Ewelinko piesek w domu to świetna sprawa, gdyby było inaczej nigdy nie zdecydowałabym się na Dolly mając już Bergena

Nie wiem jak twoje córeczki, ale dzieci w naszej rodzinie uwielbiają zabawy z psami, więc u każdego jest w domu jakiś czworonóg

Tatuś szczeniaczków ma 17 kg, więc jest tylko 4 kg "większy" od mamusi. Jedna suczka zapowiada się na "miniaturkę", jest niema o połowę mniejsza niż rodzeństwo. Poniżej wstawiłam zdjęcie całej psiej rodzinki. Ja w ogóle nie chcę słyszeć o zimie, a co dopiero o takiej "stulecia"... brr
Alu mama wykarmiła takie tłuścioszki

Choć teraz, gdy zaczęły więcej się ruszać zgubiły trochę tłuszczyku. Śniedka wykopię, ale później, bo teraz wciąż jeszcze pięknie kwitnie.
Ewuś ewarost zapłakane roślinki fajnie wyglądają, ale słoneczko też się przydaje, zwłaszcza gdy chce się podziałać w ogrodzie

Motylki w ogrodzie uwielbiam, więc każda roślinka przyciągająca je jest mile u mnie widziana.
Jolu natura wiedziała co robi, że maluchy stworzyła takie cudniaste, od razu chce się nimi zaopiekować

Mam nadzieję, że wyrosną z nich takie same szczęśliwe psiaki jak ich rodzice... Ja gdy patrzę na te oblężone przez motyle kępy astrów nie moge wręcz uwierzyć, że kiedyś wręcz ich nie lubiłam

Teraz sadzę wszędzie gdzie tylko się da.
Martuś astry to obecnie prawdziwa ozdoba ogrodów, dlatego też wciąż powiększam ich kolekcję. Pieseczki już zaczęły psocić i stały się prawdziwymi złodziejami czasu

Grzybobranie pożegnałam już w tamtym tygodniu, grzybów jeszcze troszkę było, ale niestety na wszystko czasu nie wystarczy...
Iwonko 1 ja niestety ostatnio czują ciągłą presję czasu, więc wszystko co mnie od pracy odciąga nie powinno być mile widziane, ale tak trudno się oprzeć widokom roju motyli, czy baraszkującym czterem kuleczkom
Aniu anabuko twoje życzenia się spełniły i ten tydzień jest tak piękny słoneczny, że nic więcej do szczęścia nie jest potrzebne

No może tylko trochę dłuższy dzień...
Stasiu ty masz tyle roślin, że znalezienie u mnie czegoś, czego jeszcze nie masz graniczy z cudem

Póki co nie zauważyłam, żeby ciemiernik się rozsiewał, ale wcześniej rósł w strasznej gęstwinie, więc trudno by mu było... W tym roku dostał lepszą miejscówkę to i od razu widać efekty. Zobaczymy wiosną. A nie było organizowanej wycieczki do tych ogrodów? Nieraz tak robią w sanatoriach. Rydzów u nas nie ma, trochę szkoda, bo to podobno pyszne grzybki. Za to kani mieliśmy zatrzęsienie... Psiaczki są cudne, dają mi tyle radości, że trudno żałować tej "wpadki"
Iwonko 0042 dobrze by było, gdyby i deszcz i słońce miały odpowiednie proporcje, bo wszystko potrzebne

Maluszki rosną jak na drożdżach, mam nadzieję, że znajdą dobre domy...
Soniu spróbuję twojego sposobu

Trochę koloru jeszcze jest, ale w porównaniu z latem...
Natalko dziękuję. Staram się jak mogę, żeby maksymalnie wydłużyć sezon ogrodowy, dlatego wciąż szukam roślin zarówno tych kwitnących najwcześniej, jak i najpóźniej
Karolinko ja na tę drugą część już od dawna robiłam zakusy, bo wydawało mi się to niesprawiedliwe, że cisnę się z moimi roślinkami tylko z przodu domu, podczas gdy tu jeszcze tyle miejsca

A gdy w tym roku jeszcze poszalałam z zakupami, to już trochę nie miałam wyjścia... Pewnie to błąd, ale co robić? W razie czego wpuszczę tam ema z kosiarką i będzie po kłopocie

Miłego wypoczynku
