Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8948
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Ago
Tak, szałwia jest oryginalna. :D
Prognozy niewesołe już z niejednych ust słyszałam ;:224
Trza bedzie ogacić chałupe :;230 :;230
U nas można węglem tylko w kuchni palić, z czego rzadko korzystam , choć sterta po poprzednikach zalega.
Nie widziałam jeszcze zdjęć u Marysi :(

Pepsi
Nie szkodzi, sami jesteśmy żywo zainteresowani. :)
No zaskoczyłaś mnie ,że tak mało zapłaciliście. Przecież szambo nie wyjdzie taniej i jeszcze ile zachodu potem.
Dobrze, że napisałaś o bezproblematyczności tego ustrojstwa. ;:196

Florian
U nas jeszcze nie było mrozu, choć niedużo brakowało.
Dalie królują więc cały czas, choć dużo gorzej wyglądają niż rok temu o tej porze.
Marcinków mam bardzo dużo, co roku rozsadzam, same się rozrastają też.
Przybyły mi dwa taksony w tym roku.

Marysiu
Ciekawa jestem tej Twojej szałwii. :) Co to może być za jedna, że śmierdzi :?:
Przy okazji podzielę się nasionami atramentowej. :D :D
Marcinek eteryczny to ten wysoki, który wygląda, jak welon. Na pewno takiego nie mam, podobny jeszcze nie kwitnie.
U nas wczoraj oczywiście popadało na zostawione gumofilce i orzechy na zimę przez Z. :;230
Słonko cieszyło nas tydzień. ;:3
Dziś też prześwieca przez chmury deszczowe.
Na pięknie skoszony trawnik przed chałupą wiatr nawiał tonę liści z ulicy :evil: U sąsiadów jak zwykle liści brak.


Obrazek
Oto moje wielkie kosze gospodarcze.


Obrazek
Nowo zakupiony monstrualny kosz do dyń Hokkaido. Wyglądają w nim, jak cebulki.


Obrazek
Tu widać, jak jest olbrzymi.



Obrazek
Zapora wizualna przy domu :;230


Obrazek
Marcinki krzaczaste.


Obrazek
Tutaj jesienny przebój pszczeli - zimowit.


Obrazek
A to krwiściąg od Asi - asmy.


Obrazek
Ciemna nasturcja.


Obrazek
Iście wiosenny widoczek, ale to astry od Floriana i dzwonek piramidalny.



Obrazek
Warzywnik.


Obrazek
Czarne malwy jeszcze kwitną.


Obrazek
Ostatnie dni Pompei.
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Awatar użytkownika
lanceta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3927
Od: 13 wrz 2010, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Dolny Śląsk-Legnica

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Agnieszko , bardzo mi się spodobało Twoje określenie "Zapora wizualna przy domu" - mam ochotę je wykorzystać w naszym przypadku,tylko lekko modyfikując...... "zapora wizualna na tarasie".
Jesień na Waszych włościach- urokliwa,kolorowa i taka sielsko-romantyczna......Ach,rozkojarzyłam się.... ;:131
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42398
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Agnieszko czytała o szałwii ale kosze chyba wstawiłaś później, bo dopiero dzisiaj widzę a są rewelacyjne! ;:oj Czy to gdzie koło Ciebie takie plotą? swego czasu kupiłam koszyk na Pomorzu i nie miałam jak spakować, ale na szczęście PP dysponuje wielkimi pudłami i poleciał do domu pocztą ;:306 Takie kosze są bardzo przydatne na dymiony a u mnie stoją, bo jak wiesz winiarz mieszka ze mną pod jednym dachem :D
Pod koszami cudne doniczki widzę :D
Śliczny krwiściąg od Asi ;:167
Nasturcje to u mnie dopiero teraz rosną i kwitną,a w lecie wiodły żywot ukryty ;:306
Czarna malwa powinna na wiosnę zakwitnąć...tylko już nie pamiętam gdzie ją wsadziłam, bo malw mam sporo ;:306
Oj wszystko mi się u Ciebie podoba ;:168
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8948
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Lanceto
Miło mi :D
W zasadzie określenie powinno brzmieć ''Zapora przed wśibskim spojrzeniem Stefana'' :;230
Ale Oni potrafią mnie równie dobrze śledzić, jak pojadę na zakupy i jem minipizzę na ulicy :;230

Marysiu
Teraz takie rustykalne, gospodarcze kosze trudno dostać.
Te kupiłam w lokalnym, ulubionym sklepie ogrodniczo - wszelakim w pobliskiej większej wsi.
Raz widziałam w Casto.. czy gdzieś.
Przez moje łapy przeszło mnóstwo koszy, część znalezionych, sporo się rozlazło przez stanie na dworze.
Policzyłam specjalnie te plecionki, które mam obecnie i z drucianymi wyszło mi łącznie 55 szt. ;:oj
Więc wychodzi na to ,że aberant koszałkowy jestem :;230
Wczoraj będąc na Hali w Gdyni już mi ślina leciała na nowe modele, ale potworne ceny.
60 zł za większy , tradycyjny kosz na grzyby, gdzie ja tyle dałam za ten największy tu, choć po znajomości, bo stał trochę z różnymi duperelami w środku.
Ehhh. Z. się denerwował na te koszałki na początku naszej znajomości, teraz sam grzecznie nosi drewno w koszu. No może nie tak grzecznie, ale się przyzwyczaił Chłopina ;:303 ;:209

;:3 ;:3 ;:3

Ludziki kochane pogoda z tych najgorszych ciągle.
Pada co dzień i zimno, jak w listopadzie :roll:
Nic się nie chce i nie da robić ogrodniczo. ;:145
Pojechaliśmy przedwczoraj po ule samochodem półciężarowym i ledwo żeśmy dali radę przejechać przez szczere błoto i wodę. Trzeba było część drogi przez pole wózkiem ciągnąć :roll:
Ot ciężki jest żywot pscelaza ;:131
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Awatar użytkownika
Florian Silesia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2760
Od: 3 lip 2016, o 19:56
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Oglądając ostatnią serię zdjęć, można zapomnieć, w jakich spartańskich warunkach żyjecie i rozmarzyć się sielską wiejską atmosferą ;:173
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8948
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Florek
:D Spoko, jeździmy do miasta często i tam się doszorowywujemy :;230
Chodzenie do toalety na dworze nie robi na mnie wrażenia, przyzwyczaiłam się u Babci.
Pamiętam ,że Tobie też łatwo nie było w poprzednim starym domu na początku, zimno w domu, woda zamarzała :roll:
Obecnie jestem w fazie pertraktacji z Panem od oczyszczalni poleconym przez Magdę.
Więc na wiosnę może warunki ulegną poprawie.
Moi Rodzice w swoim domku letniskowym doczekali się łazienki dopiero rok temu... Myli się w rzece :wink:
Więc my i tak będziemy lepsi :D :D
W przyszłym roku w naszym sołectwie będzie pospolite ruszenie, wszyscy będą kopać koparkami, jeden plac budowy.... jeszcze wodociąg będą ciągnąć wzdłuż naszej działki :evil:
A ja będę stać jak Czarownica i pilnować bo pies nasz stary i w ogóle ze swej przybudówki się nie fatyguje wyłazić. :roll:

;:3 ;:3 ;:3
Słonko przedarło się nieśmiało przez zwały chmur deszczowych, co przy takim wietrze nie dziwi :roll:
Ostatnio ciągle wieje i pada. Że pada od maja to wiecie, wszędzie bagno i chodzić po śliskich ścieżkach trudno. Można się obalić :;230
Ziemia wygląda nie jak błoto ,lecz jak błoto z wodą :;230
U nas jeszcze przymrozka nie było jakimś fartem. Ale już bym w sumie go chciała, żeby miejsce na cebulki się zwolniło.
Jestem daleko w polu z cebulami. Sporo stoi w doniczkach do wkopania, jeszcze więcej czeka w chlewie wykopane z koszyczkami.
Kwitną ostatnie mieczyki, większość niestety idzie do wyrzucenia.
Słabo w tym roku, ponad 200 cebulek i 20 kwiatów tylko dosłownie.
No i mamy akcję '' listki''. Listki swojskie i obce.
Ładnie skosiłam przed domem i następnego dnia dumna wyjrzałam przez 140 - sto letnie okienko ze szprosami na ulicę ... i co widzę :?:
Listki klonowe kolorowe przyleciałe z drogi zasłały cały szmaragdowy dywan trawy. :|
Z racji zawodu lubię performance i land art ale ten nie był przewidziany ;:306
Land Art jest też w warzywniku. Olbrzymie połacie ziemi ubrane we włókninę i worki... obecnie też we wcieleniu mocno listkowym ;:223
Pomyśleć, że to ja bieda pelasia o ramionkach dziecka siłą swoich wątłych mięśni pokonam sama setki ton niechcianej materii organicznej w naszym rozległym królestwie.
W tym czasie lepiej umięśniony Z. będzie się szarpał z przewożeniem uli w błocie.
Ostatnio mam jazdę na oglądanie starych domów szachulcowych w sieci.
Tzn. napawam się widokiem gorzej zachowanych ścian. :lol:
W NRD -efenie mają specjalne firmy zajmujące się restaurowaniem nawet 500 - cet letnich obiektów
w starych technikach.
U nas chyba tylko górale to potrafią, tak mi jedna Pani opowiadała, której mąż przeniósł dom szachulcowy z sąsiedztwa.
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42398
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Agnieszko!
Jedyny dom szachulcowy jaki poznałam to dom Pati koło Lwówka Śl. i nie ma jej na FO żebym mogła sprawdzić w jakim stanie jest obecnie. Ogromny dom i trudny do doprowadzenia to porządku, mój malutki z lat 70 a i tak jeszcze wymaga nakładów i pracy...no i to sprzątanie...naprawdę wole ciasne własne :;230
Oczami wyobraźni zobaczyłam kruchą istotkę zmagająca się z tonami liści! U nas jeszcze się trzymają drzew, ale ja jesienią zgarniam większość na grządki i są naturalnym ocieplaczem. Wiosną czasem pakuję do worków po ziemi , robię dziurki podlewam i niech się rozkładają na ziemie liściową ;:215 a czasem lądują na kompostowniku :D
Piszesz o cenach koszy...to norma, bo te tańsze może czasem efektowne ale nietrwałe, a te droższe przetrwają lata! Byłam kiedyś na warsztatach i mam mały koszyczek swoimi niezgrabnymi łapskami wypleciony pełen kamyków zewsząd na kominku :D
Miłej niedzieli bez deszczu wiatru, a słonecznej życzę ;:196
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8948
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Marysiu
Patrycja świetna Dziewczyna, szkoda ,że przez pierdół nieważny odeszła z FO.
Wspominam Ją często.
Dom był z kamienną podmurówką, więc raczej przysłupowy ,czyli mix technik z udziałem szachulca na piętrze.
Była jeszcze równie sympatyczna Małgosia też z domku fachwerkowego, szkoda, że kontaktu nie mam.
Pamiętam, jak Im się sufit zwalił w kuchni...
Takie zmagania innych Forumków ze starymi domami podnoszą a duchu. :D
Marysiu też myślałam o wykorzystaniu tej darmowej materii, ale liście muszą być zdrowe.
Na kompost mój przez ostatnie dwa lata malutko zielonego trafiło, bo chore wszystko.
Ale tak sobie wykombinowałam wspominając potworny mróz bez śniegu, że trochę suchych z klonu schowam do worków i w razie mrozu obsypię rośliny.
Z cenami koszy to przeginają trochę w Trójmieście. Ktoś mi tłumaczył, że teraz trudno o wyroby z ciemnej wikliny, które lepiej znoszą pobyt na zewnątrz, nie ma w hurtowni i już. Dla tego może takie ceny.
Tu na wsi taniej, choć nie za grosze. W pobliskim sklepie to taka jedna czarna z domu szachulcowego wszystkie fajniejsze plecionki wykupiła ;:306 A dostaw tych ciemnych nie ma. :lol:
Chyba widziałam Twój własny koszyczek ;:196 Ja bym lepiej nie wyplotła. Co innego płot.
Kiedyś robiło się koszyczki z sitowia, jako dziecko ciągle coś plotłam :;230
Problem był z przejściem od płaskiego koła podstawy dalej do góry, to samo mam z piętami w skarpetach ;:306 Nie do przebrnięcia. :roll: Wot durnota ;:303
Dziękuję ;:196 Pogoda znośna. 8-)
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Awatar użytkownika
Florian Silesia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2760
Od: 3 lip 2016, o 19:56
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Cieszę się, że w najbliższej perspektywie Wasze warunki mają szansę na poprawę ;:333 Człowiek odczuwa ogromną radość z tego, co dla większości ludzi jest normalne i oczywiste - bieżąca woda, toaleta w domu, kanalizacja itp. Ja też zmagałem się z tym wszystkim i dzięki temu nabrałem ogromnego szacunku dla wygód, którymi teraz mogę się cieszyć. Każdy powinien przejść taką szkołę spartańskiego życia, by doceniać to co ma zamiast mniemać, że 'jemu/jej się należy'. Szacun ;:180
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8948
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Florian
Miło mi ;:196
Moje dzieci nie lubią tu przyjeżdżać z powodu braku wygód właśnie.
Przyzwyczajone do codziennego prysznica.
My się cieszymy, ale na prawdę da się żyć bez łazienki - patrz rodzina Stefana :;230
Całe życie myją się ludzie w balii metalowej i czyści są.
Po za tym mina Pana od licznika na widok naszego zużycia wody - bezcenna.
W Sopocie płacę krocie za wodę, a mieszka tylko syn. :roll:

Dziś jesienne fotki.

Obrazek
Ostatnie mieczyki.


Obrazek
Tajemniczy w wieczornym świetle.


Obrazek
Ślazownik jednoroczny.


Obrazek
Chciałam zrobić zdjęcie mgły.


Obrazek
Tu chyba lepiej widać.

Zrobiło się cieplej - 15 stopni, czyli tak, jak w sierpniu czy lipcu :;230
Ale coś niepokojącego w tej pogodzie jest, jak by zapowiedź....
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42398
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Agnieszko! jakie klimatyczne to ostatnie zdjęcie!
Czy to ten staw sąsiada, z którego bierze wodę do podlewania?
Niespotykany kolor mieczyka...za przeproszeniem taki majtkowy :D Ja już swoje wszystkie wycięłam i stoją ostatnie w domu. Cebule dalej w gruncie.
Byłam w obydwu domach a o dziewczynach się nie wypowiadam. Z dwóch domów chyba wolałabym starą szkołę Gośki.
Pamiętam koszyczki z sitowia, ale nie pamiętam trudności bo to strasznie dawno było :cry: Koszyki wiklinowe uwielbiam, a mam koleżankę starszą od siebie która była absolutnym bzumem koszykowym. Miała w domu ogromy zbiór i sama od niej mam dużo koszyków jak nie dostanych to odkupionych. Potrafiła jak była młodsza jeździć kawał świata za koszykami....bo tam robili inne!
Skarpet nie robiłam nigdy ;:oj
Liści używam do okrywania wszystkich z wyjątkiem gruszy z rdzą. Okrywam nawet orzechowymi tylko na wiosnę dokładnie je wybieram :D
Dobrego tygodnia Agnieszko!
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8948
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Marysiu
Dziękuję, komórką robiłam zdjęcia :oops: :)
Ten staw to innego sąsiada z którym ogrodzenie mamy wspólne, ze ten staw cementową drogą szusuję z taczką. Stefan poi tam krowy, ale powiększył swój na podwórku, bo ma być płot niedługo od drogi. Ten Jego własny przy Wc i stosach obornika ;:224 I tam sobie rybki łowią :roll:
Mieczyki późne jeszcze z paczki 200 szt od Z. :D Majtkowy, dokładnie :;230
U nas w domu się mówiło '' różowy, jak majtki Cioci Ziuty'' :;230
Ja też nie wykopywałam jeszcze gladioli, tylko te w doniczkach schowałam.
No to Marysiu zazdroszczę, że byłaś u Dziewczyn. Choć czasem odbiór osoby na żywo jest sprzeczny z wizerunkiem przekazanym wirtualnie.
No to, jak bym Twoją koszykową koleżankę poznała to bym chyba zwariowała .
Ja już lubiłam kosze, jako dziecko, Ciotka mnie zaraziła. Najstarszy koszyk od Niej właśnie mam ze 40 lat. A najstarszy w sensie życia wikliny kupiłam na hali od Kaszubów i jest strasznie stary, korniki go jedzą, kiedyś pokazywałam, jedną rączkę ma z drutu. Niestety miał wypadek samochodowy i jest pokiereszowany.
Moja Córka ma dar ''pożerania'' moich koszyków, gdy coś dostanie w nie zapakowane :roll:
No dobra, to nie jest forum wikliniarskie ;:306 Tak sobie myślę, że coś popróbuję chyba popleść zimą, tylko muszę materiał przygotować.
Jak na razie, wczoraj naprawiałam mój autorski płotek nadwyrężony zapewne przez przechodzącego i patrzącego nie pod nogi, lecz na gołębie Z. ;:303
Jeśli chodzi o listki to u nas najwięcej orzechowych i leszczynowych. Wszystkie chore.
O gruszowych nawet nie wspomnę bo my niczego nie pryskamy.
Idę zerwać jedną z pięknych kapust na zupę. :wink:
Zupa zmałpowana na jednym ze spotkań pszczelarzy.
Wędlinka, najlepiej wędzona szynka i cebulka pokrojona i podsmażona, wrzucona do wody, do tego dużo kapusty słodkiej, ziemniaki, marchewka itp. w kostkę też pokrojone. Pogotować i koniecznie dużo śmietany plus masło. Pycha :!:
U nas dziś lato ;:3 Jak powiedział mój Ukochany - '' tak ładnie latem nie było'' ;:138

;:3 ;:3 ;:3
Niestety nic nie trwa wiecznie. Dziś zimniej, mgliście a teraz pada.
Nawiało kopy liści, już kursuję z taczkami, zgarniam do worków i hoboków :roll:
Wcześniej zdążyłam podmalować omszałą bramę, żeby ładnie się prezentowała na zdjęciu z marcinkowym żywopłotem. Jeszcze tylko kilka worków liści sprzątnę w tej kwaterze i zrobię fotkę.


Obrazek
Nowe marcinki wciąż kwitną.


Obrazek
Zakwitły stokrotki.



Obrazek
Łan stokrotkowatych chryzantem.



Obrazek
Róża pnąca przy garażu, którą mam od poprzedniej jesieni kwitnie drugi raz.



Obrazek
A to róża angielska ,którą podejrzewam o bycie ''Otellem'', latem ma większe i bardziej wypełnione kwiaty.


Obrazek
Rubinowe marcinki od Geni w dziadkowym.


Obrazek
Kwitnie ponownie też róża ''Sympatia''.
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Awatar użytkownika
Florian Silesia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2760
Od: 3 lip 2016, o 19:56
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Złocień czerwony jak malowany! Dawno takiego nie miałem. Chyba tutaj gleba za ciężka, a i moje starania o nie mierne.
Awatar użytkownika
lanceta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3927
Od: 13 wrz 2010, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Dolny Śląsk-Legnica

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Agnieszko, Florek mnie wyprzedził... a do tego pisze o czerwonym złocieniu,którego nie mogę dojrzeć na Twoich fot.
;:224
Jesień wkracza w fazę,której chyba nikt nie lubi.Jesienne lato,zbyt szybko nas pożegnało.Miło popatrzeć na Twoje nostalgiczne fotografie.Lubię takie naturalne,sielskie widoki i......nadal jestem pełna podziwu dla wyzwania jakiego się podjęliście.Pozdrawiam ;:168
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8948
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Florek
Chodzi Tobie o botaniczną odmianę chryzantemy :?:
Eteryczne, pojedyncze , różowe kwiatki :)
Jest odporny, u mnie na glinie rośnie i przetrwał minus 20 - scia bez śniegu. :D
Mi się wydaje ale Ty się lepiej znasz ,że chryzantemy lubią ciężką, zasobną ziemię.
Jak byś chciał, to chętnie się podzielę.

Lodziu
Florek pisze o tej jasnoróżowej, pojedynczej chryzantemce chyba :)
Kupiłam na Hali w Gdyni, ciężko w ogóle jest dostać zimujące chryzantemy.
Cieszą bardzo u schyłku sezonu.
Dziękuję za miłe słowa ;:196
Dziś wyszło słonko, ale najczęściej leje i jest zimno, mało można w ogrodzie zrobić.
A tu cebulki czekają nieposadzone i warzywka nie wykopane. :roll:

;:3 ;:3 ;:3

Dziś pogoda robiła znów kawały.
Fajny dzionek się zapowiadał i powiesiłam wełnianą pościel na słońcu po czem... wyjechałam do wsi, gdzie jest centrum handlowe :;230
Dużo załatwiałam, min. lekarstwa dla kota Lolka, który jest w fatalnym stanie.
Byłam w superanckim sklepie z antykami, na szczęście budżet miałam mocno okrojony po stacji benzynowej, weteryniarzu i ogrodniczym, ale będę pamiętać to co moje gały tam ujrzały.
Nie będę Was zanudzać szczegółami, powiem tylko ,że można sobie nie drogo pięknie dom umeblować. Nawet donica była i musiałam jęknąć bo polewa kobaltowa, zdobyć taką nie łatwo.
Ale była już zaklepana.
W ogrodniczym skromnie tylko chryzantemę, żeby sobie osłodzić paćkanie w błocie na ścieżkach.
Trochę byłam zła bo zbliżające się milowymi krokami poważne święto bardzo zdeterminowało jak zwykle asortyment :| Same powazne zecy :roll: Tony sztucznych wianków na smentarz. Chryzantemy o olbrzymich łbach, ja je lubię, ale nie praktyczne strasznie.
Oczywiście zapas gleby w workach też nabyłam i jeszcze niezbędne kosmetyki rodzimej firmy działającej od 1921 r. produkującej słynne mydło ''Bjełyj leń'' czy jakoś tam. :;230
notabene sprowadziłam przez Turków z hali oryginalne, ponoć rewelacyjne ,prawdziwe, nie boję się użyć tego słowa - ruskie ,szare mydło. 8-) Czekałam długo i ... jakieś dziwne te mydło, no nie wiem , gliniaste, słabo się mydli, szorstkie jakieś.. To normalne, tak ma być :?: Mydło potasowe takie jest :?:
Zapomniałam napisać puentę :oops:
Oczywiście zdążyłam tylko pomarzyć co zrobić z chryzantemą, zerwać fasolkę, schować poduszkę i .... kołdra jak zwykle w tym roku za kaaażdyyym razem kurde frak zmokła. Kołdra porządna łewniana, dla dwóch dużych ludzióf co się kochają .
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”