczków ani nic podejrzanego. Poniżej wkleiłam linki do fotek, mam nadzieje że wszystko będzie można na nich zaobserwować.
Krótko o warunkach:
Anturium stoi około 1,5 m od okna (możliwe, że ostatnio go lekko przewiało), podlewany systematycznie aktualnie około 2x tygodniowo (mieszkam w Niemczech i mamy tu upały).
Ziemia standardowa. Nigdy nie był nawożony.
Dodam tylko ze druga roślinka, którą opiekuję się tak samo rośnie cudnie.
Proszę o pomoc i pozdrawiam!
Kasia
https://imageshack.com/i/pnrtDf6Aj
https://imageshack.com/i/pmSM6tPvj
https://imageshack.com/i/pnWI1x7dj
https://imageshack.com/i/pmwPshkZj
https://imageshack.com/i/pmOAnL44j
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19346
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Anturium choroby liści
1. Nigdy nie był nawożony? To masz odpowiedź jak na dłoni. Rośliny w sezonie potrzebują regularnego nawożenia - nawozem do zielonych albo kwitnących wg zaleceń producenta. A w ogóle był przesadzany od zakupu?
2. Za daleko od okna, postaw bliżej nie dalej niż metr - piszesz, że traktujesz je podobnie a przecież sama napisałaś że to jedno rośnie na parapecie okna, a drugie - z którym masz problemy - 1,5 metra od niego.
Odległość od okna ma duże znaczenie, gdyż natężenie światła maleje bardzo szybko oddalając się od niego.
Poza tym roślina, roślinie nie jest równa nawet z tego samego gatunku - dużo zależy od cech genetycznych danego egzemplarza.
2. Za daleko od okna, postaw bliżej nie dalej niż metr - piszesz, że traktujesz je podobnie a przecież sama napisałaś że to jedno rośnie na parapecie okna, a drugie - z którym masz problemy - 1,5 metra od niego.
Odległość od okna ma duże znaczenie, gdyż natężenie światła maleje bardzo szybko oddalając się od niego.
Poza tym roślina, roślinie nie jest równa nawet z tego samego gatunku - dużo zależy od cech genetycznych danego egzemplarza.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Anturium choroby liści
Dziękuję za odpowiedź. Przystawiłam rośline bliżej okna. Mam nadzieję, że pomoże.
Co zrobić z tymi pomarszczonymi liśćmi? Pozostawić tak jak jest czy je wyciąć?
Odnośnie nawożenia - powinnam roślinkę podlać jeszcze nawozem? Jeśli tak to do jakiego miesiąca mniej więcej?
Dzięki za pomoc!
Pozdrawiam
Kasia
Co zrobić z tymi pomarszczonymi liśćmi? Pozostawić tak jak jest czy je wyciąć?
Odnośnie nawożenia - powinnam roślinkę podlać jeszcze nawozem? Jeśli tak to do jakiego miesiąca mniej więcej?
Dzięki za pomoc!
Pozdrawiam
Kasia
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19346
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Anturium choroby liści
Nie odpowiedziałaś na pytanie, czy anturium było przesadzane po zakupie, a jeśli tak to kiedy?
Liście jeśli nie zrobią się żółte nie ma potrzeby usuwać.
Liście jeśli nie zrobią się żółte nie ma potrzeby usuwać.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Anturium choroby liści
Tak, roślina była przesadzana (o czym wspomniałam w pierwszym poście). Jakiś tydzień po zakupie. Roślinka niemalże rozsadzała doniczkę więc podczas przesadzania rozdzieliłam ją do dwóch osobnych doniczek.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19346
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Anturium choroby liści
No to pozostaje tylko nawozić gdzieś tak do końca września, a nawet października tak jak napisałem wcześniej, a później do marca raz w miesiącu.
Zalecane podłoże to mieszanka ziemi uniwersalnej, agroperlitu i włókna kokosowego (ja dodaję jeszcze trochę podłoża do storczyków).
Zalecane podłoże to mieszanka ziemi uniwersalnej, agroperlitu i włókna kokosowego (ja dodaję jeszcze trochę podłoża do storczyków).
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Anturium choroby liści
Bardzo dziękuję za pomoc!
Mam nadzieję, że moje anturium powróci do super stanu!
Pozdrawiam serdecznie
Kasia

Mam nadzieję, że moje anturium powróci do super stanu!
Pozdrawiam serdecznie

Kasia
Re: Anturium choroby liści
Anturium kupione około 4 tygodni temu, w dniu zakupu ładne i bez większych skaz (mniejsze mogły być, przyznam od razu, że aż tak dokładnie roślin nie oglądam pod kątem skaz, patrzę czy coś się rusza, albo czy są znane mi oznaki że doniczka ma inych mieszkańców), zostawione w domu na czas mojego wyjazdu (2 tygodnie), a po powrocie zastałam takie liście:

Najpierw myślałam, że to poparzenie od słońca, bo kiedyś córka postawiła moje starsze anturium na stole i popaliło mu liście w podobne wzory, ale po przeczytaniu tego wątku mam inne podejrzenie: anturium jest przeziębione. Na czas wyjazdu Książę Małżonek wyłączył ogrzewanie w całym domu
o czym dowiedziałam się dopiero w drugim tygodniu wyjazdu, od znajomego podlewającego kwiaty. Jak myślicie, przeziębienie? Ogrzewanie zostało włączone od razu jak tylko się dowiedziałam, i kiedy przyjechaliśmy, to w domu było już ciepło, ale 10 dni kwiaty stały w zimnie. Staremu anturium, które stoi obok nowego liść w liść, nic się co prawda nie stało, ale ono jest pewnie bardziej zahartowane, po tylu latach ze mną.


Najpierw myślałam, że to poparzenie od słońca, bo kiedyś córka postawiła moje starsze anturium na stole i popaliło mu liście w podobne wzory, ale po przeczytaniu tego wątku mam inne podejrzenie: anturium jest przeziębione. Na czas wyjazdu Książę Małżonek wyłączył ogrzewanie w całym domu

- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19346
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Anturium choroby liści
Cóż, to nie są rośliny klimatu umiarkowanego. Dodatkowo sytuację mogło pogorszyć wilgotne podłoże, co i tak nie zmienia rzeczy, że anturium lubi ciepło.
Starych liści oczywiście nie uratujesz, pozostaje tylko czekać aż zacznie odbijać nowymi. Nic więcej nie da się zrobić.
Starych liści oczywiście nie uratujesz, pozostaje tylko czekać aż zacznie odbijać nowymi. Nic więcej nie da się zrobić.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Anturium choroby liści
O ratowaniu tych liści nie myślę, będzie wycinka jak w polskich lasach. Chodziło mi bardziej o znalezienie przyczyny, bo ja się z tym jeszcze nie zetknęłam, a moje najnowsze anturium, które przyjechało podczas mojej nieobecności, też jakieś plamy ma, tylko nie wiem od kiedy, i wolę zapytać, skoro już was znalazłam
Najnowsze przyjechało już po ponownym włączeniu ogrzewania, ale mogło zmarznąć w drodze, a w domu stało w folii aż do mojego przyjazdu i wśród innych kwiatów (metr od tego anturium ze zdjęcia).

- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19346
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Anturium choroby liści
Plamy pojawiają się też wskutek przelania.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Anturium choroby liści
Akurat to jest raczej niemożliwe do ustalenia, bo podlewający musiał wyjechać na 4 dni przed naszym powrotem, więc nawet jak coś było przelane, to zdążyło przez ten czas podeschnąć. O tym że podlewanie w czasie tej 10-dniowej zimy to kiepskie połączenie też już myślałam, ale jak wygląda przelane anturium to ja nie wiem, bo moje jest do takich akcji przyzwyczajone (jak nie ma kto podlać kwiatów w czasie gdy ja wyjeżdżam, to leje wodę do osłonki na zapas i jadę, mojemu ten układ odpowiada).
Nic to, wytnę te brzydkie liście i będę obserowowac rozwój wypadków. Kwiaty też się porobiły brzydkie, z brązowymi plamami, ale doświadczenie mówi, że anturia to twarde sztuki i jak im podać pomocna dłoń, to wracają do życia.

Nic to, wytnę te brzydkie liście i będę obserowowac rozwój wypadków. Kwiaty też się porobiły brzydkie, z brązowymi plamami, ale doświadczenie mówi, że anturia to twarde sztuki i jak im podać pomocna dłoń, to wracają do życia.

-
- 500p
- Posty: 712
- Od: 31 sie 2006, o 13:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Anturium choroby liści
W innym wątku ktoś opisywał monsterę, która przebywa w wietrzonym systematycznie pokoju - plamy na liściach podobne jak u Twojego anturium.
B.
B.