Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 8

[marpa]

Zimno ,mokro ,ponuro i zamiast na działce łapać jesienne promienie słońca w domu wegetuję! Coraz więcej niestety takich nieciekawych dni ... a tyle prac jeszcze czeka na działce!
Najbliższe dni również podobne...
A pierwiosnki i u mnie kwitną ... na wiosnę zakwitną obficiej!

[Maska]

Lucynko ale Ci pięknie ta jarzmianka kwitnie, moje jakoś nie powtarzają! ej! ten sezon całkiem inny, rok temu czerwona kwitła na okrągło! Ja tam Cię nie straszę, ale zimno zawiewa jak diabli szczególnie o 6 rano! W polu dojrzewają mi papryki i też mi zależy na cieple, ale to chyba marzenie
Nieustająco życzę zdrowia i słoneczka na niedzielę

[plocczanka]

Witajcie!
Trafił mi się dzisiaj całkiem przyzwoity dzień. Przed południem słoneczko świeciło i nawet grzało. Troszeczkę.
Zapakowaliśmy wobec tego kotę, wzięliśmy piesia na smyczkę i siur na działeczkę!
Wprawdzie coś mi tam jeszcze w gardle i w nosie zawadza, ale grzechem byłoby zmarnować taki dzień w domu.
Nie planowałam nic robić, nawet obiecałam to M, ale jakoś nie udało mi się dotrzymać słowa.
Po raz kolejny udowodniłam, że w sprawie działeczki nieustannie mam bardzo słabą silną wolę.
Usunęłam część jednorocznych, zrobiłam im pożegnalne fotki, zebrałam malinki i jeżyny (nędzniutkie owocki, ale jeszcze są).
Około czternastej słońce polazło za chmury, zrobiło się chłodno, więc M zebrał całe towarzystwo i przywiózł nas do domu.

Pożegnałam się z:

kleome...





...pysznogłówką cytrynową...


...galtonią, ale cebule przyjechały ze mną na przechowanie w domu.


Miałam wielką chęć wyrzucić gazanie, bo takie nieładne się zrobiły, jednak żal było mi się z nimi rozstawać.

Podczas kolejnej wizyty, jeśli nadal będą tak wyglądały, to już bez litości powędrują na kompost.

Miśka chodziła swoimi ścieżkami i nawet fotki jej nie zdążyłam zrobić, a Mikrus zrobił sobie legowisko w ciutkę przerośniętej i zachwaszczonej trawie.




Maju [Foxowa] - postarałam się znaleźć Twoje imię, jednak nie jestem pewna, czy moje poszukiwania zakończyły się sukcesem. Czy masz na imię Maja? Popraw mnie, jeśli się mylę.
Nie wierzę: forsycja zakwitła?! Rododendrony?! To prawdziwy szok! Bo pierwiosnki tak mają, zdarzyło się i mojej gruszy, ale nie tym dwóm roślinkom.
Za wszystkie miłe słowa serdeczne dzięki.

Róża pnąca NN powtarza kwitnienie.

Tereniu [TerDob] - moja jarzmianka 'Alba' kwitnie już po raz trzeci. Widocznie jej nie przeszkadza mokre lato, może właśnie takie lubi...
Zdaje się, że już ciepłe dni nie wrócą, a szkoda.
Dziękuję, Tereniu i wzajemnie dużo zdrówka życzę, a w niedzielę samych słonecznych i ciepłych chwil.

Powtarza rozwar wielkokwiatowy.

Maryniu - ja przeciwnie. Dzisiaj wystawiłam nos za drzwi i nawet złapałam trochę słonecznych promieni.
Niestety, teraz już pada deszcz.
Przede mną też jeszcze mnóstwo roboty i jeśli pogoda dalej będzie kaprysić, to nie wiem, jak ja to wszystko ogarnę.
Też mam nadzieję, że wiosną prymule nie będą się ociągały. Wszak wiosna to ich czas.

Posłonek 'Cerise Queen' też powtarza.

Marysiu [Maska] - nawet nie wiesz, jak bardzo się cieszę, że część jarzmianki przesadziłam wiosną, bo tę która została na starym miejscy jakiś złośliwy kret wywalił na wierzch z korzeniami. Wprawdzie brak słońca i codzienne opady nie pozwoliły korzonkom wyschnąć, ale wszystko mogło się zdarzyć.
O szóstej rano to ja jeszcze , więc nie marznę, ale o ósmej na moim balkonie dzisiaj było zaledwie 14*, czyli na dole tylko 9. Na szczęście przez pół dnia było znośnie, toteż nie musiałam kisić się w czterech ścianach.
Śliczne dzięki za dobre życzenia i wzajemnie zdrówka życzę i ciepłej niedzieli.

Twój-mój hibiskus w fazie takiego pąka. Rozwinie go?

[coco12]

Tak to jest Lucynko, czasami nie da się powstrzymać od przyjemności. Ta różyczka pnąca jest pachnąca, bo kwiatki ma śliczne jakby jeszcze pachniała to byłaby ideałem.

[Beaby]

Zimowity z pierwiosnkami... - hmmm - jaka pogoda latem, czyli letniozimowa, to takie kwitnienia.
Śliczny ten pierwiosnek. Wiosną też na pewno nie zawiedzie.
Zdrówka życzę!

[iwwa]

Lucynko, pomimo, że zimno nadciąga dużymi krokami, to jednak u Ciebie nadal kolorowo i slicznie. Różyczka nadal każe pamiętać o lecie , a pierwiosnek, mówi : "wiosna" ! Chyba nie jest tak zle. Rosliny lubią taką pogodę, My już niekoniecznie
Posłonek Ci zakwitł ? . Ja o swoim już zapomniałam
Lucynko, życzę Ci dużo słoneczka, żebyś mogła na spokojnie i w ciepełku zaczarować tulipanową, wiosenną rabatkę...

Pozdrawiam cieplutko !

[Iwona i Piotr]

Lucynko polecam Balsam Jerozolimski w tabletkach do kupienia POD TRĄBAMI...
Co do wiosny jesienią to widziałam w Twoim mieście kwitnącą Magnolię, a wczoraj zachwycił mnie Tamaryszek na drodze do Mazovii...
Czemu pożegnałaś się z Pysznogłówką? Gazanii daj szanse, któregoś roku kwitła jeszcze w grudniu.
Wszystkim zmarzluchom polecam imbir zwykły lub kandyzowany .

[alicjad31]

Lucynko zdrówka nie daj sie jesieni .
To u Ciebie sprzątanko na działeczce ciag dalszy ja nic jeszcze nie tknęłam ,ale już po niedizeli jak mi głowa pozwoli to sie biorę .
Zdrówka jeszcze raz i dla Mężusia

[adamiec]

Witaj Lucynko niedzielny deszczowy poranek. Ja też pomału zaczynam porządki w moim ogródku, mam nadzieje że do zimy dam radę.

[kropelka]

Lucynko, wiosna zawsze cieszy mamy tyle planów i pomysłów, a jesień... hmm część roślin na kompost, część na przechowanie, coraz szarzej i mniej kolorów. Mimo wszystko cieszy to co kwitnie o tej porze!

[Blueberry]

Lucynko pierwiosnki i ciemierniki widywałam jesienią, ale forsycja to najwyżej 1-2 kwiatki - a powiadasz że kiedyś zakwitła Ci grusza? Szkoda że jednoroczne już kończą, chociaż w sumie nadal trwa kalendarzowe lato mało to widać

[tencia]

Lucynko dbaj o swoje zdrowie ,pamiętasz jak zlekceważyłaś chrypkę i potem długo nie moglaś się wyleczyć ,cebulek zakupiłaś całe mnóstwo,będzie co podziwiać wiosną ,chociaż jeszcze teraz jest kolorowo.Dużo zdróweczka dla Was i .Pozdrawiam

[marpa]

Witam wieczorową porą..Dzień nijaki pogodowo ale miło towarzysko upłynął nam...
Były Dzieci + pies i szwagier Ma ... Popołudnie minęło jak z bicza trzasł , miło i przyjemnie!
Na działce prawie cały tydzień minął o niczym... nie dało się nic zrobić bo albo deszcz albo wichura... Na działkach kilka śliw poległo... U nas już ich nie ma więc tego kłopotu nie było/padła kilka lat temu /
Przyszły tydzień zapowiada się pogodowo trudno będzie to znieść... Masakra!

[plocczanka]

Witajcie!
Jak dobrze że ta brzydka pod względem pogody niedziela już się kończy.
Cały dzień ciemny tak, że nawet nie zauważyłam, kiedy wieczór nastał. Nawet nasze domowe zwierzątka cały czas tylko śpią.
Powiedzmy: prawie cały, bo jednak piesek od czasu do czasu na spacer jedno z nas wyprowadzał, a kota miski z jedzeniem szukała.
Młodzi sobie pojechali na wywczasy, więc nawet oni nie rozjaśnili nam dnia swoją młodzieńczą beztroską.
Za oknem leje i leje, i leje.. Jak długo jeszcze?!


Iwciu, niestety żadna z moich dwóch pnących róż nie pachnie, ale obie są ładne i - niestety - tylko jedna powtarza kwitnienie, a ponieważ pną się po jednej pergoli, to mi specjalnie nie przeszkadza brak powtarzania u tej drugiej.

Beatko - takiego dennego lata to ja nawet nie pamiętam, a żyję już ...dziesiąt lat na tym ziemskim padole. Bywały bardzo mokre lata, ale przecież nie całe, a jesienie zawsze były kolorowe i pełne spadającego z nieba 'babiego lata'.
Dziękuję i wzajemnie życzę zdróweczka.

Asiu [iwwa] - wychodzi na to, że - parafrazując znane przysłowie - u mnie lato z wiosną się przemierza.
Posłonek zrobił mi niespodziankę i gdybym nie opróżniała rabatki, to bym nawet o tym nie wiedziała.
Zastanawiam się coraz poważniej, czy dane mi będzie wsadzić te cebulki do gruntu. Jeśli deszcze nie pójdą sobie precz, to czarno to widzę.

Iwonko [Iwona i P...] - dzięki, zapewne skorzystam z Twojej porady, bo nie chcę faszerować się chemią z apteki. Domowymi sposobami jakoś sobie radzę, ale coś czuję, że niezbyt skutecznie.
Magnolie czasami powtarzają, ale tamaryszka kwitnącego o tej porze roku to ja jeszcze nie widziałam, a w kierunku Mazovii nie bywam, bo nie mam takiej potrzeby.
Pysznogłówka cytrynowa jest rośliną jednoroczną. Nasionka zebrałam, a ponieważ nie wyglądała już pięknie, to poszła zasilić kompost.
Imbir świetny dla zmarzluchów, to prawda i często go używam. Tylko muszę bardzo uważać, bo aktualnie nie jest wskazany dla M.

Alicjo - staram się jak mogę i pierwsze maleńkie efekty widać, bo nawet po sobotniej wizycie na działce nie zmieniło się na gorsze. A sprzątanko idzie mi w żółwim tempie, niestety. Na taką robotę przydałby się choć jeden cały dzień, a nie po kilka godzin z długimi przerwami.
Dziękuję i wzajemnie dla Was dużo zdrówka.

Irenko [adamiec] - witaj wieczorkiem.
To jest nas dwie, bo ja też się obawiam, że do zimy się nie wyrobię, jeśli pogoda się nie poprawi.

Mariolko - wkrótce już zaczniemy planować, być może nawet w tym roku wcześniej niż zwykle. Pogoda!
Każdy kwiatek cieszy, ale pod warunkiem, że się go widzi, a siedząc w domu widzi się tylko chmury i deszcz za oknami.

Natalko - co to za lato?! Leje i leje, a jak nie leje, to wieje.
Myślisz, że jeszcze będzie ładnie? Bo ja już zwątpiłam.

Tereniu [tencia] - tym razem od pierwszych oznak przeziębienia zaczęłam ostro z nim walczyć, i póki co gardło jest w porządku, jedynie katar i kaszel jeszcze się mocno trzymają, ale i z nimi sobie poradzę, nie dam się.
Dziękuję kochana i Tobie wraz ze wszystkimi Twoimi podopiecznymi dużo zdrówka życzę.

Maryniu - witam Cię cieplutko w ten zimny i mokry wieczór.
Dzięki miłej rodzinnej atmosferze mogłaś choć na jakiś czas zapomnieć o chłodzie na zewnątrz. Mnie tylko M towarzyszył i zwierzaczki, tylko te drugie przespały dzień cały.
Nadchodzące dni u mnie podobnie się zapowiadają jak u Ciebie. Działka popłynie i gdzie ja jej będę szukać?........


Dla poprawy nastroju proponuję troszeczkę kolorków z jesiennej działeczki.











Ktoś rozpoznał tego gościa? Może Ewunia bądź Iwonka1...

[tencia]

Lucynko dziekuje ,czy na przed ostatnim zdjęciu to jest nachyłek i czy zimuje w gruncie ?