Rhipsalis

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
ewa321
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3541
Od: 5 lip 2014, o 17:13
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraków

Re: Rhipsalis

Post »

Świetne te owocki, jak dla mnie to ładniejsze od kwiatków !!
A co robiłaś, że są owoce, przepraszam, owoc :D
Trzeba zapylać czy po prostu będą ?
Pozdrawiam i zapraszam
Awatar użytkownika
barbra13
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5064
Od: 15 kwie 2015, o 20:42
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Rhipsalis

Post »

Właściwie nic nie robiłam, ale roślina wisiała na drzewku i pszczółki mogły całą robotę wykonać :)
Awatar użytkownika
ewa321
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3541
Od: 5 lip 2014, o 17:13
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraków

Re: Rhipsalis

Post »

No to u mnie nici z owocków, bo pszczółek w domu nie mam :cry:
Ale czas jakiś temu była rozważana opcja ula balkonowego :D
Próbowałam samodzielnie zapylać różne kwiatki, ale ani raz mi się nie udało ...
Pozdrawiam i zapraszam
Awatar użytkownika
Karta
100p
100p
Posty: 182
Od: 12 lip 2016, o 18:41
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Opole

Re: Rhipsalis

Post »

Śliczne małe gwiazdeczki z tych kwiatków :)
Na moim Rhipsalisie coś zaczęło rosnąć... trzymam kciuki, żeby cosie okazały się pąkami.
Awatar użytkownika
ewa321
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3541
Od: 5 lip 2014, o 17:13
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraków

Re: Rhipsalis

Post »

Karta - doczekałaś się kwitnienia czy to był fałszywy alarm :lol:

U mnie z kolei owocobranie :D
Z całej masy kwiatków pojawił się aż ... 1 owoc, podobnie jak u Basi :lol:
Ale i tak się cieszę, bo śliczny jest.
Dość długo trwało zawiązywanie się owocu, bo kwiatki pojawiły się w październiku

Obrazek
Pozdrawiam i zapraszam
Awatar użytkownika
Karta
100p
100p
Posty: 182
Od: 12 lip 2016, o 18:41
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Opole

Re: Rhipsalis

Post »

Roślina zdecydowała się kwitnąć. Wszystkie pąki grzecznie się rozwinęły, ale nie nazwałabym tego widowiskowym kwitnieniem :;230 Nawet nie chciało mi się robić więcej niż jedną fotkę na samym początku.
_______
Obrazek


Gratuluję owocu. Jeden lepszy niż żaden :D i zawsze ma jakąś wartość zdobniczą.
jakoln88
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 3
Od: 29 lip 2017, o 01:49
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Patyczaki (rhipsalis)- sadzenie

Post »

Dzień dobry,
wyciągnęłam dwa okazy patyczaków z bukietu. Są owinięte papierem z długim drucikiem. Pierwszy raz się z czymś takim spotykam, ale nie chce ich stracić, stąd pytanie co robić dalej?

Usunąć ten papier z drutem i włożyć rośliny do wody (i po jakimś czasie do ziemi)?

Nie usuwać papieru z drutem i włożyć tylko drut do wody? A może zanurzyć wszystko żeby roślina łatwo piła wodę?

Pod żadnym pozorem nie zanurzać w wodzie i od razu wsadzić do ziemi?


https://imageshack.com/a/img923/2882/1NXzUg.jpg
https://imageshack.com/a/img922/6830/DO9caq.jpg

Będę wdzięczna za pomoc
Awatar użytkownika
Karta
100p
100p
Posty: 182
Od: 12 lip 2016, o 18:41
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Opole

Re: Rhipsalis

Post »

Ja bym je po prostu ukorzeniła.

Papier z drutem na pewno trzeba usunąć. Swoje Rhipsalis ukorzeniałam w małej doniczce (może być pojemniczek po jogurcie z dorobionymi dziurkami) z ziemią uniwersalną. Nie podlewałam dopóki nie wypuściły korzeni, jedynie codziennie lekko zraszałam, by wierzchnia warstwa ziemi była delikatnie wilgotna. Nie wiem, czy to do końca poprawna metoda w przypadku tych roślin, ale moi podopieczni szybko wypuścili korzonki i mogłam przesadzić rośliny do docelowej ziemi.
Awatar użytkownika
ewa321
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3541
Od: 5 lip 2014, o 17:13
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraków

Re: Rhipsalis

Post »

Rhipsalis pilocarpa się rozszalał :D
Po raz pierwszy zakwitł w październiku ubiegłego roku,
i po krótkim odpoczynku, po pół roku - znowu jest zapączkowany ;:oj

Obrazek


Natomiast owoc, który pojawił się w lutym, nie zamierza spadać :shock:
Siedzi już trzeci miesiąc, i z dnia na dzień ma się coraz lepiej :D

Obrazek


Rypsalisy wystawiłam na balkon ponad 2 tygodnie temu.
Nie wiem czy to kolejne kwitnienie to zasługa warunków zewnętrznych,
ciepła i słońca, czy jak go wystawiałam był już zapączkowany.
Pozdrawiam i zapraszam
Awatar użytkownika
ewa321
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3541
Od: 5 lip 2014, o 17:13
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraków

Re: Rhipsalis

Post »

No sama radość :D

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Pozdrawiam i zapraszam
Awatar użytkownika
barbra13
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5064
Od: 15 kwie 2015, o 20:42
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Rhipsalis

Post »

Ewa, pięknie zakwitł, z pewnością ciepło i słońce miały na to duży wpływ, bo moja roślina, która kwitła na przełomie marca i kwietnia nie wyglądała tak uroczo. Kwiaty były mniejsze niż zazwyczaj, takie jakby nie do końca rozwinięte.
A owoc to u mnie już pół roku wisi :lol: , tylko ma trochę inną barwę, bardziej jest fioletowy, niż czerwony (czerwony nigdy nie był), widać go tu na fotce sprzed dwóch tygodni

Obrazek
Awatar użytkownika
Akwelan_2009
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7587
Od: 10 sty 2009, o 19:27
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Radom

Re: Rhipsalis

Post »

Kwiatuszki bardzo ozdobne, chociaż niewielkich rozmiarów. Roślina bardzo ciekawa, ale zapewne wymagająca sporej ilości miejsca dla prawidłowego wzrostu i wyglądu, szczególnie w miarę dorastania.
Pamiętaj o bliskich, jeśli chcesz by oni pamiętali o tobie !!!
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
Kasia79
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 917
Od: 26 cze 2013, o 19:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Re: Rhipsalis

Post »

A widzieliście kiedyś na swoich rhipsalisach coś takiego:
Obrazek

Obrazek

To są jakieś kryształki, białe, lekko przezroczyste, średnicy ok. 1mm, można je rozkruszyć paznokciem, są tylko lekko przyklejone do pędów, łatwo je oddzielić w całości, na pędzie nie zostaje po nich ślad.
Na chłopski rozum to jakieś sole, wydzielane przez roślinę, raczej nie biorą się one z powietrza, bo nie zraszałam pędów. Jak dla mnie, to wychodzi na to, że roślina pozbywa się nadmiaru substancji mineralnych z wody albo podłoża.
Jakieś pomysły?
ODPOWIEDZ

Wróć do „KAKTUSY i inne sukulenty”