2095 Willemijns - Podsumowanie
Przyszedł czas na krojenie.
Po ostatnich tygodniach deszczów, porobiły się wgłębienia od kropel na dyni. Woda wyżłobiła dołeczki.
Wtargałem dynię do garażu i po dwóch dniach w miejscach tych wgłębień pojawiła się pleśń, dodatkowo gniła od pędu.
Pokroiłem na kawałki i zważyłem, nie mam takiej wagi, aby zważyć w całości.
Ostatni pomiar we wrześniu to OTT565 , później nie mierzyłem, ale liczyłem na to, że jeszcze coś podrośnie. Niestety.
Dziś po zważeniu kawałków waga wykazała 109,3 kg. Grubość skóry 10 cm, nasion było 0,4 kg.
Miałem porozdawać, ale zapach dyni ma słaby, smak na surowo nijaki, więc chyba pójdzie jako kompost pod przyszłoroczną dynię.
Moim zdaniem potrzebowała jeszcze czasu i słońca, żeby dojrzeć, złapać smak i kolor, bo jest blada. Niestety słońca nie ma od tygodni, pogoda mocno jesienna.
Na tę chwilę zastanawiam się nad następnym sezonem. Zastanawiają mnie mocno te squashe. Ktoś je jadł? Jak smak?
Ciekawostka.
Zrobiłem też porządek z zeszłoroczną melonową. Leżała w garażu cały rok, położyłem ją jak miała 26 kg, dziś zważyłem i miała 20 kg. Rozkroiłem i zapach, przyjemny dyniowy, więc chyba ją zjem. Żadnych oznak zepsucia, twarda, jędrna, pachnąca.
