Żaby, jaszczurki,zaskrońce i inne żyjątka na działce cz.2

[Locutus]

Jest to larwa jakiegoś chrząszcza, ale jakiego?

Pozdrawiam!
LOKI

[Jolek]

Patrząc po głowie też tak się domyśliłam ale przetrzepałam neta i nie znalazłam odpowiedzi. Jest mało zdjęć z larwami.
Być może będzie to jakiś ,,biegaczowaty" ale larwa było ok 4-5 cm, spora, taka dorodna

[x-p-11]

Albo jakiś z omomiłkowatych.

[x-ja]

Rude szaleją

[Kin14]

W maju spotkałam w ogródku takiego chrząszcza Nazywa się meloe sp. Jest nieprzyjacielem pszczół murarek i innych dzikich pszczół. W tym odwłoku ma tysiące jaj.

[x-ja]

Ogród ogrodzony by chronić zielone między innymi przed maluszkami takimi jak pokazane na zdjęciu
Zwierzaki tuż za płotem a to za płotem to też moja działka .
Tam się pasą , odpoczywają więc , zaliczyć je można do zwierzątek żyjących na działce
Łosie bo o nich mowa
Gromadka dorosłych to zazwyczaj około 5-6 sztuk + drobnica


W odwrocie
Zdążyłam uchwycić zadki 2 sztuk

[basiaamatorka]

Prawie domowe te łosie, nie są groźne?

[asprokol]

Tak samo groźne jak krowa ............... tylko że w galopie

[ostatnia szansa]

Właśnie przed chwilą zobaczyłam lisa pod moim domem - mieszkam w mieście
Na działce poza miastem widok lisa mnie nie zdumiewa.
Posiałam w lipcu marchewkę, część wydeptały lisy, później sarenki obgryzły nacinę . Marchewka urosła mała ale pyszna i słodka.
Z innych żyjątek na działce - mam problem z karczownikami.

[basiaamatorka]

Szansa - jak masz możliwość , to zrób na działce "domek" dla jeża - jakąś stertę gałęzi, liści, jeże też polują na myszy.

[ostatnia szansa]

Mam na działce kilka stert gałęzi , niestety od lat nie widziałam jeża .
W starym (zlikwidowanym) oczku wodnym mam naskładane też gałęzie, suche badyle i tam przebywają jaszczurki i jakiś wąż (podobno gniewosz plamisty jak orzekła szwagierka, która go widziała kilka razy i przyjrzała mu się).
A karczowniki szaleją - co przyjadę na działkę to nowe kopce. Jestem przerażona.

[basiaamatorka]

Oj, ja też bym była - sprawdż, może tu jest też rozdział o karczownikach, zdaje sie , że tak, zawsze coś ktos poradzi.

[x-ja]

Prawie domowe te łosie, nie są groźne?

Na łące na otwartej przestrzeni nie są aż tak odważne , wystarczy stukot , trzask gałązki i już ich nie ma . Jak podchodzę nie uciekają a bacznie obserwują a i ja nie mam aż takiej odwagi by zaryzykować bliskiego spotkania .

[Szczurbobik]

Co do odwagi łosi to różnie bywa.
Jechałam sobie kiedyś w nocy groblą między torfniakami i na końcu grobli, gdzie zaczynała się łąka stały trzy łosie. Dwie klępy i kilkuletni samiec. Noc ciemna, więc samochód świecił jak choinka. Łosie zamiast uciekać ruszyły w stronę samochodu. Klakson też nie zrobił na nich wrażenia. Uciekły dopiero jak zapaliłam niebieskie "buły" i włączyłam syrenę

[x-ja]

Nie zamierzam z nimi zawierać bliższych znajomości wielkie są i pewnie szybciej biegają ode mnie .
Na drodze przy domu spotkaliśmy zresztą nie pierwszy raz stadko młodzików .
Nie dość że droga zalana to jeszcze te paskudy akuratnie na niej ryją .
Nie mam zielonego pojęcia na co liczą rozorując ją
Chodzą i kopią za siatką , na szczęście mam ogrodzone ale kiedyś szalały po ogrodzie